Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 215


Rekomendowane odpowiedzi

                     - dla Belli i dla A. 

 

   Soa obudziła się. 

   Na dworze było jeszcze jasno, przez okna w poludniowej ścianie wpadał radujący jej serce i duszę - oraz cieszący się sobą - słoneczny blask. Po otwarciu oczu przez dłuższy moment patrzyła na marmurowy sufit sypialni, potem przeniosła go na jaśniejaca wspomnianym blaskiem tkanine, przysłaniającą bliższe z okien. Wreszcie obróciła głowę i spojrzała na wciąż śpiącego przy niej męża. Uśmiechał się przez popołudniową drzemkę, widocznie śniąc coś miłego. Nie wiedzieć czemu i aoczekiwanie dla samej siebie poczuła nagle irytację. Na siebie lekką, większą na ślub z Olegiem i na swoje nań chęć oraz zgodę i całkiem sporą na Olega. Irytacja na Jezusa też pojawiła się w jej myślach. Też spora. Pomijając Mila, na którego poczuła prawie złość.

   - Mężczyźni! - mruknęła niczym Rounda Rousey* . - Zawrócić w głowie, zachęcić i namówić do ślubu, a potem nic, tylko uprawiać seks! - pomyślał jej się mało sensowny kolokwializm. Wyrazowa zbitka z czasów, z których udała się z Jezusem i Jego żonami w czasowymiaropodróż,  przybyła do dwunastego wieku na książęcy dwór w Moskwie, a potem tu, pod Jerozolimę kolejne dziesięć stuleci wcześniej. Uprawia się własny lub czyjś kawałek ziemi - pole. Albo rolę. Ale seks albo miłość? Kto to w ogóle wymyślił? - żachnęła się. Ale z drugiej strony "robić seks" czy "seksić się z kimś" bądź po prostu "seksić" też brzmi źle. "Robić milość" brzmi jeszcze gorzej. Ech... - żachnęła się ponownie, wracając myślą do mężczyzn. - Mil jest okropny, jak ja go nie lubię! Poderwać - znowu pomyślała kolokwializmem - uwieść, rozbudzić uczucia, wykorzystać, a później rzucić i odejść do innej! Ożenić się z inną! Nawet, jeśli tak urokliwą jak Bella! Nawet, jeśli mają za sobą kilka wspólnie przeżytych wcieleń! Bo czy jestem od niej w czymkolwiek gorsza?! Brak mi czegoś, jestem mniej inteligentna?! Dobrze chociaż, że Oleg mnie docenił i szczerze pokochał! Ale szkoda, iż Mistrz nie pozwolił mi siebie uwieść... Nie chciał bez ślubu! Szkoda...-powtórzyła. - Byłoby fantastycznie! I szkoda, że nie mogę powiedzieć, że nie wie, co traci, bo przecież On wie wszystko... Ale Oleg jest niczego sobie - uśmiechnęła się, popatrzywszy na męża. - Hojnie obdarzony przez naturę, pełen chęci i potrafiący odpowiednio dużo. Mm... - poczuła budzące się podniecenie. - Chyba mam ochotę na więcej, a jeszcze nie kochaliśmy w tym łożu ani w tej sypialni. Mm... - znów mruknęła czując, iż podekscytowanie wzrasta. Uniosła się lekko i górną częścią ciała położyła na Olegu, opierając się nań przedramionami, po czym zaczęła go całować.

   - Oleg, kochanie... Obudź się. Twoja żona ma ochotę na więcej...

 

* Dociekliwemu Czytelnikowi przypominam odpowiednią scenę z "Niezniszczalnych 3" (2014). 

Cdn.

 

   Voorhout, 7. Listopada 2023  

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...