Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Wiesław J.K.

   Wiesławie, pozwól: jedną sugestię, dwie propozycje. Usunięcie łączników, poprzedzających każdy trzeci wers każdej cząstki "spotkania" - który najprawdopodobniej wprowadziłeś celowo - odciąży wiersz. 

   Teraz propozycje. 

   W pierwszej zwrotce zastosowałeś w pierwszej linijce czas przeszły, w kolejnych dwu - teraźniejszy. Użyj tego samego schematu w drugiej cząstce, zmieniając "spojrzal" na "patrzy". To uporządkuje wiersz poprzez użycie tego samego schematu czasowego w dwu pierwszych zwrotkach, co w pewien sposób "przeciwstawi" je zamykajacej utwór trzeciej wraz z pointą. 

   

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pełen ciepła wiersz,  czytało mi się naprawdę przyjemnie. 

   Serdeczne pozdrowienia .

Opublikowano

@Wiesław J.K.

   Wiesławie, przedstawiłem Ci przemyślane sugestie. Wprowadzone dopracowania czynią "spotkanie" zbyt czytelnym, nie pozostawiając pola domysłu czytelnikowi. Zobacz: skoro "pomerdał radośnie ogonem", wtedy oczywistym jest, że chodzi o psa. Zmiana "czasoschematu" którą wprowadziłeś, czyni wiersz tylko trochę lżejszym. 

   Pozdrawiam Cię serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@MoniaTak, to prawda! Bardzo bolesne jest to, gdy ich zabraknie. Są ludzie, którzy po utracie ukochanego stworzenia, myślę o kotach i psach, aby ukoić ból, szybko starają się zapełnić taką lukę nowym stworzeniem. Inni natomiast, aby uniknąć podobnej straty i bólu na przyszłość, po prostu czynią odwrotnie. Pozdrawiam serdecznie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Wiesław J.K. Troszeczkę popatrzyłem na zmiany jakich dokonałeś w tym ładnym wierszu i:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oryginalna wersja wydaje mi się lepsza.

 

"tam za oknem ciszy" ma zupełnie inny wydźwięk i zdecydowanie do mnie przemawia i wpływa na wyobraźnię.

 

Nie sugeruję, żebyś dokonywał dalszych zmian. Chcę jedynie powiedzieć, że Twój pierwotny zamysł bardziej do mnie trafiał.

Tak czy owak, ładny wiersz.

Pozdrawiam serdecznie :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@TectosmithDziękuję Ci za komentarz. Tak, wydaje się, że ten wiatr z wiersza targa nim na różne strony, ale jak wiemy, wiersz w warsztacie to i zmiany zachodzą niewątpliwie. 
Wdzięczny jestem Tobie i każdemu kto przyczynił się do ulepszenia tych strof. Zdarza się, że wena obdarzy mnie pomysłem, a ja od razu zamieszczam wiersz na portalu.
Dobrze, że na tym portalu jest opcja Warsztatu. Pozdrawiam serdecznie!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Choć ciężko nie jest, strumień łez wylewam. Choć kocham Rudego, nie wiem czy to przetrwa. Chociaż jakoś, powoli daję sobie radę, coraz więcej rzeczy jest dla mnie niezrozumiałe. ... Choć kiedyś życie waliło na glebę. Choć czasem nawet gubiłam siebie. Chociaż niekiedy samotna noc na dworzu. Zawsze się trzymałam, mimo iż nikt nie pomógł... ... Dlaczego dzisiaj, dlaczego teraz? Dlaczego zawsze, gdy nie potrzeba? Dlaczego nawet nie wiem kim jestem? Kiedy i gdzie zgubiłam siebie?
    • @Wędrowiec.1984Jeśli mi nie odskoczy "dźwignia" od kierunkowskazu, to mimo, że wyłączę światła, to jedno pozostanie włączone... to jakiś absurd, ale tak jest w tym modelu. Więc pilnuję i jeszce raz pilnuję :)
    • @Natuskaa Rozumiem. Miałem kiedyś Opla Corsę C, ale nie pamiętam, czy pikał przy zostawionych na postoju światłach, więc nie wymieniałem go w poście wyżej.
    • Plotła te kwiaty, zanucała, kołysała myślą i palcami. Ich łodygi wiotkie nauczała, jak mają ozdabiać się trawami.   Rzeźbiła je lekko, bez pośpiechu, polnymi niesiona zapachami, które rozmieściły się w powietrzu, kusząc pragnieniem i majakami.   Aż nastał magiczny tej nocy mrok, czas na tańcowanie do ogniska, głośne uśpiewanie przez gardeł sto, by ziemia, na niebo się zgodziła.   Potem była północ, zadumana - - poszła z innymi i u brzegu, kobiecym sposobem zanurzała wianki, które mają sięgnąć celu.   Rzeka dokładnie je obejrzała, sprawdziła detale wykonania, szczerość intencji - czy doszeptana? A podanie warte... przyjmowania   - w nurt wysłuchań.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja mam starą skodę, mówię do niej "moja ślicznotka", bo bardzo ją lubię, wiele dróg zjechałyśmy już razem.   :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...