Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Machiekku Shika

Użytkownicy
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Machiekku Shika

  1. widzę cię gdy otworzę zmęczone powieki widzę gdy napnę krępujące więzy czuję gdy sięgam do głębi po co szukać nieistniejącego skoro mam ciebie ____________________ *Aryman - najwyższy bóg ciemności i zła w mitologii irańskiej
  2. widzę cię gdy otworzę zmęczone powieki widzę gdy napnę krępujące więzy czuję gdy sięgam do głębi po co szukać nieistniejącego skoro mam ciebie
  3. tam gdzie karmazynową krwią obryzgany drab z potrzaskanymi kolanami gdzie śmierć morduje spojrzeniami siedzi spokojnie poeta zatroskany obserwacji celem są pelikany śmieszne ptaszki z dużymi dziobami poeta oparty o kartkę łokciami a za nim stoi człowiek zdeformowany i piana cuchnąca z gęby ohydnej przekrwione oczy wzrok rzeźnika a poecie wena ciuteńkę zanika i przeklął poeta do nędzy jasnej w dobie kompjutra poezja do dupy tera trzeba o grach i komórach wrażliwość młodzieży leży we wiórach zsiniały morderca wyjął swe łupy odrąbana dłoń i tors już płowy poeta myśli o filozofii i teologii nam trzeba wzniosłych ideologii no i ciach - poeta bez głowy... morał z tego taki szanowni poeci zamiast opisywać ptaki róbmy dzieci
  4. pomóżcie z tytułem, bo mam problemik :P wiersz ten zalega w szufladfzie od bardzo dawna. Waham się czy go opublikować bo to mój pierwszy utwór, który przez bardzo długi czas probowałem wypolerować i w końcu nie wiem do końca czy mi się podoba czy nie... Co o nim sądzicie?
  5. tam gdzie karmazynową krwią obryzgany drab z potrzaskanymi kolanami gdzie śmierć morduje spojrzeniami siedzi spokojnie poeta zatroskany obserwacji celem są pelikany śmieszne ptaszki z dużymi dziobami poeta oparty o kartkę łokciami a za nim stoi człowiek zdeformowany i piana cuchnąca z gęby ohydnej przekrwione oczy wzrok rzeźnika a poecie wena ciuteńkę zanika i przeklął poeta do nędzy jasnej w dobie kompjutra poezja do dupy tera trzeba o grach i komórach wrażliwość młodzieży leży we wiórach zsiniały morderca wyjął swe łupy odrąbana dłoń i tors już płowy poeta myśli o filozofii i teologii nam trzeba wzniosłych ideologii no i ciach - poeta bez głowy... morał z tego taki szanowni poeci zamiast opisywać ptaki róbmy dzieci
  6. Dziękuję za komentarz :) literówkę już poprawiam a za uwagi serdecznie dziękuję. Co do tytułu to początkowo miał być "krąg życia". No nie wiem, muszę jeszcze doszlifować... Tak czy inaczej dziękuję za poświęcony czas i pozdrawiam :)
  7. łzami się zaczyna pierwszy oddech wzrok odkrywcy zdziwienie klapki konwencji duszenie duszy nie wierć się paskiem po dupie wypełnić umysł tabula rasa wykwalifikować idiotę dyplom śmieciologii ona jedyna dwa gołąbki uścisk zmysłowy cel biologiczności koło krąg zatacza (powtórz w nieskończoność) złote niegdyś w białe się zmienia rąk rozdzielenie i łzami się kończy
  8. A dla mnie całkiem całkiem. Rozbiłbym tylko pierwszy wiersz na 2: "światło stukot" i wyrzucił "tu" z 5 wersu. A poza tym podoba mi się. Pozdrawiam
  9. słońce się wykrwawia on - zdobywca ona - przerażona tutaj się wyprawia on - odkrywca cnota - stracona miłość? relikt archeologii czystość? głupców zabobon tylko my ukochany tylko ja i ty na zawsze? ty chyba pieprznięta pociąg i tunel i tylko tyle? tylko tyle...
