Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

W śnieżnej wiosce mieszkają Krasnalki. Mają gnębiący problem. Nawiedza ich Wibado. Wielki Bałwan Dokuczliwy. A to miotłą podrapie, a to marchewkowym nosem dziabnie lub guzikiem węglowym postraszy.

 

Przeto rada po gorącej dyskusji, zimną uchwałą wybiera śmiałka. Ów obieca, że sprawę załatwi ostrym soplem.

 

Odchodzi.

Po kilku dniach wraca, kulając wielką białą głowę. Rozbito ją na drobne śnieżynki. .

Pomimo tego, przewodniczącym targają wątpliwości.

 

–– Nie pomyślałeś bohaterze, iż dwoma kulami może ponownie utoczyć trzecią.

–– Niby jak? Czym?

–– Chociaż wróżka proroczy od jutra odwilż.

–– Właśnie. Skąd agresor weźmie rozum, budulec i sposób?

–– No cóż. Jesteśmy w bajce, a śniegiem może być cokolwiek...

Opublikowano

@Dekaos Dondi

   Rozumiem to tak, że skoro śnieg - jeśli nawet może być nim wszystko, nawet niekoniecznie białe - to kończące zdanie treściowo jest zawężone do śniegu właśnie.  I do czasu, a tym samym sytuacji przedstawionej powyżej. A jeśli zakończysz tak, jak zaproponowałem, czas i sytuacja mogą przedzierzgnąć się w okamgnieniu w letnie. Gdzie Wibado będzie z piaskowych kul

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

   Pozdrawiam Cię, serdecznie i sylwestrowo. 

Opublikowano

@Corleone 11 ↔Owszem. Zawężone, lecz gdy do bajki wejdzie czarownik, to wszystko może przemienić dosłownie w  śnieg. A jeśli jest leniwy w tym zakresie, to może ustanowić magiczny dekret, zmieniający umysły, że nawet kulając kulki piaskowe, lud będzie  widział  i czuł śnieg. A gdyby całość potraktować zupełnie metaforycznie, to jeszcze będzie zrozumień więcej, ale których ja już nie pojmuję:))

Aczkolwiek przyznaję, że Twoje rozumowanie, zawiera sens i logikę.

Moje nie zawsze:)↔Też Pozdrowić Sylwestrowo Serdecznie umiem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

:)

Opublikowano (edytowane)

@Dekaos Dondi

   Nie zaprasza się do bajki czarodzieja tak samo, jak nie wywołuje się wilka z lasu. Bo ten pierwszy może okazać się apozytywnym i wtedy bajka skończyć się może bad-end'em lub unhappy end'em (na przykład mag ów wszystkich pozamienia w Wilbado'y, wzajemnie się straszące). A wilkowi wywołanemu z lasu może towarzyszyć wataha, a wtedy ani mag, ani dziesięciu Wilbado'ów mogą nie pomóc...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Szampańskiej zabawy . 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kolega ze Słupska znalazł sposób: na karierę poprzez aferę. Po prostu „słup”.  
    • Już cię nie kocham, bo siorbiesz i mlaskasz Podczas śniadania, a obiad jesz palcami. Wylizujesz talerz i smarkasz w serwetkę. Wychowany jesteś w buszu, może zaraz   Zaczniesz się bujać na żyrandolu, dość tego! Od dzisiaj mów mi, proszę, Szanownej Pani I śpij sobie w spiżarni z ogórkami na regale. Rano nie chcę słyszeć twoich małpich   Wygłupów przed lustrem i gwizdania. Leć prosto do roboty, choćby w galotach, Skacząc z drzewa na drzewo, tyle potrafisz... A w powrotnej drodze zjedz sobie banany.   Obiadu nie będzie, a na kolację figa z makiem. Och, nastanie chwila wytchnienia i ciszy. Poceruję skarpety i portki staremu durniowi, Igłę powbijam lalce voodoo, niech go zaboli.   A na gwiazdkę dam mu darmowy karnet Na tresurę u mamy, oj, zaczniesz skakać przez Płonącą obręcz i robić salta na rozżarzonych Węglach, a klęczenie na grochu będzie tylko   Chwilowym wytchnieniem przed torturami. O świcie rumor wielki – kapela na podwórku Daje koncert: akordeon wyje, banjo brzdęka, Skrzypek naśladuje zatarte zawiasy: łiiii...   Koty dołączają do chóru, a wnet i policyjna syrena, A na plecach kataryniarza mój Zenek siedzi I woła: „kochanie, choinkę wybrałem śliczną, Aaa, trzeźwy jestem jak łaciata świnia”  
    • @Arsis dziękuję za piosenki

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Mitylene   Pamiętasz mnie?   (Autor tekstu: Marianne Faithfull   Pamiętasz cokolwiek? Nie udawaj, że nie było wesoło Zapisz to pod hasłem "rozrywki przeszłości"   Rozglądam się po pokoju Wspominam bliskich memu sercu I chyba pamiętam wszystko Lecz przede wszystkim Ciebie Bo zawsze chodziło tylko o Ciebie   Nigdy nie interesowali mnie inni Ani to co myślą To mnie mogła przypaść Twoja miłość A Tobie cały świat Gdybyśmy tylko potrafili to sobie dać..."   (tłumaczenie: Tomasz Beksiński)            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...