Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

I.

 

      Niczym swa mityczna imienniczka,

Wznosiła się ku słońcu w błękitnych przestworzach,

Zostawiając za plecami betonowe lotniska,

Okraszone promieniami wschodzącego słońca,

 

Unosząc dumnie ku niebu swój kadłub,

Niczym wojownicza Amazonka pozłacany łuk,

Zamierzyła dosięgnąć wyznaczonego celu,

Rozpostartego majestatycznie szafirowego nieboskłonu,

 

Muskając swymi wyprofilowanymi skrzydłami,

Potężne skłębione chmury,

Niczym smukłymi palcami dziewczęcych dłoni,

Śnieżnobiałych kwiatów płatki,

 

Przecinając niczym ostrzem koszącym swym lotem,

Rozliczne siedmiobarwne tęcze,

Które mityczna jej imienniczka w natchnionym zapale,

Rozpostarła na krystalicznie czystym niebie,

 

Na błękitnym świata nieboskłonie,

Tańczyła w zapamiętaniu niebiański swój taniec,

Wykonując w przestworzach niejeden karkołomny manewr,

Skontrowany w porę wysokości sterem,

 

Wirując w zapamiętaniu w kontrolowanych korkociągach,

Błękitnym przestworzom pieśń swą śpiewała,

Która choć rykiem silników zagłuszona,

Przez chmurnookich płanetników została podsłuchana,

 

Przelatując nad stalowymi nadrdzewiałymi hangarami,

Nad przestarzałych po prl-owskich lotnisk płytami,

Pięknem swym powszechny wzbudzając podziw,

U obserwatorów wojskowych i gapiów postronnych,

 

Rozniecała maleńką nadziei iskierkę,

Że okaże się wielkim międzynarodowym hitem,

Że zaletami swymi przyćmi konkurencję,

Co zaowocuje niejednym podpisanym kontraktem…

 

II.

 

Gdy wykonała lot swój ostatni,

Żegnając się na wieki z rozległymi przestworzami,

Spętana trwale niewidzialnymi powrozami,

Krótkowzrocznych i zawiłych decyzji politycznych,

 

Krusząc w przestworzach swe pleksiglasowe owiewki,

Rozsypujące się drobniutkich szkiełek tysiącami,

Roniła zarazem niewidzialne swe łzy,

Nad fatalnym losem swym przyszłym…

 

W wyniku rozmów zakulisowych,

Na stromych szczytach pookrągłostołowej władzy,

Gdy przetrącono projekt tak innowacyjny,

Zezłomowując jedyny egzemplarz do badań statycznych,

 

Zezłomowano jej nieznane ludziom marzenia,

W bezdusznych metalu zgniatarkach,

W posępnych deszczy ulewnych strugach,

Gdy płakały nad jej losem niebiosa…

 

Skończyła w spowitych mrokiem muzealnych halach,

Jako lśniący lecz nieruchomy eksponat,

Rozbudzając wyobraźnię niejednego rezolutnego dziecka,

Na edukacyjnych szkolnych wycieczkach,

 

Skończyła na pomnikach przy zakładach lotniczych,

Wkomponowana w rdzewiejące stalowe stojaki,

By przenigdy nie dosięgnąć ukochanych przestworzy,

Lśniącymi niczym ostrza mieczy skrzydłami…

 

Wciąż niebo drży od tamtych emocji,

Jakie towarzyszyły oblotowi Irydy,

Choć pośród tamtego lotniska szarej codzienności,

Jest to już tylko pieśń przeszłości…

 

I choć cieszy oko mocarna armatohaubica Krab...

I choć budzi podziw samobieżny moździerz Rak...

I choć emocje rozbudza wyrzutnia rakietowa Langusta…

I choć dobrze rokuje przeciwlotniczy zestaw Loara…

 

Tylko Irydy… Tylko Irydy… Tylko Irydy żal!

