Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A to miło mi, że się zgadzasz.

Choć obawiam się, że do takiego stanu może dojść w skutek czegoś bardzo niedobrego, bo po dobroci to ludzie raczej nie zrozumieją, poza nielicznymi.

Żądza pieniądza zaślepia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poeci podobno są w tym dobrzy, choć ja to raczej opieram się na historii i analizie procesów społecznych, które czasem potrafią przyspieszyć wskutek jakiegoś nieprzewidywalnego wypadku.

 

Gdyby ta pandemia zabiła 95% ludzkości, to mogłoby być ciekawie...

A epidemiolodzy przewidują kolejne dużo gorsze.

Opublikowano

@Rafael Marius Możliwe, ale nie umiem się rozsądnie ustosunkować. Przy tego typu teoriach najłatwiej mi się posługiwać teoriami Hawkinga, który gdzieś tam zakopał się w książkach i doszedł do wniosku, że ludzkość na ziemi to jeszcze jakieś 500 lat. Wirusy się potęgują, ale i człowiek coraz lepiej z nimi walczy. Bronie gigancieją ale i pokojowi rosną w siłę....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Covid sam się zwalczył, bo zmutował i stał się mniej zjadliwy. Zresztą większość osób miała łagodny przebieg, albo wcale. A zarażeniu uległo 95% populacji.

 

A ja myślę, że znacznie dłużej, tylko w takiej formie organizacji życia społecznego jak opisałem powyżej.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czasem też trzeba w poezji poruszyć strunę, która zagra melodię niezgodną z tym co powszechnie sączy się z głośników.

O tym, że cyfryzacja polepszy i przyśpieszy słyszymy od 30 lat, a fakty często są takie, że opóźnia i pogarsza jakość życia.

 

Dziękuję za serduszko i zajrzenie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak przede wszystkim o tą wewnętrzną przemianę chodzi. Bez tego żadna rewolucja się nie uda. Jeden system zastąpi drugi, niekoniecznie lepszy. Tak jak to było w Rosji w 1917 roku.
Jak mówią "zamienił stryjek siekierkę na kijek"

 

Prawdziwy przewrót prowadzi do etycznego postępowania, jednak by ono było możliwe człowiek powinien wiedzieć co jest dobre, a co jest złe.
A skąd ma wiedzieć skoro nikt go nie nauczył?

 

Kiedyś był w szkole taki przedmiot etyka do wyboru z religią, ale w praktyce trudno było na niego chodzić. Nie wszędzie był i nie w tych godzinach, co trzeba. Zatem większość chodziła na religię, bo wygodniej.

 

Jak rozmawiam z młodszymi od siebie to jedyne postępowanie, które uważają  za etyczne to takie, które prowadzi do zarabiania jak najwięcej. Większe pieniądze, większe szczęście.
A to jest fałszem, co wynika choćby z prawa malejącej użyteczności. Każda kolejna zarobiona złotówka jest mniej użyteczna.

 

Gdy społeczeństwo przestaje być etyczne skazane jest na zagładę.
Przeżyją tylko te jednostki, które wyłączą system i będą się spełniać poza tak zwanym światem rozwiniętym.

 

Dziękuję za miły komentarz i serduszko.

 

Opublikowano

@Rafael Marius Ja akurat nie aż tak kłócę się z pieniądzem, zwłaszcza że ten jest potrzebny by tutaj żyć. Sam niejednokrotnie zauważam, że szereg moich motywacji ma wymiar finansowy, również pisanie, ale pewnie niekoniecznie jest to prawdziwe o tyle, że jednak jakaś tam motywacja ma również inne uzasadnienia. Szereg moich porażek miało również jak najbardziej materialny wymiar. Młodzi potrzebują forsy na samodzielność, mieszkanie, ubranie, związki, dzieci, urlop, rozrywkę etc., a z założenia są osobami szczerszymi choćby dlatego że mniej doświadczonymi. Poza tym szeregu osób starszych, którym się powodzi nie wypada mówić o pieniądzach bo je mają w przeciwieństwie do wielu młodych. Słyszę tu i tam głosy o etycznym przewartościowaniu, ale prawdę mówiąc nie bardzo w nie wierzę. Moim zdaniem, o czym zresztą piszę w tutejszym opowiadaniu dobrze by było gdyby jak najwięcej z nas żyło w wygodzie, która ma zresztą bardzo wiele aspektów i jak najbardziej również etyczne i sumieniowe. Na ten moment widzę w tym mini klu aż się jeszcze bardziej zestarzeję, coś mi się znów przekręci w głowie bo przecież może jak najbardziej i napiszę o jakiejś innej myśli przewodniej ;)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To jednak pewne procesy trzeba wychwycić. Zarówno liczba mieszkań, domów jak i metrów kwadratowych w przeliczeniu na głowę mieszkańca systematycznie rośnie. Zatem funkcjonuje się coraz wygodniej. To nie ma końca. Jak tak dalej pójdzie to pałac dla każdego będzie za mało.

