Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy widzę oblicza

upodabniające się

świętym obrazom
W skrusze i modlitwie

Jest pięknie i czysto
Oni są snem na jawie

Opoką że będzie

Jakieś jutro

Są też twarze
na których widać
nienawiść 
bezmyślność

 

Mówią że oczy

są zwierciadłem duszy

W lustrze powinny

widzieć to samo

 

Opublikowano

@duszka O wiele ciekawszym od własnej twarzy jest "nowoczesne" lustro, czyli kamera. Te same gesty, te same miny jak do lustra są wykonywane do kamer, niekoniecznie będąc aktorem, raczej jako widz staje się ciekawsze. 
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mów za siebie i nie używaj liczby mnogiej bo po prostu nie masz racji. Właśnie pisze do Ciebie ktoś, kto z lustrem nie ma żadnych problemów. Mów za siebie proszę, nie za innych.

Pozdrawiam.

I tu należy się zastanowić co właściwie te twoje oczy widzą i co pokazują. Ani tu zwierciadła, anie duszy. Poruszasz tematy o których nie masz pojęcia bo prawdziwi ludzie wcale nie wyglądają tak jak postaci na obrazach.

Myślenie życzeniowe.

Rozczaruję cię: Świat jest zupełnie inny i nie zobaczysz go w zwierciadle a po prostu za oknem. Rozumiem, że okno posiadasz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zgadzam się - w poezji mówię za siebie, ale tez często od siebie - o sobie , o świcie, o ludziach, ale staram się wtedy  nie pisać absolutnie. Dlatego użyłam i w tym wierszu słowa "często", bo takie jest moje odczucie.

 

Tez wolałabym, gdybyś Ty w swojej ocenie i osądzaniu nie był "absolutny", lecz po prostu przedstawił swoje własne spojrzenie na temat. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mogę się po prostu zamknąć. To prawda i z pewnością to zrobię. Nieskromnie powiem Ci, że bywam "absolutny" bo po prostu wiem o czym piszę, przedstawiam ten nie fajny i po prostu rzeczywisty punkt widzenia.

Jeśli idzie o punkt sporu to nie znam nawet jednej osoby, która miałaby problemy ze swoim lustrzanym odbiciem, nawet metaforycznie.

Pozdrawiam również.

Opublikowano

@sam_i_swoi Była chyba kiedyś taka chińska koncepcja charakteru wypisanego na twarzy. Potem rosyjscy naukowcy doszli do wniosku, że z twarzy udaje się odczytać kryminalność. Ale zdaje się tych koncepcji w sumie zarzucono, choćby dlatego że sporo z nas umie maskować emocje :))

Opublikowano

@Leszczym Fajna ciekawostka na temat twarzy, Dzięki, że podzieliłeś się wiadomością. Z najnowszych wynika, że szczególnie na twarzy widać odzwierciedlenie chorób, czyli twarz jako mapa zdrowia. Podobnie jak irydolog potrafi wyczytać choroby z tęczówki oka, przy odpowiednim przeszkoleniu można będzie wyczytać z twarzy pacjenta choroby. Niestety dotyczy tylko tych, którzy nie są zamaskowani jak sugerujesz i grona kobiet, i innych użytkowników pudru. Mimika twarzy to praca mięśni jeśli potrafi się kontrolować (aktorzy ćwiczą przez lata) to chyba dobrze, ale im człowiek starszy tym więcej zmarszczek. 

A czy to co napisałeś nie jest określane jako kamienna twarz?

Jeszcze jedna kwestia, twarz podczas stosunku - myślałem , że w tym kierunku idą myśli oportunisty, ale zawiodłem się.

Pozdrawiam 

Opublikowano

@Leszczym daleki jestem od oceniania ludzi po ich twarzach, do takiej oceny dochodzą inne niuanse takie jak ubiór, pielęgnacja, sylwetka, głos, i oczywiście oczy, determinują to okoliczności, pogoda, deszcz, susza, wojna itp.- wówczas można sobie wyrobić względnie dokładną opinię i historię o kimś.

Tak mi się wydaje.

