Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oj, pora już najwyższa
Przymierzyć dębową kufajkę, dziadku!
Ustanów wpierw kult swojej osoby,
Wszędzie wieszaj swe cudowne portrety,
Kaz ludziom palić świeczki!

 

Zabierz ludziom paszporty i kasę,
Trzymaj ich krótko za pysk! 
Musisz wszak pokazać, co to nie ty,
Uparcie pnąc się na szczyty, przypisując sobie (nie swoje) zaszczyty,
A tak naprawdę to portkami trząść!

 

Megalomania przeżarła już twoje Ja,
Masz się za lepszego od innych,
A przecież Kaczory to Bawoły,
Jak głosił napis graffiti na murze,
(I miał sporo racji).

                      Warszawa, 24.08.2023

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 To piękny, subtelny hołd dla muzyki, która ocala to, czego nie potrafi ocalić historia.
    • @Migrena Całe szczęście, że to tylko wiersz. Bardzo skoncentrowany na człowieku, aż za bardzo. Ale tak sobie myślę, że Bóg chyba nie zniszczy świata tylko ze względu na zepsutą, grzeszną ludzkość. Świat, to przecież o wiele więcej, i jest w nim przestrzeń także i na piękno. Poza tym, cóż my wiemy o świecie, skoro dane nam zostało poznać, zasiedlić i zagospodarować tylko jedną maleńką cząsteczkę dryfującą w kosmosie?  
    • @Annna2   Aniu. Wiersz jest cudowną  prawdziwą poezją, bo nie opowiada wprost, lecz sugeruje, sklejając historyczne fakty,  cytaty i emocje w spójną, hipnotyczną całość.   Piękny liryczny język, świadczy o Twojej głębokiej wrażliwości i maestrii. Jestem zachwycony tą wizją.    
    • @violetta, dziękuję za ślad :)
    • Koncert skrzypcowy Roberta Schumanna w tle słychać. Odkryty Josepha Joachima, w D' Aranyi przechowywany, światu nieznany Sonata niewprawną ręką dziewczyny grana, temu chłopcu co walczył w Gallipoli i nad Sommą. Jakby przewidziała spalenie Reichstagu, Realpolitik w iście heglowskim stylu wcześniejszy też. Wielki Rzym, La belle époque, gdzie jest? Ikar co wyżej i wyżej ku Słońcu spadł, za dużo chciał. Coś tu jest, ta muzyka nigdy niczyja, nuci ją wiatr Znów umawia się na moście, z nim z lat młodości. Twarz jaśnieje w blasku świec, świat znów tak gra.   Ktoś do drzwi zapuka, zawoła. Jestem, patrz- to ja! *Dżumy i wojny zastają ludzi zawsze zaskoczonych". Zmiotą berlińską filharmonię, londyńską Queen's Hall, będą istnień pożogą. Muzyka Schumanna na łatwopalnym rękopisie zapisana przetrwała. W kamieniach i murach się schowała. Lew z Pireusu ją słyszy, ona wciąż trwa.                     - cdn-                                       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...