Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Lubię świat za to, że mnie zostawił w spokoju, nie pyta, jak się miewam i co będę robić jutro. 
Przepuszcza mnie tak samo niedbale na zielonym jak i czerwonym świetle ...

Szukam jego byłych kobiet na wyblakłych fotografiach. 


Makaron z truskawkami, późnomajowe tęcze i świadomość, że zawsze są inne, lepsze "gdzieś" i zawsze to z reguły "nigdy"

Niepunktualnie idę przez świat. 
Alfabetem Morse'a szyfruję pustkę w głowie. 
Gubię wątek. 
Wertuję setki sylab. 
Pomieszane wątki wyrażone niezdarnymi gestami .... 
 

Śpię na hałdach fotografii. 
Jestem niejedna, wiem o tym. 
Z każdym rokiem zmieniam się o 365 stopni. 
A daty wszystkich ważnych urodzin zapisane są cudzym  charakterem. 

 

Niepiśmienności. 

 

Iskierki śniegu jak obietnice z pełnym pokryciem, ale - niespełnione. Oddycham przez ścianę. 
Myślę, że świat przetrwa beze mnie, a jak nie - to zstąpię.
Tylko skąd ...?

 

Tęsknię za kolorem wina, zapachem pierogów z knajp na wszystkich Kazimierzach świata. 
Ten który we mnie został, nie ma zamiaru czegokolwiek odwiedzać. 

Półki aż uginają się od ... bibliotek. 

Sama już nie wiem, w którym rozdziale ... nie mam końca. 

 
Edytowane przez Lidia Maria Concertina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Lidia Maria Concertina

  Może lepiej "(...)we wszystkich Kazimierzy świata (...)"? I na pewno "(...) którym rozdziale ... nie mam końca."

   Bardzo Dobrze Napisana ta Twoja "Wolnica". Przeczytałem z Prawdziwą Przyjemnością

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

   Serdeczne pozdrowienia .

@Lidia Maria Concertina

   Po napisanym.

   Świat nie jest w stanie przetrwać bez nas, ani rozwijać się należycie. Dlatego wracamy doń - czy też nań, jak wolisz - z wcielenia na wcielenie. 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W sumie tak. Z reguły nie lubię pisać "co autor chciał powiedzieć" odnośnie własnych tekstów, ponieważ każda interpretacja jest cenna i bardzo często, nawet jeśli sprzeczna z zamierzeniami, wnosi jakiś świeży, czasami zaskakujący, punkt widzenia. W powyższej interpretacji takiej sprzeczności nie ma, ponieważ jednak pokrywa się ona z tym jak odebrali wiersz poprzedni czytelnicy, którzy pozostawili tutaj komentarze, pozwolę sobie zapytać: Czy wiersz można odebrać jako opis osobowości, która przechodzi ze stanów depresyjnych do euforii, by za chwilę znów popaść w depresję? To też może być prawdziwe niebo i piekło. W takim przypadku przydałoby się pewne wyrównanie tej huśtawki, o czym nie ma w wierszu. Jest jedynie zamknięcie tych skrajności w jednym podmiocie i, może niesłuszne, spostrzeżenie, że bez nich, chociaż stanowią pewne zagrożenie, ten podmiot przestałby istnieć, nie byłby sobą. Pozostałe interpretacje są oczywiście jak najbardziej prawidłowe i zgodne z przewidywanym odbiorem, ale tak naprawdę, to co tutaj napisałem, było prawdziwym impulsem do powstania tego tekstu. Już po jego napisaniu nasunęła mi się jeszcze jedna możliwa jego interpretacja, na którą do tej pory nikt nie wpadł, ale pozwolę sobie już jej tutaj nie rozwijać.
    • @Robert Witold GorzkowskiTeraz rozumiem dlaczego takich chwil się nie zapomina, ważne są piękne krajobrazy, ale przede wszystkim piękni ludzie. Pozdrawiam:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Z pewnego punktu widzenia to jest to samo. Chirurg używa lancetu, poeta słów. I jeden,i drugi, może wykonać precyzyjną robotę, albo nieumiejętnie pochlastać na oślep.
    • @Naram-sin I właśnie w tym się różnimy: dla Ciebie poezja to narzędzie, dla mnie -- żywy byt. Ty szukasz „skuteczności” i „logiki operacyjnej” -- ja szukam uderzenia w trzewia. Jeśli treść i emocje są dla Ciebie „drugorzędne”, to analizujesz ciało bez pulsu. Możesz rozebrać każdy wers na części pierwsze, ale jeśli nie słyszysz jego krzyku albo drżenia -- to znaczy, że rozbierasz trupa. Sztuka to nie tylko to, jak coś jest powiedziane. To przede wszystkim dlaczego. A jeśli „po co o tym pisać?”, to naprawdę – nie wiem, czy rozmawiamy o poezji, czy o procedurze chirurgicznej.   Jesteś pewno emerytowanym nauczycielem polskiego z gimnazium. Ale tutaj jest życie. Tętniące emocjami. Nie jarzysz, prawda ?  
    • Wiersz nijaki, schematyczny, będący przeglądem stereotypów, a nie opowieścią o prawdziwym uczuciu.   Ale znalazłem linijkę,

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      która jest warta wiersza. Osobnego, nowego wiersza, który rozwinie tę myśl, tylko nie w rytmie miłości i naszego istnienia, nie przez pryzmat emocji, ale wyobraźni.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...