Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grzeszna modlitwa


Rekomendowane odpowiedzi

Grzeszna modlitwa

 

W Hiroszimie był to dzień jak każdy 
Wszyscy czekali aż się przejaśni
Aż jakiś bóg uwolni brudnych niewolników
Każdy marzył o chwili ciszy i spokoju

 

Poszedłem pogrążyć się w mistyce
Egzaltować gówno własnego żywota
Sprawdzić czy spadnie na mnie siła
Pozwalająca choć raz nie ulec żądzy

 

Wnet po cichu się zacząłem modlić
W grzybie atomowym zlizując grzech
Przez ten wiecznie trwały moment
Z pomiędzy ud zreformowanej prostytutki 

 

Ale ona jęczała językiem Szatana rozwiązłym
Pod naporem tragedii radioaktywnej
Ach, nie, Ach, nie, Ach, nie - jeszcze nie... kończ
Nie będąc pewna, czy chce się wyspowiadać

 

Było niezwykle ciepło - grzechy płonęły
Tak, jak za mikrosekundę nasze ciała
Odwrotnie proporcjonalnie do świec istnienia
Gdy zgasły, Jezus odmówił dwa razy miłosierdzia

 

Zanim nic się nie zmieni, bo już płoniemy
Ostatni posmak w ustach zapamiętam
Będzie prywatną hostią przekleństwa
Skazą zwierzęcego głodu słabego mężczyzny

 

Ten grzech ocali nas od zmartwychwstania
Sprawi ból, który rozgrzeje nienawiść do Boga
Teraz parzy nas rozgrzany bat poczucia winy
Tak kończą się modlitwy słabego księdza

 

Autor: Dawid Daniel Rzeszutek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...