Pozdrawiam

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Idą - choć nikt ich nie woła. W kieszeniach mają wersy, które uciekły im z rąk jak szczury z tonącej metafory. Robią miny poważne, choć słowa mają z waty, a każde zdanie składa się jak łóżko polowe po nietrzeźwej wojnie z samym sobą. Przystają na rogach własnej niepewności: „może napiszemy o świetle?” - pytają, po czym kręcą głowami, bo światło za jasne, a cień za ciemny. Więc stoją w półmroku - idealnym dla niezdecydowanych, tych, co wciąż stroją instrumenty, ale nigdy nie grają melodii. Każdy z nich niesie w plecaku niedokończony wiersz o „poszukiwaniu siebie” - taki, którego nie przeczyta nawet pies, bo pies ma godność i węch do rzeczy skończonych. A między kartkami plecaka czai się ich własny strach - taki, co syczy jak kot wyrzucony z metafory za brak talentu, i drapie, gdy ktoś próbuje napisać prawdę. A jednak idą - zamaszyści jak prorocy własnych pomyłek. Śmieszni, bo chcą pisać o ogniach, lecz boją się zapałki. Groteskowi, bo robią krok w przód i natychmiast krok w bok, jakby tańczyli z losem, który wcale nie przyszedł na bal. I gdy już, już mają ten WIELKI wers (ten, który miał ich ocalić), nagle - bach - wpada im do głowy wątpliwość o smaku marginesu, i cały świat rozsypuje się jak źle sklejona metafora o świcie. Bezradni wsłuchują się w ciszę - tę samą, która niczego nie obiecuje, bo jest lustrem tak krzywym, że odbija tylko to, czego w sobie nie chcą widzieć. Próbują jeszcze raz, z nową odwagą - i znów odkrywają, że wena, ich półetatowa bogini, rzuca natchnienie jak handlarka ryb: byle jak, byle gdzie, byle sprzedać złudzenie. A oni łapią to w locie, jakby to było złoto, choć najczęściej jest to mokra gazetka z wczorajszą pogodą. Tak sobie tuptają, armię poetów udając - każdy chciałby być meteorem, a kończy jako iskra o krótkim oddechu. A może i dobrze - bo w tej ich śmiesznej, roztrzepanej tułaczce jest coś niezwykle ludzkiego: pragnienie, by wreszcie złapać słowo, które nie ucieknie. Bo słowo, które dogonisz, pierwsze cię ugryzie - żebyś wiedział, że było żywe.            
    • @viola arvensis     Twoja POEZJA jest niezmiennie fenomenalna !   w tym wierszu mistrzowsko uchwyciłaś  bolesny paradoks, gdzie to, co naprawdę  łączy, dzieje się poza wzrokiem „zimnych ludzi”, w sferze dusz i ciężkich westchnień.   to arcydzieło udowadniające Twój talent - poezja, która boli i zachwyca jednocześnie.     Wiolu.   Ty jesteś wspaniała !!!!    
    • I moc, a Nana: barana raban, a na co mi?    
    • Nic mnie z tobą nie łączyło  prócz tych paru wejrzeń w serce. Nic mnie z tobą nie łączyło  prócz tych kilku ciężkich westchnień.   Nic mnie z tobą nie dzieliło oprócz zasad, wątpliwości. Nic mnie z tobą nie dzieliło prócz milczącej bezsilności.   Nic mnie z tobą nie łączyło oprócz nocy nieprzespanych. Nic mnie z tobą nie dzieliło prócz nadziei zapomnianych.   Gdzieś na krańcach dzikich marzeń co zrodziły się z nicości, powstał promień i połączył barwne dusze bez przyszłości.   I rozdzielił grom natychmiast to co jeszcze nie istniało, choć nie przyszła żadna klęska nic z wygranej nie zostało.   Nic nas z sobą nie łączyło-  tak powiedzą zimni ludzie ale drzewa i potoki szepczą o nas jak o cudzie.    Nic nas nie łączy nic nas nie dzieli prócz tej deszczowo łzawej niedzieli oprócz aniołów  strzegących tego  co mamy w duszach  drogocennego i w dzien i w nocy serce ból mieli.   Nic nas nie łączy. Nic nas nie dzieli.      
    • @Nata_Kruk Dziękuję  Już także nie lubię. Zmieniłem    Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...