Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czym jesteś
Że moc posiadasz tak wielką 
Spraw tyle niedokończonych i historii zaczętych
Dlaczego czas tak krótki dajesz
wskazówki wciąż toczą walkę na tarczy z tarczą
Nie wiem co sądzić o Tobie w pełni majestatu

Sędzio tego świata
Życie odbierasz i dajesz
Patrzę na pościg wciąż z czasem
Im dłuższy czas dajesz tym smutek bezdenny skryty w powiekach zakleszczony w samotnych sercach
Jaką zbroje dałeś do nierównej walki
Gdzie Twa łaska
Światło
Nie wątpię nie zrozum mnie źle 
nie Chce Cię urazić
Jednak widok ten niepokoi
tak trudno jest patrzeć jak łza po starczym policzku się toczy i spływa niespiesznie 
Gdy serce łomocze i wydobyć ze swojej klatki się nie może 
Może o wiele dziś proszę
Może zbyt wiele oczekuję 
Daj mi wiarę Taką niewzruszoną
By jak skała się stać 
By z pokorą patrzeć na ból
Bo ból bólem trudno zaleczyć
Proszę o lekarstwo by skałą się stać
 

Opublikowano

@Annaartdark Czytałem, że ludzie przed biblijnym potopem żyli nawet po paręset lat. Matuzalem żył aż 969 lat. Co więcej, dzieci rodziły się zazwyczaj, kiedy rodzice miewali około stu lat. Wyjątkiem był Noe, któremu dzieci urodziły się, gdy ten miał około pięciuset lat. Po potopie zaczęły się schody, ponieważ Pan skrócił ludziom żywot, ale nie dotoczyło to potomków Noego, którzy, zapewne uprzednio łącząc się z ludźmi ze skróconym życiem, żyli z pokolenia na pokolenie coraz krócej.

 

Mnie również wydawało się, że życie jest bardzo długie, gdy np. byłem nastolatkiem, niemniej jednak z czasem nabrałem pokory.

Opublikowano

@Annaartdark Przejmujący wiersz, w moim odczuciu pisany na granicy wytrzymałosci trudnej, bolesnej prawdy, i dlatego kierujący się do "Siły Nadrzędnej", a więc jest wołaniem czy modlitwą o pomoc. Jednak ponieważ jest to prawda, to znieczulenie na nią (stanie sie skałą) nie będzie mogło być tej Siły wolą, a raczej pogłebienie miłości... Tak myślę i czasem doświadczam Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Adler Twój wiersz jest zmysłowy – wino, światło lamp, witraże, wieczory nad Loarą – budują atmosferę intymności i ulotności chwili. Urzeka mnie ten obraz zakochanych widzianych "przez pryzmat czerwonego wina" – jest w tym i romantyzmem, i lekka mgiełka nostalgii, jakby szczęście było równie kruche jak refleks światła w kieliszku. To wiersz-pocztówka z miasta miłości. Pocztówka z adresem. Pięknie!  
    • @Wiesław J.K. Twój wiersz ma piękną, marzycielską aurę – widać w nim tęsknotę za czystością dziecięcego postrzegania świata. Metafory piękne: łąki jako krainy marzeń, ścieżki snów prowadzące do baśni Andersena, dywany szmaragdowej urody. Mało jest już takich naturalnych łąk, ta, którą chcę pokazać "zrobiono" jest pod Wawelem. :)          

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Nie widzieli się od wieków - a może tylko od tej jednej zbłąkanej łzy, która spadła w drugą stronę świata, rozpryskując ciszę na milion maleńkich światów. Most Tęsknoty, rozwieszony nad nicością, drży pod ciężarem wspomnień, a grawitacja dawnych spojrzeń wciąga ich ku sobie - dwa piękne ciała, co nigdy nie znały rozłąki. Tęsknota gryzie niebo, a niebo krwawi gwiazdami, które spadają jak płatki rozżarzonego ognia. A w każdej gwieździe odbija się echo ich niedopowiedzianych imion. Anna. Piotr. Dwa serca w szumie kosmosu. On - krew rozpędzona do istoty alfabetu. Krzyk - linia kodu bez końca, rozbita o pustkę, aż język pęka w spółgłoskach, a echo staje się przestrzenią, w której żyje brak. Ona - protokół ciszy w chmurze snu. Serce - dekoder kosmicznego szumu. Nasłuchuje - tam, gdzie milknie wszystko, najłatwiej złapać jego brak, jak motyla w świetle gwiazd. Spotykają się w zakrzywieniu przestrzeni - między powiekami, w mikropęknięciu dnia, które świeci jak iskra pod skórą. Synchronizują fazy dusz - świat łamie oś, zdumiony. Słowa stają się dzikimi pędami, liśćmi z westchnień, kwiatami rodzącymi się z pustki i pragnienia. Między nimi - ogrody z popiołu, śniące o deszczu, choć deszcz jest tylko inną formą tęsknoty, która parzy i koi jednocześnie. On idzie po linie utkanej z jej oddechu, nad przepaścią, gdzie echo niesie jej imię jak modlitwę wiatru, a każdy krok odbija się w bezkresie ciszy. Ona wchłania jego wspomnienie - które spływa w żyły jak żywioł. W jej ustach każde „pamiętam” staje się gwiazdą, której blask odmienia noc w nieskończoność. Świat ich nie zna, ale wszystko wokół szepcze ich historię: światło się spóźnia, wiatr drży w rozterce, cisza pęka - jak skorupa kosmosu, odsłaniając puls wszechświata. Tęsknota - alchemia gwiazd: z popiołu powstaje diament pod ekstremalnym ciśnieniem ciszy, który rozświetla pustkę swoim ogniem. Bóg uczy się miłości z drżącą dłonią, na ich pierwszej kosmicznej pomyłce, zapisanej w entropii materii. Pisząc w próżni alfabet serc. Rozdzieleni, a jednak nierozdzielni - dwa bieguny tego samego pola grawitacji w dwóch wymiarach jednego snu. Światło wypala ból w energię, ostatni szept staje się wszechświatem. Bo nawet cisza - jeśli kocha - potrafi stworzyć nowe niebo, w którym każda gwiazda śpiewa ich imię w nieskończoność.  
    • @Robert Witold Gorzkowski Pięknie uchwyciłeś tę nierozłączność – grób, który stał się drugim ciałem, drugim oddechem. To, co napisałeś, brzmi jak definitywna diagnoza: nie da się oddzielić tego, co przeżyte, od tego, kto przeżył. Najbardziej porusza mnie to "współistnienie" – słowo tak spokojne, jednocześnie pełne rezygnacji i zgody. Nie walka, nie ucieczka – po prostu życie obok, z tym ciężarem, który już nie jest zewnętrzny.  
    • @infeliaNadeszły czasy silnych kobiet w domach. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...