Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w założeniu powstałam rzeczy wszelkich kształtów
symetrycznego spajania, skłaniając się pokątnie
mierzę temperaturę myśli niekoniecznych, zimno
uciekam.
przenikam do kuchni, tam zawsze ostatecznie i ciepło,
i z fusów od herbaty wywróżyć odgłos można absolutny,
i tylko czasem, gdy kropla ginąc w zlewie
obija moje czoło absolutem
boli.
kolejny raz
nie udało się,
a szklanka się dziwi
pusta

Opublikowano

wcześniejszy twój wiersz skrytykowałam. był dla mnie jakiś mdły. ten zaś naprawde do mnie trafił. jest w nim coś takiego, co pasuje do mnie, do mojej teraźniejszej sytuacji, do mojego życia. piszesz jakby właśnie dla mnie :) to miłe uczucie... dlatego pisz takich wierszy jak najwięcej (ale samolub ze mnie :))

Pozdrawiam oczywiście bardzo plussssowo
Kalina

Opublikowano

Aj, wiem że to nie zawsze jest najważniejsze, ale taka forma utworu boli. Boli i rozrywa.
Poza tym raczej ciekawie, począwszy od "powstałam rzeczy", a skończywszy na kropli, absolucie i szklance. Może jeszcze nie każdy fragment do końca zrozumiałem, ale to właśnie dobrze.

pozdrawiam
MZ

Opublikowano

Wiersz dobry, ciekawy, ale entery chyba konieczne, przynajmniej mnie czytałoby się przyjemniej. I jeszcze "absolutny', "absolutem" tak jakoś mi nie leży, ale fakt, że zastąpić trudno. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @P.Mgieł To, co napisałeś, jest prawdziwe – ale nie dla wszystkich. Istnieją różne prawdy o pisaniu. Ta jest dla tych, którzy piszą, bo muszą. Dla tych, dla których pisanie to nie przyjemność, ale konieczność. Świetny wiersz! 
    • @Berenika97 Czytając, miałem ochotę napisać, że sam się nad tym zastanawiam, wzgledem jednej ze zwrotek. Przeczytawszy cały wiesz, mam ochotę powiedzieć, że sam się nad tym zastanawiam, względem całego utworu. 
    • @huzarc   zgadzam się !!!
    • Przecież zgadzam się, że Gierek był najlepszy, niemniej jednak sam system grzęzł w swojej niewydolności, a statystyki miały dowodzić, że jest lepiej, niż było. Ot 200 milionów ton węgla. Paliłem tym węglem i z każdym rokiem było coraz więcej szlamu, aż do 30%, bo tak się robiło plany. Co do równości, to nomenklatura miała wszystko, mieszkania, samochody od ręki, a ci wyżej konta gdzieś tam w górach. jak to działało jest w mojej książce "Korpomisie". Mogę Ci ja wysłać, jak chcesz.  Sekretarz PZPR był jak król u siebie, ot taki towarzysz w Warszawie kazał zlikwidować tramwaje do Wilanowa, bo "mu huczały" i tak się stało, po czym z triumfem ogłoszono, że będą autobusy i będzie nowocześniej. teraz za miliony zbudowano nowa linię.  Jedno trzeba przyznać, że towarzysze się z tym nigdy nie obnosili.  Co do prywatyzacji, pamiętaj, że była to pierwsza taka operacja w historii i nikt nie wiedział, jak tego dokonać. Co byś proponował dla FSO, które produkowało 70 tysięcy samochodów, przy których pracowało 40 tysięcy ludzi? Zaorać? Byłem świadkiem i uczestnikiem, podobnie jak Robert, tej transformacji. To była pionierska operacja wprowadzenia kapitalizmu bez kapitału.  Pozdrawiam
    • Ważne jest, jak się zaczyna. A jeśli początek przychodzi za wcześnie, w pół westchnieniu, w pół milczeniu — gdy nie ma jeszcze komu go usłyszeć? Gdzie trafiają niewypowiedziane słowa, co drżą na krawędzi języka, lecz wstydzą się zapaść w ciszę? Czy leżą w poczekalni zamiarów, poukładane obok planów odłożonych „na jutro”, które tak bardzo nie chciało nadejść? Może jest pokój pełen niedopisanych końcówek, półobrotów myśli, kroków, których nikt nie postawił — a jednak wydeptały własny kurz. Czasem myślę, że warto wziąć w dłonie taki niegotowy moment, przytulić go jak spłoszoną jaskółkę i poczekać, aż odważy się wzlecieć. Bo są początki, które trwają całe życie, i końce, które nigdy nie przyjdą, jeśli nie odważymy się nadać im imienia.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...