Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Od Verlaine'a do Herberta
od Marino do Szymborskiej
absolut?
albatrosa śpiew?
nie...
to osobiste katharsis...
to młodości zew
to zasrany nocnik

czy ja poeta?
ja po prostu jestem
dla siebie
ideałem
błotem
pióra niewolnikiem

poezja?
natchnienie?
dusza?

stos szamba
i złamane pióro
zaciął się mózg

Opublikowano

Kiepski wiersz. Przez te wyliczenia i pytania odnosi się wrażenie "blogowości" utworu. Treść możnaby wyrazić znacznie lżej. Forma monologu jest upiorna. Ze znanych mi poetów chyba tylko Norwid dobrze ją stosował. I Kaczmarski. Gdy naśladował Norwida.
Nie miej mi proszę za złe tych słów. Nie jest to przytyk, staram się tylko być pomocnym.

Opublikowano

ten wiersz jest naprawde niezly. z charakterem, wyrazem i odlegly od tandeciarskiej, przezroczystej, przejedzonej tematyki w inteligentnie rozegranych metaforach. nie widze nic zlego w uzywaniu slownictwa powiedzmy - ulicznego. nie ty pierwszy i nie ostatni, pozatym dajesz jakies swiadectwo czasu wlasnie tymi zwrotami. jestem calkowicie na tak, bo ten wiersz jest jednym z tych niewielu tu, ktore sie pamieta...
Pozdrawiam, Paula.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy Już sam wstęp, w którym oddajesz hołd poètes maudits, ustawia bardzo wysoką poprzeczkę. I muszę przyznać, że wiersz skutecznie realizuje te założenia. To, co uderza najmocniej, to niezwykle plastyczny, naturalistyczny, turpistyczny język opisu. Obrazy rozkładu – "miękka pierzyna z wylanych trzewi", "rozpadam się... przy pomocy much, ptactwa i czerwi" – są świadomie brutalne i doskonale oddają ducha dekadenckiego buntu przeciwko pięknu. Bardzo podoba mi się też psychologiczny wymiar tekstu. Gorzka zmiana od podmiotu, który "postawił na romantyczność", do człowieka pełnego pogardy dla samego siebie ("Ja sobą też choć niewczas gardzę") i cynicznie stwierdzającego, że "miłości nie ma", jest naprawdę przejmująca. To rozczarowanie jest rdzeniem tego wiersza. Jednak najmocniejszym i najbardziej mrocznym akordem jest dla mnie końcówka. Przeniesienie uwagi z własnego truchła na "bezpieczną w swej sypialni" Ukochaną to mistrzowski zabieg. Ten obraz Kostuchy u wezgłowia, która nie jest pocieszycielką, ale mściwą sędzią i "skutecznie wypatroszy" ją z grzechu, jest naprawdę potężny. To już nie tylko "memento mori", to niemal klątwa, która nadaje całemu utworowi głęboko mroczny charakter. Tekst jest świetny!  
    • @Berenika97 Idealne nawiązanie do wiersza.
    • Piękny wiersz Bereniko:) dla nas ludzi przestroga, że idziemy w złą stronę:):) pozdrawiam:)
    • Coś w tym jest:):) pozdrawiam:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To jest potężne i bolesne... Te kontrasty - pachnąca łąka pokryta śniegiem, pszczoły w puchu, a potem ta brutalna rzeczywistość wojny. Siew na zmarzniętej ziemi, krew zamiast ziarna, ciała użyźniające morgi... Przejmujący obraz absurdu wojny. Mocny wiersz! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...