Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

przebudzenie [ rozdział 1 ]


Rekomendowane odpowiedzi

ROZDZIAŁ 1

No, nareszcie ranek...,a właściwie kolejna nieprzespana noc na koncie. I znowu trzeba żyć dalej. Ale po co? Czym w ogóle jest życie? A może kim? Żyjemy tak po prostu, dla siebie samych, czy może dla kogoś? Chyba jednak zostanę dzisiaj w łóżku-tak jak w poniedziałek, wtorek, środę,...a właśnie który to dziś dzień mamy?...A czy to ważne? NIE, NIE, NIE, nie jestem jeszcze gotowa, żeby wyjść na światło dzienne i spotkać się z ludźmi...,NIE jeszcze nie teraz!
Chociaż może Wam się to wydać śmieszne ( przecież nikt nie pamięta jak to było) , ale ja czuję się jak zarodek w łonie matki. Po prostu ‘tu’(w łóżku) jest mi dobrze. Mam wszystko czego potrzeba do tzw.’ życia’ :poduszkę ,kołdrę, prześcieradło i oczywiście książki, które są moim pokarmem. Czasem już nawet nie odróżniam dnia od nocy, czy to nie dziwne? Mówię Wam to tak, jak w łonie matki. Tylko, że to nie łono a moje mieszkanie: łóżko, biurko, stolik, szafa na ubrania, regały pozapychane książkami(nie mam ich już gdzie trzymać, od miesięcy kupuję nową półkę...),sztaluga, pare porozrzucanych pędzli, dywan zachlapany farbą(to po moim ostatnim nagłym przypływie weny twórczej-malowałam nieprzerwanie przez 5 dni i nocy, ale i tak nic z tego nie wyszło(oprócz kolorowego dywanu))i beżowe rolety w oknach, które szczelnie odcinają dostęp światła z zewnątrz. Ale ja nie jestem niestety milimetrowym zarodkiem tylko w pełni dojrzałą fizycznie kobietą, która gdyby już wtedy(w zarodku) wiedziała, że jej życie potoczy się w taki a nie inny sposób, nie przychodziłaby wcale na świat(a przynajmniej starałaby się nie przyjść).
O, nie !Chyba ktoś znowu dobija się do drzwi...
- ASIU, KOCHANIE OTWÓRZ,WIEM ŻE TAM JESTEŚ!NIE MOŻESZ TAK,CO LUDZIE POWIEDZĄ?JAK MI W CIĄGU 10 SEKUND NIE OTWORZYSZ TO ZAWOŁAM TATĘ!PRZYSIĘGAM!, wiedziałam, a jednak to nie był ktoś, ale moja mama. Jak zawsze, gdy nie umiała sobie ze mną poradzić skarżyła się tacie. A później mnie nim straszyła(jakby on sobie coś z tego robił).Jego nigdy nie obchodziło co ona do niego mówiła(chyba, że już naprawdę chciał się czegoś dowiedzieć).Przeważnie zbywał jej skargi uśmiechem lub jakimś śmiesznym tekstem(wtedy śmieliśmy się wszyscy oprócz mamy).Ona jest straszną histeryczką, za to tata jest zawsze opanowany i umie rozładować napięta atmosferę. Myślę, że on żyje w swoim świecie i nie często dopuszcza do niego innych.
Chyba powinnam wstać, bo zaraz wyważy te drzwi(z nią nigdy nic nie wiadomo, wszystko jest możliwe).Ale ja nie mogę wstać! Spróbuję się podnieść...no Asiu, na trzy: raz, dwa, trzy...Aaaaauuuu, nie mam siły. To niemożliwe...spróbuję jeszcze raz: i raz, dwa, trzy ....nieeeemogę !!! POMocyyy, nie mam nawet siły porządnie krzyknąć!
-ASIU OSTRZEGAM JESZCZE RAZ,OTWÓRZ TE DRZWI! Już idę mamo! Mam pomysł: spróbuję się przeczołgać, przecież to tylko jakieś 3 metry. Zaczynam. Ajjj, ale mnie bolą ręce! Chyba stłukłam sobie kolano...już prawie jestem. Mamo zaczekaj jeszcze chwilę i ...jest klamka, klucz i otwarte.

Ale co to? Gdzie się podziała mama, przecież była tu przed chwilą.-MAMO!!!!!
I tyle wysiłku na marne! Już nie mam si.........................

Ale gdzie ja jestem? Co to za ściany? I gdzie moje książki, obrazy ...?
-O witamy naszą Śpiącą Królewnę! I jak się Pani spało? Zaraz powiadomię Pani Rodziców. Czy potrzebuje Pani czegoś? (Nie ja przecież niczego nie potrzebuję! I dlaczego stoi przy mnie Pani w białym fartuchu? Czemu zadaje mi tyle pytań? A skoro mnie nie zna to dlaczego jest taka miła?)
- Nie, nie dziękuję, niczego mi nie potrzeba! Spało się nie najlepiej, miałam straszne koszmary, ale to chyba nadal jest koszmarny sen, prawda? Niech mi Pani powie że jestem w domu, w swoim łóżku, proszę..!
-Niestety muszę Panią zmartwić: JEST PANI W SZPITALU! Niech się Pani nie denerwuje zaraz zawołam ....
Nie denerwuje się pani, jak to? Leżę w szpitalu, podłączona do jakichś dziwnych rurek i mam się nie denerwować! O nie i jeszcze idą tu moi Rodzice(jakby mi było mało zmartwień)!

