Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

odkrywanie świata


Rekomendowane odpowiedzi

z zachodu przyjdą
cicho rzekł
i wyciągnąwszy palec
wskazał w tę stronę
gdzie czarny brzeg
maczał się morzem w skale
niech każdy
chwyci swoją broń
nie damy łatwo skóry
i każdy niech wytęża wzrok
a kiedy zoczy który
ruch jakiś
jakiś cichy szmer
usłyszy gdzieś z oddali
niech zaraz daje znać
i w łeb
wrogowi z broni pali
staliśmy tak
a żaden wiatr
nie śmiał
nadmuchać żagli
nie było fal
nie było mew
na rufie topór ostrzył kat
na tych
co duchem padli
staliśmy tak
trzy bite dni
trzy noce trwała trwoga
horyzont czernił się i wił
oczy zmęczone
krwawe łzy
wypatrywały wroga
nie nadszedł
pierwszy zaczął wiatr
napełnił płótna białe
i ruszył
tam gdzie czarny brzeg
nasz statek
ruszył strach
i gniew
i wzrok utkwiony w skale

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzie czarny brzeg
maczał się morzem w skale

Swietne, nie wiem jak nazywa sie to "po literacku", ja nazwalam to dla siebie "odwroceniem widzenia".


Odkrywanie swiata w sposob dla ludzi dosc typowy. Znajomosc ludzkiej tylko natury powoduje ze do wszystkiego co nowe podchodzimy z rezerwa, wrecz wrogoscia. A moze to konieczna ostroznosc?



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie cały spodobał mi się, ale (ja prawie zawsze mam jakieś ale...):

trzy noce trwała trwoga
(...)
wypatrywały wroga

To zdecydowanie za łatwy rym. :-)


(...)
i ruszył
tam gdzie czarny brzeg
nasz statek
ruszył strach
i gniew
i wzrok utkwiony w skale

Nie spodobało mi się powtórzenie tego "ruszył".
A refleksje, zatrzymam do poduszki ...

Pozdrawiam.
[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 24-09-2003 01:46.[/sub]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie musisz przepraszać za coś, czego nie musiałaś robić.  A przyczepiłaś się do dosyć popularnej figury retorycznej.   Cieszę się, że już Ci się samopoczucie poprawiło.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      lustro zna prawdę ;) 
    • Przepraszam, że nie podjęłam dialogu o złych katolikach, którzy sieją nieprawość i demoralizację, tylko czepnęłam się załamania rytmu, przez co sama miałam załamanie i tik nerwowy, ale że jesteś na miły, uprzejmy i pomocny, to już mi przeszło.   Pozdrawiam.
    • W blasku zniczy migocących płomieni,  Smaganych zimnym wiatrem jesiennym, Niejedno rzewne wspomnienie się tli, Żarząc się skrycie w głębinach pamięci,   Niekiedy z dzieciństwa chwil beztroskich, Niekiedy długich rozmów na progu dorosłości, Z tymi, których ciała skryły mogiły, Dziś już pośród nas nieobecnymi..   W blasku zniczy migocących płomieni, Otulonych całunem jesiennej mgły, Rzewne emocje dotykając strun wrażliwości, Budzą szept niesłyszalnej ludzkim uchem melodii,   A tlące się w duszy wspomnienia, Niejeden z przeszłości odmalowują obraz, Widzianego oczami dziecka świata, Tak odległego od problemów dorosłego życia…   W blasku zniczy migocących płomieni, Na grobach bohaterskich obrońców naszych granic, Którzy przed laty w wieku tak młodym, Ukochanej Ojczyźnie ofiarnie życie poświęcili,   Z głębi serc modlitwy szczere, Choć w proste tak słowa niekiedy przyodziane, Gdy zabiegana ludzkość pędzi na oślep, Tak wymownym patriotyzmu są dziś aktem...   W blasku zniczy migocących płomieni, Pośród walecznych ułanów porośniętych mchem mogił, Na polach wielkich bitew pamiętnych, W obronie Ojczyzny przed laty poległych,   W ustawionych tak licznie jedne obok drugich, Niewielkich zniczy wnętrzach szklanych, Maleńki płomyk trwożnie dziś drży, Ku wielkich bohaterów pamięci...   W blasku zniczy migocących płomieni, Niosą się rzewne za zmarłych modlitwy, Znad starych modlitewników kartek pożółkłych, Wyszeptywane przez siwowłose schorowane staruszki,   Gdy w drżącej pomarszczonej dłoni, Starego różańca przesuwane paciorki, Ofiarowane za dusze ukochanych ich bliskich, Skracają czas zasądzonych im mąk czyśćcowych…   W blasku zniczy migocących płomieni, Gdy z oczu gorzkie jak piołun łzy, Niedbale ruchem dłoni otrzemy, By zapomniane na ziemię padły,   Niech zakiełkuje w naszych sercach Nadzieja, Wiecznego życia po śmierci dostąpienia,           Gdy pocieknie ostatnia w życiu łza I zamknie się już na wieki powieka...   W blasku zniczy migocących płomieni, Gdy noc stare cmentarze otuli, A jedynie księżyca poblask nikły, Ześlizguje się po żelaznych bramach cmentarnych,   Jaśniejące pośród mroku światło zniczy, Na tablicach nagrobnych rozświetlając litery, Tajemniczej nocy snuje swe opowieści, O tych którzy snem wiecznym zasnęli...  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • smutek i żal ściska serce nie potrzeba słów nie trzeba więcej maleńki płomień i chryzantema byli i ich nie ma pozornie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...