 

Dawniej 3-4 pokolenia w jednym mieszkaniu żyły i miało to swoje zalety. Znam z własnego doświadczenia. Dla dzieci to super układ.  Wysokiej jakości socjalizacja, czego teraz dramatycznie brakuje w tych patologicznych rodzinach 2+1.
Mój ojciec się wychowywał w kilkunastu osobowej rodzinie, też w jednym mieszkaniu, ale dużym.

 

W Warszawie około 30% zasoby to pustostany, które ludzie lub fundusze kupują na lokatę kapitału lub nie wynajmują z innych przyczyn. Dawniej coś takiego byłoby nie możliwe. Byli tacy, co chodzili i węszyli, gdy znaleźli takie puste lokum otwierali z pomocą znajomego ślusarza i zajmowali jako tak zwani dzicy lokatorzy.

Mój dziadek tak właśnie zrobił i 6 pokoleń mojej rodziny tam mieszkało. Dopiero nie dawno bratu ciotecznemu i jego rodzinie zabrali. Za komuny państwo patrzyło na to przez palce. Było bardziej ludzkie.

 

Ja jeździłem na wakacje i za granicę i w Polsce  i nigdy za nie płaciłem. Wręcz przeciwnie przywoziłem z nich pieniądze i to niemałe jak na te czasy. Owszem trzeba było pracować lub handlować, ale przecież nie 24h na dobę. I nikt nie pytał czy mam 18 lat, bo w rzeczywistości miałem 10 i z czasem coraz więcej. Ja szybko wszedłem w dorosłe życie. I wielu innych, przecież nie byłem sam.
Wolny czas też się znalazł i można się było zabawić z takimi, którzy to potrafili i to jak.

 

A byli też i tacy, co wybierali wędrówkę z namiotami, gdzie utrzymanie kosztowało tyle co w Warszawie, a może nawet mniej. Jedzenie ze sklepu, a spanie darmowe. Ja też raz 2 razy na takiej byłem, choć dla mnie to trochę za spokojne było i nudnawe.

Wolałem zagraniczne wyjazdy albo prowadzenie dyskotek w Polsce, gdzie było darmowe spanie, wyżywienie, wycieczki i jeszcze coś zapłacili.

 

Reasumując można żyć w zupełnie inny sposób i mieć dużo więcej wolności i przyjemności za dużo mniejszą cenę, osiągając to na wiele różnych sposobów, których obecnie jest znacznie więcej niż za komuny.

A kluczem do tego są dobre relacje z ludźmi.
Czyli dać się lubić.

 

Opublikowano

@Rafael Marius Tutaj się z Tobą akurat w wielu miejscach nie zgadzam, ale już straciłem rezon do dyskusji na dzisiaj, sorki ;) Ale boli mnie jedna rzecz generalna, że najbardziej się doi młodych, najwięcej od nich wymaga, oczekuje się od nich uratowania świata czy jakiejś niezrozumiałej etycznej przemiany, a najmniej się ich broni i w ogóle jakby się nie dbało o ich interesy, a całe tabuny starszych osób jakby w ogóle na skutek jakiejś pomroczności ciemnej zapomniało definitywnie, że też byli młodzi :// A to podobno ja mam problemy z Ailzaimerem ://

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja nie wymagam. Nie mam dzieci zatem nie mam od kogo. Szefem też nie jestem.

Jak byłem młody to nikt ode mnie nic nie wymagał. Rodzice byli zadowoleni, gdy zdałem do następnej klasy. Zresztą gdybym nie zdał to też by pewnie stwierdzili, że to w sumie dobrze, bo przedłużyłem sobie młodość.

