Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

myślisz, że z sarkazmem będzie łatwiej? :)

Pewnie masz rację, tylko nie za bardzo mi do śmiechu, kiedy konstytucyjnie gwarantowana wolność,

prawo własności itp. za chwilę mogą stać się nieosiągalnym celem. Tu rady pani Wisłockiej

żeby "przeczekać" zdadzą się psu na budę.

Opublikowano

@violetta Szykuję się do krótkiego „ odlotu” ..zimno zaczyna straszyć.Dzięki za ciepłe pozdrowienia-:)..miło wyobrazić sobie Ciebie uśmiechniętą

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@jan_komułzykant Mamy to szczęście( przepraszam za brak skromności, ale nigdy jej nie miałam) że musimy sobie poradzić i coby nie powiedzieć nie planuję: po pierwsze dostosować się…po drugie..bleble…i damy radę

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jest róznica i to spora, bo jak 6 kucharek, to o 12 miłych w dotyku

przyjemności więcej. c|:D

Dziękuję

 

 

@Nata_Kruk z posłem bardziej niż z wielbłądem kojarzone, chociaż mocniej uparte,

                  ale też 'biorą' ;)

                                                                                                   Dziękuję.

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Panią Wisłocką czytałem w bardzo młodym wieku, nawet na dzisiejsze standardy, zbyt młodym. W celach edukacyjnych. Oczywiście sam ściągnąłem z póły, bo nikomu by nawet nie przyszło do głowy, żeby 10 latkowi takie rzeczy ;) To 'przeczekanie' (zapamiętałem) zdrady małżeńskiej dotyczyło i bardziej chyba do pań skierowane niż panów. Bo panom to podobnież szybciej 'mija' ,')))

O jakiej literówce mówisz nie wiem?

Opublikowano

@jan_komułzykant Zdecydowanie tu nie płeć ale inne czynniki ludzie decydują-:)Mnie jej imię odstraszało i zdjęcie w „ chustce”

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zdecydowanie Julią nie była to i po co miałam „ kraść” jej książkę..inne owszem przywłaszczałam bez mrugnięcia

@Bożena De-Tre A tak w ogóle ile książek jeszcze do przeczytania….i napisania…i co tu narzekać ?Pisać póki co można-:).

Opublikowano

@Bożena De-Tre  Misia? Piękne imię, a chustka takie czasy, kobiety na traktorach, kołchozy

w rozkwicie, Wiesław na trybunach i wreszcie Michalina - ewenement na miarę Tiereszkowej.

Pst, pewnie by się obraziła za to porównanie. Poglądy pani seksuolog to kosmos z socjalistyczno

- komsomolską rzeczywistości - niebywałe i ponadczasowe :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija zazdroszczę ci romansów:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie, to nie jest prawda...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , deszcz ma inną definicję Jesienny ogród czy zimowy, zawsze piękny Cześć Włodek
    • @Annna2 Niestety nie przeczytałaś .   Napisałem, że to przykre i pisałem ogólnie . Przypisałaś to ... Ok niech tak zostanie...  
    • @Annna2 Twój wiersz ma ogromną siłę wyrazu. Czytając go, czuje się paradoks – z jednej strony jest w nim wołanie o unicestwienie, o zatarcie śladów ("Zniszczcie mnie, spalcie"), a z drugiej – potężne, niezłomne przekonanie, że prawdziwa istota i pamięć są niezniszczalne. Najmocniej wybrzmiewają we mnie te słowa: Ich nie ma, ale to nieprawda, są. We mnie, ze mną, bo pamiętam. Żyją w nas. W swoim wierszu pokazujesz, że żadna zewnętrzna siła, żadna próba wymazania z historii nie jest w stanie zniszczyć tego, co nosimy w sobie. Pamięć staje się tutaj formą życia, sposobem na ocalenie tych, którzy fizycznie odeszli. Bardzo wymowne jest Twoje odrzucenie pustych gestów i tradycyjnej żałoby ("Kwiatów nie wolno nosić na grób"). Sugeruje to, że strata, o której piszesz, jest zbyt głęboka i osobista na zewnętrzne rytuały. Pamięć nie potrzebuje kwiatów ani wydeptanych ścieżek, bo jest żywą częścią Ciebie. Pisząc "tu nie 'Campo di Fiori'", podkreślasz wyjątkowość i osobisty wymiar tej tragedii, która nie jest historią dla publiczności, ale wewnętrznym, bolesnym doświadczeniem. Ostatni wers, "Są tylko krajobrazy pomalowane krwią", jest wstrząsający. Strata na zawsze zmieniła sposób, w jaki postrzegasz świat – że tragedia odcisnęła na nim niezatarty. To potężne świadectwo niezłomności pamięci i niezwykle intymny hołd złożony tym, którzy wciąż "żyją w nas". Wiersz zrobił na mnie ogromne wrażenie, jest piękny!
    • @Leszczym Nie Michale, piesek nie kopie, a sweter może? Miękki, ciepły, zwierzątkowy motyw...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...