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Kamil Olszówka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

 

I choć cieszy oko mocarna armatohaubica Krab...
I choć budzi podziw samobieżny moździerz Rak...
I choć emocje rozbudza wyrzutnia rakietowa Langusta…
I choć dobrze rokuje przeciwlotniczy zestaw Loara…

Tylko Irydy… Tylko Irydy… Tylko Irydy żal!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@staszekoKolejne dwa teksty mojego autorstwa zaskoczą Cię jeszcze bardziej! Ale ciii... Na razie to tajemnica... Śledź proszę uważnie mój profil!

@Corleone 11 Nie mam pojęcia jak mogłem przeoczyć tę literówkę... Stokrotne dzięki że zwróciłeś mi uwagę!

Uważam że forma ,,choć" dodaje temu wierszowi pewnego specyficznego archaicznego klimatu... A o to właśnie mi chodziło. Pozdrawiam najserdeczniej!

@sowa A czy zrozumiałeś w ogóle o co w tym wierszu chodzi??? Że tak nieśmiało ośmielę się dopytać...

Irytacji na mnie czy irytacji na decyzję o przetrąceniu projektu Iryda???

Opublikowano

@sowa Tak, bo ty siedzisz w mojej głowie i wiesz co zrobiłem celowo a czego nie...

Ja jednak w odróżnieniu od ciebie zdecydowanie bardziej wolę pisać o prototypowych myśliwcach niż o rozkosznych kuperkach!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@staszeko Zapewniam Cię że Poezja armatohaubicy KRAB także nie stanowi dla mnie najmniejszego problemu!
Proszę najuprzejmiej:

 

Choć skuteczny polskich Krabów ostrzał,
Może odwiecznego wroga plany pokrzyżować,
Równą tysiącom grzmotów siłą huraganowego ognia,
Skumulowaną w stalowych wypolerowanych pociskach,
Całe połacie ziemi zrównać,
By zatańczyły płomienie na posępnych pogorzeliskach …
I choć cieszy oko mocarna armatohaubica Krab...
Tylko Irydy żal!
 

 

Opublikowano

@sowa Jak przeczytasz mój kolejny tekst, który zamieszczę tutaj po północy to kopara opadnie ci do ziemi!

Ostrzegam jednak że będzie bardzo dłuuugi...

Stawiam każde pieniądze że wcześniej w ogóle nie wiedziałeś o istnieniu PZL I-22 Iryda i dopiero dzięki mojemu wierszowi dowiedziałeś się o tym wspaniałym polskim samolocie!

Opublikowano

@Kamil Olszówka Dobre, bo krótkie. A w ogóle to strasznie idealizujesz, wybielasz wszystko. Czy naprawdę wierzysz, że każdy polski lotnik to ideał? Ilu znałeś osobiście? Miałem kolegę, którego ojciec służył w lotnictwie LWP i oblatywał myśliwce, w tym MiGi-21. W domu sprawy nie szły najlepiej: pił, bił żonę, choć nie neguję jego wyjątkowych zdolności jako pilota. W końcu zginął podczas testów z MiGiem-23 i osierocił syna, który wyrósł na wiecznie nieszczęśliwego rebelianta. A u Ciebie same róże i aniołki. Gdzie Ty żyjesz?

Opublikowano

@staszeko Każdy miał jakieś swoje młodzieńcze fascynacje, a moimi młodzieńczymi fascynacjami (oczywiście nie jedynymi) były właśnie PZL I-22 Iryda i PZL-230 Skorpion... O pospolitych pijaczkach także nie bałem się pisać, czemu dałem wyraz w moim wierszu ,,Stare polskie podłogi". Pozdrawiam!

@sowa Ponad setka pozytywnych komentarzy jakie otrzymałem pod moimi wierszami i fragmentami powieści mojego autorstwa na różnorakich portalach literackich najlepiej zadaje kłam tej twojej opinii!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...