Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z życia chciałoby się wybrać to co najlepsze

Jak z przetaka pełnego fasoli

Perły błyszczące 

Które rzucaliśmy przed wieprze naiwnie sądząc

Że to nie boli

 

Chciałoby się

ale w sumie to jest smutne

Jak wszystko co smutne 

Bo ma kres  i choć się powtarza

To już nie będzie innego zakończenia

A nowa historia już nie będzie nasza

 

I można się tylko pytać

Dlaczego właściwie nie było inaczej 

Takich nie innych dokonywaliśmy wyborów

Nie umieliśmy doszukiwać się prawdziwych znaczeń 

Czerpać garścią pełną z tych właściwych zbiorów 

 

Choć myśleliśmy że są pełne

Okazywały się puste 

Lub przeżarte rdzą czasu

Który żeśmy zmarnotrawili

O sprawy nieistotne robiąc  tak wiele hałasu

 

Jeszcze słyszę pamiętam ten jazgot

kłótnie do upadłego

Kiedy słowo musiało być ostatnie a powód był nieistotny i brał się

z niczego

 

No tak

jakoś gorzko ta nuta zabrzmiała

i uderzyła w nazbyt może poważny ton

Choć już kochanie

Rodzina się zebrała

O słyszysz słyszysz?

To dla nas bije dzwon

Opublikowano

@Marek.zak1 tutaj właściwie sędziwe małżeństwo z bogatym bagażem doświadczeń i jedno z nich a może oboje snują takie refleksje , nie najszczęśliwsze, ale świętują tę rocznicę w gronie rodziny , dotrwali

Kredens dziękuję za czytanie komentarz, pozdrowienia i również pozdrawiam serdecznie świątecznie 

Opublikowano

Dlaczego wiedzę którą mam dziś

w wieku lat ...dziestu nie dostałem?

Oj, mógłbym wtedy inaczej żyć

odkryć zjawiska nierozpoznane.

 

Wybrać od razu najlepszą z dróg,

a nie się szlajać po manowcach,

nie znałbym smaku żadnej z trwóg.

Zbawienie wprost z rozbiegu dostać!

 

Zaraz przygniata sensowna myśl,

że dane nam to było przeżyć

i w doświadczeniu byłych dni

sercem uwierzyć - a nawet wiedzieć!

:)

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Powietrze zimne — w księżycowej tafli skrzy. Poczerwieniały z zimna aniołów nosy, odległego czasu świateł blask.   Mienią się kałuże oczu — dzisiaj nieco inne. Z drogi możesz jeszcze zboczyć, lub pozostać w cząstce siebie innej.   Piętrzą się kaskady myśli szaro złotych, a może pożółkłych już liści — yellow. Snują się kudłate myśli werniksu, a może pandemonium myśli szkarłatnych.   Pozwól mi, Ojcze, kochać Cię mocno, w granicach wszechrzeczy i przestrzeni, Tobie tylko znanej — odczłowieczonej. Ja jestem pustką w próżni, w nicości zawieszony, jak flaga wbita w księżyc po ciemnej stronie.   Otchłań nie jest już tak straszna — czuję spokój. Świat odetchnął jednym z gejzerów Islandii. Boże, ratuj nas! Ratuj nas, niegodziwych, jeszcze ten jeden, jedyny raz. Boże, ochroń nas!   Świat spogląda na nas miliardem pogardliwych spojrzeń.   Ziemia i niebo są na styku. Ty nie dotkniesz mnie, ja nie dotknę Ciebie — jak nie dotyka zmierzch świtu.   Ale pozwól się kochać, jak noc kocha gwiazdy.   Pozwól, bym po zmroku mógł przynajmniej patrzeć, wraz z księżycem pobladłym, w jedne z miliarda Twoich oczu.  
    • @violetta on też występuje w wielkim meksykańskim sombreros, mimo że nie widać... ps. meksykański hiszpański różni się od np kubańskiego hiszpańskiego tym, że u Meksykanów słowa są pełne słońca, śpiewane szeroko, a Kubańczycy tak jakby urywają końcówki słów... A propos, pan Miguel jest Meksykaninem        
    • @huzarc Dziękuję pięknie. @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam
    • Czy rozumiesz nie kochać kogoś, kiedy lampy się zapalają, tęsknić za mrocznawym morzem, gdzie nie znajdą mnie wcale   Nie rozumiesz tych niemych chwil, gdy ktoś mówi, a ciebie nie ma, tyś horyzont a życia wir odpycha w wewnętrzną przepaść   Czy rozumiesz zebrania ludzi, gdy nie szukasz nikogo, zbyt znasz ich, lecz nie możesz wytropić sam siebie, co tu robisz, śmiejąc się na dnie?   Nie rozumiesz szukającego, który tabor wiecznie ma w głowie, który nie chce nic dzierżyć na własność, od pieniędzy woli odpowiedź   Czy rozumiesz moją samotność, szczęście w sercu, a obok jazgot, który truje sen i fantazje, nie masz uciec gdzie, aby zasnąć   Czy rozumiesz nie kochać kogoś i latami umykać w dal Ja tak zawsze w mym sercu miałem, że wolałem nieznane niż was
    • @Berenika97 Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...