Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W tym roku zaczęliśmy trochę wcześniej. Kilka dni wprawdzie, ale zawsze coś.Wręczyli nam skierowania na badania, furę papierzysk, jakieś oświadczenia, deklaracje. Na szczęście szkolenie BHP odbyło się kilka dni wcześniej, więc mieliśmy trochę luzu. Ruszyłam na podbój przychodni i jej przepastnych korytarzy. Doświadczenie poprzedniego sezonu nauczyło mnie, że należy zachować zimną krew, a także zaopatrzyć się w potężną dawkę cierpliwości. No i uśmiech, o tak - o tym nie należy zapominać. Przyznam szczerze, że wolę sztuczny uśmiech nr 5 lub 7, czy też anielskie rozpromienione spojrzenie z serii S, niż oglądanie czyjegoś skwaszonego oblicza. Niezależnie od tego, jak bardzo byłoby ono autentyczne.
Po dopełnieniu formalności wręczono mi umowę o pracę na cały etat. Stałam się więc Pracownikiem, przez duże P. Z uciechą (tym razem bez ściemy) pobiegłam do Urzędu Pracy, aby podzielić się z tamtejszymi urzędnikami radosną nowiną.
Wstępnie wylądowałam na elkach, Stadion, Planetarium, stacja Wesołe. Zaopatrzyłam się oczywiście w dobrą i długą lekturę. No cóż... na początku sezonu niewielu jest "nawiedzonych" korzystających ochoczo z parkowych atrakcji. Ale niech no tylko temperatura wzrośnie o kilka stopni, a na niebie pokaże się słońce - wtedy, jak grzyby po deszczu pojawiają się tłumnie, wdychając zachłannie wiosenne zapachy, kojąc zmęczone oczy świeżą, nieskażoną jeszcze zielenią pierwszej trawy. Cudownie. Cudownie jest obserwować ludzi wiosną. Zimą stłamszeni, teraz tryskają energią, snują plany, żartują. Są jak dzieci pozostawione na chwilę bez dozoru. Powoli, powoli dopasowują się, jeszcze nie całkiem zsynchronizowani z naturą wiosny, narodzin, a już ogarnięci nowymi pragnieniami. Plany, nadzieje, postanowienia na nowy sezon. Czerpanie energii pełną garścią, aby starczyło na potem.
Słońce wypełzło zza chmur. Pierwsi klienci kupili bilety. Kolejka linowa ruszyła. Błysk flesza. Ktoś upamiętnił tę chwilę. Być może nieprędko tu wróci.
Pierwszy weekend maja był naprawdę udany. Wspaniała pogoda przyciągnęła amatorów parku, wycieczki. Nie zabrakło też tubylców. A ja nie musiałam narzekać na brak zajęcia. Pogodo wróć, słońce grzej, dajże zarobić na pierwszą wypłatę!

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...