Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Miazmaty chodnikowe


Rekomendowane odpowiedzi

Nie dotykaj mnie

Trącając ramieniem

Zazdrośnie

Zamknięty w klatce

Dusisz się

Chcę tylko przejść

Wspólnym korytarzem

Tylko na chwilę

Krzyżują  się nasze ślady

Moje kwiaty we włosach

Zielenią się na suchej ziemi

Nie dotykaj mnie

Nagi ubrany tylko w pięści

Słowa pobielane

Chcę tylko przejść

Chodnikiem

Ominąć kałuże łez

Zmierzam

W przeciwną stronę

Moje tęczowe włosy

Lśnią w strugach słońca

Nie jestem tobą i dlatego

Szczęśliwy jestem

Jestem

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez ja_wochen (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czy nie miało być przypadkiem chcę ? (x2)

Poza tym, wiersz mi się w sumie podoba. 

Dla mnie to tekst o potrzebie tolerancji i akceptacji społecznej

(bo samego siebie to chyba jednak Peel akceptuje, choć najwyraźniej łatwo tego nie osiągnął:

Chce tylko przejść

Chodnikiem

Ominąć kałuże łez). 

Jednakże końcówka wprowadza pewien niepokój:

O ile jest to skierowane do nietolerancyjnego sprawcy przemocy - ok, o ile jest manifestacją zdrowego indywidualizmu - ok. Ale jeśli te słowa miałyby kiedykolwiek być skierowane do osoby, którą tylko Peel podejrzewa o złe zamiary, albo do wszystkich ludzi w wywyższającym się sposobie - to to już nie jest wg mnie dobre. 

Ale tyle mojego :)

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gdybym potrafił jak nie potrafię skraść letnim brzaskom ptasie szczebioty z kredką do oczu zielonych barwień i flakonikiem woni lipcowych   a nocom w pełni tym lunatyczkom co nad dachami wśród snów się snują by blaskiem sierpnia móc się zachłysnąć uszczknąć co nieco na jesień burą   to rozmazanym dniom listopada gdy już nadejdą spłakane szare mógłbym makijaż słońcem nakładać z tych wykradzionych tak płochych marzeń   i porwać ciebie w mój świat w błękicie byś była kwiatem a ja motylem i razem z tobą nim się zachwycić lecz wyobraźni czy masz na tyle
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kocha nie kocha lubi szanuje wróżba witkami los dwojga splata spadają listki snując fabułę płacząca wierzba zna przyszłe lata   Co komu jeszcze w gwiazdach pisane nim czas wysypie treść z piaskownicy na świat szeroki i pełen wrażeń między słowami naszej ulicy   Mała ławeczka pod jarzębinką korale drobną rączką zakryte odgadnij liczbę jeden do czterech odbierz całuski i baw się życiem       Na naszym podwórku wróżono z witek wierzby płaczącej, odrywając kolejne listki wraz z naprzemiennie wyliczanymi słowami z pierwszego wersu. Ostatni był wyrocznią. Na ławeczce pod jarzębinką zwyczajowo gromadziły się nieco starsze dzieci. Stare drzewo, pamiętające wiele pokoleń, rosło pod sporym kątem, tak że opadające gałęzie tworzyły coś w rodzaju domku chroniącego przed mniejszym deszczem lub letnim upałem. Zabawa nazywała się kotki(wierzbowe), lecz u nas ich rolę pełniły czerwone koraliki wiszące nad rozmarzonymi głowami. Dziewczynka ukrywała w dłoni sekretną ich liczbę, od jednego do czterech, a zadaniem chłopca było jej odgadnięcie. Gdy mu się to udało miał prawo odebrać całuska.  
    • @aff no widzisz nie jest tak źle ze starym kredensem  Pozdrawiam Kredens nie taki znowu stary
    • @aff Dziś chyba jaśniejszą mam "głowę"  Tytuł z treścią związałam w jedną drogę ...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Chyba trzy razy słowo chcieć. To całkiem sporo ;) Niejeden młody tyle nie da rady ;)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...