Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wiersz sam sobie kłamie, ale niech mu bedzie. :)))

 

perlą się Ali perełki

jedna za drugą znów leci

zebrani w światku niewielkim

czekali na nie poeci

 

czytają je starzy i młodzi

czytają i trochę zazdroszczą

ich blasku drżenia lekkości

apetyt na więcej już ostrzą 

 

;)

 

Opublikowano

@Sylwester_Lasota

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ha, sama sobie

mogę nakłamać

kiedy mi odpowiada

 

a ten, kto nie chce

nie musi wierzyć

nie ma tu o czym gadać

 

cóż można robić,

gdy wokół nuda

i znowu przyszła jesień

 

wiem, że mnie lubisz

oraz wybaczysz

i jeszcze więcej zniesiesz

 

Sylwestrze, utwierdzasz mnie wciąż w przekonaniu, że o poezji wiesz całkiem sporo,

radzisz sobie znakomicie.

Dobre wiersze (wg mojego gustu) przynoszą mi endorfiny, jestem od nich radosna

szczęśliwa i zdrowsza.

Dziękuję za prezent zawieszam go sobie na szyi.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo mi przykro Grzegorzu, wiem że gadanie typu "weź się w garść" absolutnie nie pomaga, jednak nadzieja i wiara w to, że każdego dnia coś może się zmienić, także na lepsze, podnosi nas na duchu, jest nawet wymagana przy hospitalizacji.

Do dzisiaj nie udowodniono na jakiej zasadzie działa placebo.

Jednak zawsze, zawsze jakaś grupka ludzi odnosi z tego pożytek. Nie wiem jak to się dzieje ale jednak się dzieje. Również życzę Ci zdrowia i optymizmu.

 

Pisanie na ilość i na siłę nikogo nie czyni poetą - tyle w temacie.

Mądre przysłowie mówi: "Znalazłeś miód, jedz tyle żebyś nie zwymiotował"

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wiersz Twój zacytuję

bo jak będzie u mnie

to go nie odbierzesz

wiem że nie zrozumiesz

 

ale nic nie szkodzi

ślicznie ostrzysz pióro

każda Twoja zwrotka

jest z ładną fryzurą

 

zaś calutką głowę

zdobią zgrabne loki

po mamie czy tacie

już nie ważne po kim

 

kropki nie czytałam

jeszcze jest za mała

trochę się zgubiła

a ja zaplątałam   :)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc pięknie
    • białe chmury  rozkołysane w niedopowiedzeniach  letniej pieśni   drobniutkie  kropelki na twarzy wrastają w nas słodyczą   ciemnoczerwonym rumieńcem jabłoni spartan w gęstniejącej koperkowej mgle    uspokajasz  szeptem motyla szum wiatru   jesień  z zawiązanymi oczami wierszem   i w zmechaconym  metaforami    swetrze  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena Pięknie i wzruszająco.
    • Lato rozdarło się jak zardzewiała flaga. Nad morzem tańczyliśmy boso, piasek wbijał się w skórę jak tysiące igieł, czasem jak krwawiące ostrza. Twoje włosy były czarnym grzmotem wiatru, solą, co paliła w gardle jak rana. Kochałem cię jak pustynia ulewę, jak rekin krew, jak burza grzmot. Bez wahania. Bez litości. Do bólu. Aż woda stawała się winem, a słońce rozsadzało horyzont jak granat. Twoje ciało było oceanem, bez dna, bez brzegu, gdzie tonąłem i rodziłem się na nowo, w szepcie szaleństwa i przypływach ognia. Każdy dotyk jak rozcięcie, każdy pocałunek jak krzyk i krew w serce. A jednak pragnąłem więcej. Zawsze więcej. Bez końca więcej. Ale przyszła jesień – rdzawa, gnijąca, cicha jak dłoń trupa. Liście opadały jak spalone fotografie, a twoje oczy gasły, zamieniały się w popiół wspomnień. Został tylko szum fal, jak pusty śmiech Boga w pustej katedrze. Teraz siedzę sam, z piaskiem w oczach, z tęsknotą, co ma kształt noża wbitego po samą rękojeść. Palę wspomnienia jak suchą trawę, ale ogień nie grzeje, tylko dymi. A dym gryzie i dławi, jak imię, które wciąż słyszę w sobie - rozbitą butelkę na mieliźnie, z resztką soli na szkle, co pali jak dawna rana, echo, co nigdy nie wraca, lecz budzi widma wiatru, wycie psa przy torach, gdzie tory prowadzą w pustkę, morze, które zna i kocha tylko samotnych - a w ich sercach sieje burzę, co nigdy nie milknie.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - czysta prawda - ale czasem boli - dziękuje że byłaś -                                                                                                   Pzdr.niedzielnie.                                                                               @violetta - @huzarc - dzięki - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...