Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jach!

 

 

Chcesz zacząć nową swą wyprawę…,

A-by lepsze miejsce zamieszkać…

–– Gotujesz się na tę naprawę…

– Czu-jesz, iż nie możesz omieszkać…

–– Pragniesz uciec z tego obozu…,

– Mor-dów on narzędziem się staje…

–– Do krytego wsiadasz powozu…,

Bo-wiem nic ci tu nie zostaje…

 

 

–– Jach! Jach! Jach!

–– – Jeno szpadą ma-chasz…

Jach! Jach! Jach!

–– Bić nie musisz tak… aż…

Jach! Jach! Jach!

–– Użyj cennej mo-wy…

Jach! Jach! Jach!

–– Coraz bliżej gło-wy…

 

 

–– –– Bijesz – głowy pragniesz obcinać…,

– Mo-żesz ponieść karę surową…

–– Dlaczego chcesz nam głowy ścinać? …

– Za-płaciłem niegdyś sam głową…

–– – Bądź spokojny, nie walcz tak więcej…,

Wi-dzę, iż traumę swą przeżyłeś…

–– Przestań – trzęsą wszak ci się ręce…

– Nig-dy wcześniej taki nie byłeś…

––

 

 

–– Jach! Jach! Jach!

–– – Jeno szpadą ma-chasz…

Jach! Jach! Jach!

–– Bić nie musisz tak… aż…

Jach! Jach! Jach!

–– Użyj cennej mo-wy…

Jach! Jach! Jach!

–– To już blisko gło-wy…

 

 

–– Wojownikiem złym się nie stawaj…

– Dia-beł kusi ciebie – on wrogiem…

–– Ze swej zguby teraz już wstawaj…,

Cze-kam na cię tutaj, za progiem…

–– Wyżywać na bliźnich się przestań…,

Bo-wiem nic tobie nie zrobili…

–– I mordercą losu się nie stań…,

Nie-chaj ludzie będą już mili…

 

 

–– Jach! Jach! Jach!

–– – Jeno szpadą ma-chasz…

Jach! Jach! Jach!

–– Bić nie musisz tak… aż…

Jach! Jach! Jach!

–– Użyj cennej mo-wy…

Jach! Jach! Jach!

–– – Bardzo blisko gło-wy…

 

 

–– Jach-jach-jach-jach! Jach-jach-jach-jach!

Jach-jach-jach-jach! Jach-jach-jach-jach!

Jach-jach-jach-jach! Jach-jach-jach-jach!

Jach-jach-jach-jach!! Jach-jach-jach-jach!!!

Opublikowano

@Walka z Czernią

-Widzę, że to poezja śpiewana i mam problem z intonacją bo nie potrafię sobie podkładu wyobrazić. Może dobrym pomysłem byłoby podpiąć ścieżkę dźwiękową, jeśli masz coś konkretnego na myśli?

-Nie mam pojęcia, jak mam odczytywać to "jach". Na surowo nie wygląda najlepiej moim zdaniem.

-"–– Wyżywać na bliźnich się przestań…,"- Proponuję "zaprzestań" zamiast "się przestań".

 

Treść w miarę ciekawa, ale to po prostu nie moja bajka, zasługuje jednak na zauważenie.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...