 

Umowę o pracę miałem tylko 3 miesiące, a przez resztę życia byłem szefem sam dla siebie. Zresztą ta praca też była luźna, choć długa 12-24h na dobę.

I powiedziałbym, że płacili mi za zabawę. Nawet chciałem więcej.

Grunt to dać się lubić.

 

Ale faktycznie słyszy się o tych wymaganiach zewsząd, także znam sprawę.

No cóż owce dają się prowadzić na rzeź. Jednak i one kiedyś się zbuntują. Ile można.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Może tak być, patrząc z materialnego punktu widzenia.

 

A mistycznie to twarz anioła życia, który zrasza ziemię mgiełką duchowej odnowy, wtedy gdy dobre źródło z wnętrza tryska.

Lub anioła śmierci płaczącego potokiem łez, gdy źródło jest zatrute.

 

Co na dole, to na górze i odwrotnie.

A skutek obecności obu aniołów jest ten sam.

Petent już nic nie musi.

 

Ja się staram pisać wszystkie wiersze tak by były co najmniej dwie warstwy interpretacyjne. Duchowa i materialna nierozłączne siostry.

 

Dziękuję za serduszko i wizytę.

 

i

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Owszem, owszem tak nasz gatunek ewolucja ukształtowała, że są dla nas piękne i przyciągają wzrok, podobnie jak owady. W przypadku tych drugich powód jest jasny, a dlaczego dla ludzi są tak atrakcyjne, tego chyba nikt jeszcze nie wie.

 

A ja bym raczej powiedział, że są tworzone z mgły wewnętrznych źródeł zarówno dobrych jak i złych, tak jak chmury deszczowe z pary zbiorników wodnych.

 

 23 Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym"

Mk 7,23

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Apel do autora: odpuść sobie zbawianie ludzkości, a już na pewno nie tym wierszem. Gdyby istniał jakiś czujnik patosu, chyba by już dawno eksplodował. Besserwiserstwo podmiotu lirycznego sprawia, że chce się tekst omijać szerokim łukiem. Ciężko uwierzyć w tę finalną miłość, prawdę, empatię po tak agresywnym wstępie. Bardzo dużo zasobów zostało zmarnowane na karykaturalnie górnolotną treść, za to zbyt mało energii poświęcono formie. Technicznie wiersz jest katastrofą. Rytm kuśtyka, rymy odstraszają. Zamiast babrać się w gorzkich żalach, lepiej iść na spacer i przyjrzeć się prawdziwemu życiu.
    • Znowu chwilami rytm się kładzie. I tym razem sens się zaczął odklejać, za bardzo wikłasz tę stylistykę. Chyba się śpieszysz, a może lepiej odczekać parę dni po napisaniu wiersza, aż wygaśnie ogień twórczy? Wtedy obiektywnie ocenisz, czy to się do czegoś nadaje - do publikacji, do poprawienia (rytm, rymy, słownictwo, gramatyka), czy do szuflady.
    • Wszyscy są mądrzy, gdy nie trzeba za nic brać odpowiedzialności. Zresztą negowanie istnienia wirusa to była po prostu jedna z wielu strategii obronnych, którą wykorzystała część przerażonych ludzi, chcących pozostać w swojej strefie komfortu. Ciągnięcie tematu pandemii aktualnie przypomina konserwowanie Lenina w mauzoleum, mamy większe zmartwienia. Jedyne, z czym mogę się zgodzić, to to, że lekcje z myślenia rzeczywiście nieodrobione, wciąż króluje mechanizm wyparcia, a do ludzi nie dociera fakt istnienia związków przyczynowo-skutkowych między ich decyzjami a rzeczywistością.
    • Rozruch trochę przyciężki, potem wiersz się rozkręca subtelnie,może trochę asekuracyjnie. Puenta à la Wojaczek, ale mniej wyrazista.
    • Znakomicie napisany, filozoficzny, drążący. Język poetycki przygląda się tytułowym rzeczom i opisuje ich wszystkie możliwe aspekty ontologiczne. Jednocześnie wiersz nie jest elitarny, nie buja w obłokach ani w nadmiarze abstraktów. Pozostaje zagnieżdżony w świecie zjawisk i pojęć ogólnodostępnych, co zaciekawia i zachęca do kontynuacji.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...