Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@error_erros Wiersz wybrzmiewa trochę, jakby peel chciał powiedzieć, że cokolwiek działo się na półkotapczanie, należy zostawić na półkotapczanie. Bardzo fajne :)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To niemożliwe. Nie wiem, co musielibyście robić, ale jestem przekonany, że nawet gdybyście zaprosili na orgię cesarza Kaligulę ze swoimi niewolnikami, nic by to nie dało. 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Trochę o to chodziło. A trochę o to, by samemu przed sobą móc się wyprzeć tego, co się tam robiło ;>

 

Po pierwsze - jakie "musielibyście"? Ja się z peelem nie utożsamiam. Nie mam nawet półkotapczanu ;]

Po drugie - idź mi z tym realizmem, nie psuj mi wizji artystycznej, ok? :P

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Aha, rozumiem ideę.

 

No fakt, jeśli nie masz, to odpada zatrzaskiwanie mebla, na którym się śpi, z impetem, tak, że pospadają sąsiadowi wyszywanki ze ścian. Uwiarygodniłeś się.

 

Czyli oglądałeś Kaligulę, albo znasz biografię cesarza. :) Są w filmie błędy historyczne, fakt, bo np. Makron nie zginął pod ogromną machiną, ścinającą głowy, a został zmuszony do popełnienia samobójstwa w Ostii, wraz z małżonką, ale... sam obraz strącił zapewne niejedną makatkę w niejednym pokoju.

 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

To co się działa na tapczanie, zostaje w tapczanie, a sąsiedzi i inni mogą się tylko domyśleć i zazdrościć. Dobry wiersz. 

Swoją drogą nie lubiłem takich łóżek, bo w środku zawsze pozostawał odstęp, czy zagłębienie. 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Barłóg ognisty - jakieś to jest poetyckie, podoba mi się xD

Wersalka. Pół życia na tym spałem, nienawidzę. A jeszcze kiedyś miałem taką nie "giętą", tylko nasuwało się jedną część na drugą, ta druga nie była w żaden sposób przymocowana do reszty i to nawet nie było zagłębienie, tylko czasem po prostu chamska szczelina. Zastanawiam się, czy łóżko z takim sposobem rozkładania to jeszcze wersalka, czy to już się jakoś inaczej nazywa. Mniejsza o to w sumie :P

Opublikowano

@error_erros

Wiersz! Poleciałeś-:)

I słowo 'barłóg' jest bardzo dobre, tajemnicze!

Probowałem je połączyć ze słowami: sidła, szczęki , zawiasy, sąsiedzi!

Samotne gniazdo... bywa silniejsze.

Tytuł jest ciekawy! Dualny jak przedsiębiorstwo i lekcje zawodowe-:)

 

Pozdrawiam!

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
    • Każdy dzień dla mnie to jak łza nad pudełkiem wybrakowanych puzli. Zastanawiam się nad ludzkością, nad tym, z czego wynikła i czego jest rezultatem. Możliwe, że jednak pomyłki. No bo skąd się bierze ten samopowielający wzorzec, gdzie co -nty człowiek na ziemi jest "niedopasowany," " niekompatybilny," nie trafia "na swojego," odstaje od przyjętych norm i "nie ma dla niego miejsca"? Człowiek szuka i nie ma, nie może odnaleźć siebie w kilku miliardach innych poszukujących.  ... Czego? Chciałabym po prostu usiąść kiedyś w barze i zamówić lustro. I niech przysiądzie się do mnie ten, kto zamówił to samo ... (Z tego właśnie powodu z reguły omijam bary.) Wolę śnić o granatowych łabędziach - tylko dlatego, że nie wiem, w jakim kolorze jest antracyt Wolę cofać się do przodu - wiem, dokąd wracają błędy.  Wolę być otwarcie zamknięta - w końcu każdy może podejść i sam sobie otworzyć. Kiedy mijam ludzkość, nigdy się nie rozpoznajemy, nie witamy, nie pytamy o samopoczucie.  Kupiłam dziś belę jedwabiu i właśnie upycham ją do butonierki Boga, który jasno mówi, że "nie szata zdobi człowieka."  Odwracam się, by jeszcze raz na Niego spojrzeć.  Bardzo przystojny.  Podejrzanie ludzki! Kaszmir. Z metra.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Wochen Jesiennie i ten szelest litości niesłyszany odbija się echem.
    • Literatura to jedyna religia, której Dekalog przykazuje kłamstwo w dowolnych konfiguracjach i kontekstach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...