Dlatego, proszę pani, aby z głowy się pozbyć sowy, przecież pani wie, że jestem pedantem (dla niektórych jest to wada, a dla niektórych jeszcze - zaleta), na przykład, wstaję rano i witam nowy dzień, a tam znowu sowa - robi mi bałagan w komentarzach i wtedy szału dostaję! A teraz odpoczywam i będę słuchał, znaczy, odbierał drgania za pośrednictwem smartfonu, jak zwykle, romantyczne i piękne muzyki wojskowe, jeśli jestem trzeźwy - zamknięty w sobie i to bardzo, a jak wypiję parę kieliszków - jestem otwarty... To nic innego jak Dusza, proszę pani...
Łukasz Jasiński