  10. Zdecydowanie Sienkiewicz (wszystko za wyjątkiem Quo Vadis), Orzeszkowa (wszystko bez wyjątku), Reymonta Chłopi i Żywot Człowieka Poczciwego (tego nie da się zrozumieć...) - a tak w ogóle to jestem świeżo po maturce i wybieram się na polonistykę, więc sukcesywnie pewnie będę tu coś dopisywał :/
  11. Droga Julio, wiersz właśnie w ten sposób miał wyglądać. Zauważ ogólne przesłanie drugiej części - stanowi główną część utworu. Porównuje część pierwszą do nieudanej paplaniny (bagno, gnój). Podmiot (nie do końca się z nim utożsamiam - prezentuję pewien punkt widzenia) uważa, że poezja w dzisiejszych czasach przeżywa swój kryzys - jest społeczeństwu w większej mierze niepotrzebna. Zachęcam do głębszych refleksji nad innymi odczytaniami :) Czy udało mi się choć trochę ukazać swój punkt widzenia? Pozdrawiam serdecznie!
  12. po prostu brak mi słów - świetne!!! Pozdrawiam :)
  13. Nigdy nie miałem zamiaru naśladować stylu Różewicza. Nie porywam się z motyką na Słońce... :) Po prostu lektura jego wierszy natchnęła mnie i z wdzięczności zadedykowałem mu swój utwór. To tyle. Dziękuję za przeczytanie, może po tym sprostowaniu inaczej spojrzysz na mój wiersz. Pozdrawiam serdecznie!
  14. świt filiżanka refleksji uśmiech oddech jestestwa zgrzyt klucz kontrimaginacji droga rutyna złudzeń pióro szczyt perwersji cel uchwycić impresję wzrok jastrzębi przeszyw słuch nietoperza intuicja ...... da się tworzyć z bagna da się tworzyć z gnoju dla min szyderczych pióro krwią brukać da się tworzyć? Największemu z twórców powojennych, Tadeuszowi Różewiczowi
  15. stoczyli się skretyniali on ja my wy niewolnicy świata przywiązani do gówien żyć nie umierać umierać nie żyć masturbować się wizją ślepca Temida? w Styksie Zeus? w zsypie smród? na piedestale przegadali poeci klasycy literatura zabita wiersz zbutwiał płonące epopeje Odyseusz gnije w otchłani kiczu zamknijmy rozdział w księdze popiołu apokalipsą naznaczmy bezdenność my głupcy bez sił...
  16. stoczyli się skretyniali on ja my wy niewolnicy świata przywiązani do gówien żyć nie umierać umierać nie żyć masturbować się wizją ślepca Temida? w Styksie Zeus? w zsypie smród? na piedestale przegadali poeci klasycy literatura zabita wiersz zbutwiał płonące epopeje Odyseusz gnije w otchłani kiczu zamknijmy rozdział w księdze popiołu apokalipsą naznaczmy bezdenność usta rozwarte?
  17. nie wierzę w miłość co lepi oczy białe w czarne co kosie podobna zabija czerń burdel liter apogeum nicości psychobzdura kajdany konwencji nie wierzę i dlatego choć złamany żyć będę
  18. Dziękuję wam. Wielkie litery pojawiły się z mojego niedbalstwa... Pociąg rzeczywiście wydał mi się niepotrzebny. Stawiam dopiero pierwsze kroczki w sztuce tworzenia poezji dlatego będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Pozdrawiam
  19. w ciszy i w spokoju pogrążam się w duszy niby nic a jednak błękit w oczach i czerwień... ja kapituluję serce nie, ale ja... na gapę z nim jadę w głąb zapomnienia tylko ja serce i ułuda bytu a w wyobraźni cuchnącej wieżowiec i beton i... pustka?
  20. Od Verlaine'a do Herberta od Marino do Szymborskiej absolut? albatrosa śpiew? nie... to osobiste katharsis... to młodości zew to zasrany nocnik czy ja poeta? ja po prostu jestem dla siebie ideałem błotem pióra niewolnikiem poezja? natchnienie? dusza? stos szamba i złamane pióro zaciął się mózg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...