Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pewnie tak, tylko gdzieś się pogubiły w zakamarkach dziejów.

Podobnie jest i u mnie. Nie wszystkie są mi znane. Generalnie to wszystko zagarnęła ciocia, bo ojciec się nie interesował.

 

To na Wólce pewnie albo na Wawrzyszewie.

Opublikowano

@Rafael Marius miłość to decyzja, ja bym się nie zajmowała facetami, pomaluję sobie rzęsy i po uśmiecham się i polecę za swoimi sprawy, dzisiaj miałam angielski, wczoraj francuski i czuję, że żyję. Facet na angielskim nic nie mówił, my tylko w grupkach. Mam świetną naukę, w dobrych rękach. O tyle francuska mówi dużo, ja potrzebuję tego, ale wydobywa się ze mnie głos, który po prostu zaczyna mówić. Cis powiedziała, to aż się zastanowiła, że coś fajnego znam i umiem to wykorzystać. 

Opublikowano (edytowane)

@violetta

Tak kursy językowe to dobra rzecz. Ja też się wielu języków uczyłem z dobrym efektem. Mam talent po mamie. Choć obecnie to zeszło trochę na drugi plan.

Francuskiego mama mnie uczyła od dziecka, bo chciała żebym był dwujęzyczny, ale zabrakło jej jak zwykle konsekwencji.

 

Życzę powodzenia w nauce i  systematyczności, bo to podstawa przy nauce języków.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A ja nie znam francuskiego i nigdy we Francji nie byłem.

Z romańskich to kiedyś nieźle znałem włoski i trochę hiszpański, bo też mi był potrzebny do kontaktów zawodowych i przy okazji  towarzyskich.

Ale jak się nie używa to się zapomina.

 

Dla Ciebie to fajnie się uczyć, bo lubisz kontakty z ludźmi.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To jest coś nowego, jak dla mnie Ja już ładnych parę lat jestem niepełnosprawny na wózku, zatem nie bywam tam.
Zobaczyłem sobie w internecie. Ładnie zrobili, ktoś sprytnie wymyślił.
To jest chyba tam, gdzie dawniej była kopalnia piasku. Naturyści też na niej byli. Tuż przy koparkach i dalej trochę,
A teraz mówisz, że są na wyspie to ciekawe. Fajne dla nich miejsce. Daleko od gapiów.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To też jest  nowe zjawisko. Dawniej to tylko te firmy zakładały w Polsce swoje filie, które były zainteresowane sprzedażą na naszym rynku.

 

W Warszawie nie jest jeszcze tak źle z wynajęciem mieszkań, jak w innych europejskich stolicach.. Mamy jeszcze duże rezerwy. Wiele mieszkań stoi pustych. Ludzie nie chcą wynajmować.
U mnie w bloku jest takich całkiem sporo z różnych powodów.
Jednej mojej koleżance piętro wyżej zmarli rodzice i od trzech lat nic z tym lokalem nie robi.Taki remont kosztowałby 60 tysięcy, a ona tyle nie ma.
Inni z kolei nie mają tego głowy lub inne uwarunkowania. W mojej rodzinie dwa mieszkania stoją puste.

 

 Koleżanka wróciła teraz z Lizbony, chciała tam zostać na zawsze. Miała pracę, ale zbyt mało płatną, by wynająć mieszkanie. Zatem musiała wrócić do Warszawy. Tu wynajmie bez problemu za tą pensję, którą w stolicy otrzyma.

 

Zatem podobna sytuacja jak u Twoich kolegów z pracy. U nas bardziej się opłaca żyć, bo jest większa siła nabywcza zarobionych pieniędzy.
Jednak to z czasem się wyrówna, stąd należy się spodziewać dalszego wzrostu stawek za wynajem mieszkań.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pewnie za takie samo w dobrej dzielnicy w krajach o większym PKB zapłaciliby dużo więcej.

Wiadomo ostatnio te stawki u nas wzrosły o 65%. Zatem gonimy kraje zachodniej Europy.

 

Z finansowego punktu widzenia to masz rację, jednak ona z zasady nie bierze kredytów. Na razie oszczędza na remont. Może kiedyś jej się uda albo jej syn tym się zajmie, gdy skończy studia i zacznie zarabiać.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za przychylną refleksję i serduszko.

 

 

 

A na temat tu i teraz to popełniłem oddzielny wierszyk.
https://poezja.org/forum/utwor/218320-tu-i-teraz/#comments

 

Nawet całkiem ładny mi wyszedł, tak patrząc z perspektywy czasu i chyba właśnie dlatego, że to jeden z istotniejszych dla mnie tematów.
Dzięki dobrej pamięci emocjonalnej przeszłość mogę odczuwać tak jakby działa się teraz, a z przyszłością jestem na bakier.  Zapewne dlatego iż nie poświęcam jej należytej atencji. Jesteśmy na siebie obrażeni.
 

Tak jak najbardziej do tego zachęcam z perspektywy moich doświadczeń życia po życiu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A gdyby?   Gdyby nie bylo mnie na tym świecie? Gdybym nie powstala w tej jednej kobiecie?   Gdybym sie nigdy nie urodzila, Byloby lepiej?   Zdecydowalaby o tym moja rodzina.   A gdybym tych rzeczy nie zrobila? Gdybym temu zaradzila   Gdybym zrezygnowala ze zla tego Gdybym wiedziala co robi mi to strasznego…   Lecz nie wiem, A gdybym wiedziala?
    • @Berenika97Może za wysokie wymagania ? :)) Matematyka uczy i................ dodawania :)) Pozdrawiam:)
    • myślimy o przyszłości a pamięć kapryśna
    • Szyby w oknach od mrozu się skrzą, Tej nocy zima jest przeraźliwa, Okrutny jest księżyca blask, a wiatr Niczym obosieczny miecz przeszywa.   Boże, w opiece swej bezdomnych miej, Żebraków, co daremnie się błąkają. Boże, miejże litość dla biedaków, Gdy przez śnieg w świetle lamp się tułają.   Mój pokój jest jak czerwca wspomnienie, Zasłonami ciepło otulone, Ale gdzieś tam, jak bezdomne dziecko, Płacze me serce z zimna skulone.   I Sara: My window-pane is starred with frost, The world is bitter cold to-night, The moon is cruel, and the wind Is like a two-edged sword to smite.   God pity all the homeless ones, The beggars pacing to and fro. God pity all the poor to-night Who walk the lamp-lit streets of snow.   My room is like a bit of June, Warm and close-curtained fold on fold, But somewhere, like a homeless child, My heart is crying in the cold.
    • @Berenika97 myślę że dobry kierunek, już od wielu lat dużo ludzi nad tym pracuje , co znaczą poszczególne litery . problem niestety jest taki że rdzenie podstawowe zmieniają się w mowie pod wpłwem innych rdzeni , i tak G=Ż  a czasem nawet R=Ż. dobrym przykładem jest MoC (dwa slowa, albo i trzy) C zmienia się na różne wartości i określa w jakim stanie MO / może, mogę , możliwości , zmagania(O=A) ze-ro , ro to jest podstawa ruchu działania , ze - oznaczało by wyjęcie z tej strefy ruchu materi , zero - brak jakichkolwiek działań , nic nie znaczy i nie ma nic do rzeczy. :)  to dziala , ale żeby to opisać to trzeba mnóstwo czasu, to jest działanie w stronę zrozumienia mowy , a następnie jej nowy poprawny zapis .   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...