Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jest dzień, ale nie ma czasu, żeby skończyć, więc wraca

do swoich i plącze się między nogami. Psie lata i dzień udaje

że chce się wpleść i wdać, że nie słyszy dzień dnia. Pierwszy

dzień lata, lecz głodny chwyta w zęby każdy zapach

 

delikatnie odkładając na próg. Lata i gorąco przeprasza

że w imię swoje nie wierzy i ojca by już chyba nie poznał

lecz lubi czasem pozawracać w głowie, ukraść parę minut.

Odda jeśli zechcę trochę się podroczyć, bo to dzień

 

trochę nie z tego świata, zdolny do poświęceń i zbratać się

z drugim, gdyby trochę czasu mógł poświęcić i nocą

dłużej zostać, oddając minuty, które schował pod kocem

bo szczeniaki zmarzły i trzeba im było własną skórę oddać.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA Tak sobie czytam erotyki, czytam i czytam... I sobie myślę, że gdyby rzeczywiście relacje miłosne były tak cudowne, jak w treści wspomnianych wierszy, świat byłby wielokroć lepszy. 
    • jesień  cień czasami rzuca słońce  a życie  życie jest pachnące  jak pomarańcze    zwłaszcza o świcie    przy kawie gorącej  i jej jeszcze śpiącej uśmiech daje gratis  tuląc poduszkę  śni o ... budyniu z malinami    jesień z tęsknotą czeka rozgląda się  cieszy  piękny sen zastała    11.2025 andrew   
    • Choć dwugarbny jest ten wielbłąd To pogrzebie w obu grzbietach Lub wygrzebie z nich poniekąd  Kilka ładnych stworzeń  Na pogrzebie wewnątrz grzbietów  Rozgrzebany grzebień Już wygrzebał zwłoki stworków  Bo kto grzebie to wygrzebie  To co mało zgrzebne i kunsztowne nie jest    
    • @Marek.zak1  Dobre :))
    • Lubię to miejsce, mógłbym kłamać Chciałem uciec, nie uciekam   Chciałem w końcu zmrużyć oczy w daleki sen….  Marzyłem, żeby nie zaznać poranku I snułem plany na kolejne dni   Przysięgałem - jestem zmęczony I nadal jak głupek grałem!  Tę rolę co,  Sprawia, że ciągle sobie mówię Jestem słaby! Mogę więcej!    Mówię, że ciąży mi to fizyczne ciało….  Więc chętnie czekam gdy w nocy czuję przeokropny głód  A każdego ranka maluję inną twarz   Mówię że nienawidzę….  Ale kocham!    I docierpię się w swoim jestestwie By na końcu wreszcie obrócić się w nicestwie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...