Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a pamiętasz jasiu jak jej sutki kłuły bluzkę?
pamiętasz jej oczy wbite w winorośl
oplecioną wokół barier; w fiolet kiści ?
pachniało winem a ona miałczała jak kot
wygrzebując z włosów uczucia. pamiętasz
jak mówiła o snach w zadbanych ogrodach?
straszyła wolnością sumienia i czarowała
w nas dobro z korzeni i księżyca?

pamiętam ten księżyc który grzał
przez dach altanki w ogródku dziadka.
pamiętam jego zręczne dłonie i do dziś
znam zapach tych jego historii. i te sutki.


zawsze gdy stroszyła wizję zapinała
się od wewnątrz jeżyła na sztorc i układała
przez kilka dni; jak daleko od niej milczeliśmy
sobą o tym wszystkim? dziś stawiam dęba
jak włos na przegubie ręki i nie chcę być
zjechany przez większą dłoń. a pamiętasz?
jak kucała nad światem? pluła na nazwy
i mięła legendy? pamiętasz ? jak tuliła wodę
a woda śliniła jej jakby niedorosły policzek

Opublikowano

Wiersze „wspominkowe” zawsze budzą uczucie pełności. Wylewają z siebie dużo ciepła, unoszą ponad czas, są niby osobiste a jednak uniwersalne. Takie wrażenie po przeczytaniu Twojego – nie umiem powiedzieć, że się nie podoba, przeciwnie. Zastanowiłabym się jednak nad znakami zapytania – niektóre są zupełnie zbyteczne, bo pytania raczej „retoryczne”, mają aspekt gawędy. Pozdrawiam serdecznie Arena

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Arena trafnie uchwycił charakter utworu - gawęda. Ale jaka piękna gawęda!
To nie jest wiersz wspomnieniowy, w każdym razie - nie tylko.
Ja odebrałem go jako erotyk z oryginalną głębią filozoficzno-metafizyczną.
Jest w nim nastrój z "Półbaśni" i wielu innych utworów Tadeusza Nowaka.
Bardzo mi się podoba.

Ściskam dłoń,

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break Tak, powinien ją uprzedzić.  Miałam podobne przeżycie, napisał mi że zanim ewentualnie się zobaczymy, musi mnie przygotować. Co ja sobie mogłam wtedy pomyśleć?  Ale mnie to nie zraziło, bo wcześniejszy  kontakt był odpowiednio podparty.   
    • @Simon Tracy Wiesz, co mi przyszło do głowy? Zaczęłam się zastanawiać, co by się wydarzyło, gdyby po wspólnym "dymku" podmiot liryczny i duch mężczyzny w kaszkiecie postanowili wyruszyć razem na miasto. Jak ja bym chciała to zobaczyć! A co tam, raz się (nie) żyje! Zaciekawiła mnie ta opowieść, bo jest niemal "flmowa". Tak mógłby się zaczynać interesujący obraz, może taki trochę w stylu Tima Burtona, nawiązujący technicznie i estetycznie do "Gnijącej panny młodej". Ze stosowną dawką wisielczego humoru, przełamującego wyjściową depresyjność.
    • @tie-breakBardzo dziękuję za opinię. Co do schematyczności to się, jak wiesz, zgadzam. Ale oprócz treści jest jeszcze forma przekazu. A wracając do tego, że chłopak mógł ją uprzedzić o swojej niepełnosprawności. To nie zawsze działa tak, jak nam się wydaje. Mój znajomy, trochę starszy ode mnie miał wypadek na motocyklu, przeżył ale jako niepełnosprawny. Szybko opuściła go dziewczyna (po 2 latach wspólnego życia),  Po wyjściu z psychicznej depresji, zaczął pisać na portalu randkowym, po prostu nie chciał być sam. Potem opowiedział mi, jak reagowały dziewczyny na wiadomość o tym, że jest na wózku. Jedna stwierdziła, że niepełnosprawni są mało inteligentni a ona chce mieć mądre dzieci, a inna zażartowała - to po co się tu pchasz z tym wózkiem.  Fenrir może bał się tak szybkiego odrzucenia a może chciał zobaczyć fizyczność Febe.   @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Napisałam to opowiadanie pod wpływem impulsu. Wyciągnęłam z "szuflady" to stare - wróciłam do niego, bo mama tego chłopaka o którym już wspominałam tie-break, poinformowała, że leci do Toronto na ślub syna. Chłopak wyjechał z Polski dzięki rodzinie w Kanadzie i znalazł tam żonę. Ucieszyło mnie to, ale moi bohaterowie zostali w Polsce. 
    • @Simon TracyDziękuję :-) W zupełności się zgadzam. 1-2 listopada cmentarz przypomina raczej jarmark, albo piknik i bywa to męczące. My potrzebujemy raczej otoczenia sprzyjającego smutkowi. Chociaż w wielu kulturach nie jest to święto ponure, a raczej okazja, aby zaprosić bliskich zmarłych - nawet na chwilę - do swojego życia i cieszyć się ich - trochę magiczną - obecnością (o ile ktoś w nią wierzy i ją odczuwa). Pamięć to z kolei bardzo osobista sprawa. Jeśli ktoś nigdy nie czuł się związany np. z jakąś daleką, raz widzianą w życiu ciotką, albo praprapradziadkiem, którego nawet nie znał, to raczej zrozumiałe, że nie przejawia potrzeby odwiedzania ich na cmentarzu częściej, niż raz do roku, "bo wypada". Co innego wizyty na grobie ukochanych rodziców, dziadków, bliskiego przyjaciela...  @GerberDzięki :-)
    • @Annna2 Dzięki, również zdrowia życzę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...