-Córeczko, tak się cieszę, że już się obudziłaś! Tak bardzo baliśmy się, że Cię stracimy po raz trzeci .Ale obiecaj mi proszę, że to był ostatni raz?! Że od tej pory wszystko już będzie dobrze?!
Tak się martwiłam, pozwól że Cię przytulę?!
Auuuu, to boli, wszystko mnie boli!
-Mamo, tato co właściwie się stało? Dlaczego tu wylądowałam?
-Już dobrze, spokojnie. O nic się nie martw, nie mów tyle, musisz teraz odpoczywać.-powiedział tata z taka czułością jak nigdy dotąd
- Prześpię się(tak naprawdę to już nie mogę, ale chcę to wyjaśnić ). Najpierw wszystko mi wytłumaczysz, dobrze tato?!
-Dobrze córeczko, więc to było tak....O, spójrz kto do Ciebie przyszedł! Dzień dobry,...,to ja będę na korytarzu. Gdybyś czegoś potrzebowała...
-Wiem, wiem, jakby co to Cię zawołam.
-Witaj Asiu! Jak się spało? Pięknie dzisiaj wyglądasz! Co? Pięknie? Ale dobry żart! Gdzie on ma oczy? Przecież leżę w szpitalu, jestem cała posiniaczona, włosy sterczą mi na wszystkie strony, a w dodatku jestem biała jak mąka! Ale właściwie to co on tu robi? Ja do niego nie dzwoniłam. Skąd on się tu wziął? Lepiej niech już sobie idzie, nie chcę nikogo widzieć w tym stanie( nawet jego)!
-Wybacz, ale nie czuję się najlepiej, okropnie chce mi się spać i ...
-Ale ja przyniosłem kwiaty, myślałem, że poprawią Ci trochę samopoczucie. Skoro jesteś zmęczona to trudno! Śpij słodko Kwiatuszku! Jutro wezmę wolne i przyjdę do Ciebie z samego rana..........Gdybyś tylko wiedziała jak ja się o Ciebie bałem! Już myślałem, że znowu Cię stracę(tym razem na zawsze), a tego bym chyba nie przeżył! No, nic do zobaczenia!
(....Poszedł! Nareszcie! A, już myślałam, że nigdy sobie nie pójdzie!)
-TATO! Jesteś tam?
-Jestem, już jestem przy Tobie. Czy coś się stało kochanie?
-Nie nic, to Ty mi powiedz jak to się stało, że się tu znalazłam? I co tu robił Michael?
-Właściwie to zawdzięczasz mu życie...Pamiętasz, w piątek była u Ciebie matka...?
-Tak pamiętam. Ja przecież otworzyłam te cholerne drzwi, ale jej już tam nie było...
-No, właśnie, bo ona poszła po mnie! Na szczęście obok Twojego mieszkania przechodził ten Niemiec, jak mu tam Michael i znalazł Cię leżącą pod otwartymi drzwiami Twojego mieszkania. Zadzwonił po karetkę i zabrał Cię do szpitala. To dzięki niemu żyjesz! Jesteś wycieńczona, odwodniona, masz liczne obrażenia wewnętrzne, ale lekarz powiedział, że wszystko będzie dobrze, a Michael zdążył w sama porę.....Nie wiem jak Ty, ale my będziemy Mu wdzięczni do końca życia! (Tak, tak, całe życie słyszę jaki to On jest wspaniały, taki dobry dla mnie, troszczy się o mnie chociaż wcale z nim nie jestem, a ja Go tak źle traktuję! Że On ma jeszcze ochotę się ze mną użerać! Może to i prawda, że jest dobry, no dobra BARDZO DOBRY! Ale co z tego ja przecież nic do Niego nie czuję! I już nigdy nie poczuję tego co czuję do Maćka! Dlaczego to musi tak boleć? Czemu nie mogę po prostu zapomnieć?)
-Asiu, spójrz na mnie! Ale się zamyśliłaś! Nie zauważyłaś nawet, że pielęgniarka stoi nad Tobą od trzech minut z kolacją.- ...Co, KOLACJA! Ale ja nie chcę jeść! Nie mogę!
-Proszę to zjeść, smacznego! To tylko sucharek!
-Nie dziękuję, nie jestem głodna!
-Ale Pani musi coś zjeść, tak nie można! Jest Pani wycieńczona, trzeba jeść aby żyć!(....ja przecież wcale nie chcę żyć, tak mi się przynajmniej wydaje!? )
-Jeżeli Pani tego nie zje to będziemy podawać pokarm dożylnie! Czy Pani na pewno tego chce?!
-Ja już niczego nie chcę! Muszę tylko odpocząć! Proszę stąd wyjść! I Ty tato też!
-Ale....!
-MÓWIŁAM, ŻE CHCĘ ZOSTAĆ SAMA!
-Dobrze, na wszelki wypadek gdyby Pani zgłodniała zostawiam tu tackę z jedzeniem, słodkich snów!
(Poszli, w końcu jestem sama! Ale gdzie ja tu schowam jedzenie? O, jakiś kwiatek na oknie w bardzo dużej doniczce, wspaniałe miejsce na tego sucharka! No, i jeden kłopot mniej! Chyba jednak się prześpię, to wszystko bardzo mnie wykończyło. Chyba za dużo wrażeń jak na jeden dzień!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...