Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przemijanie


Rekomendowane odpowiedzi

takie kruche wszystko 

wątłe 

niebezpiecznie zmienne 

płoche 

i świeca dotknięta zaledwie jednym podmuchem - 

zgaśnie

i dźwięk który brzmiał jeszcze wczoraj 

ucichnie 

 

a tak niedawno miałam pięć lat 

i długie warkocze...

 

krajobraz łatwo się zmienia 

barwy nakładają się -

jedna na drugą  

 

czasu nie złapiemy w locie

on płynie 

płynie na naszych niebach

utkany gęsto tętniącym życiem

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

O to ładnie pewnie chłopcy lubili za nie ciągnąć?

Ja też pamiętam ten czas całkiem dobrze i nie da się ukryć szybko zleciało.

 

Płynie mijaniem obłoków, odliczanymi literami w odwiecznej księdze życia, a na ziemi zmiennością twarzy.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny wiersz o przemijaniu. Najbardziej wzruszyły mnie te „warkocze” — chyba najwymowniejszy symbol upływu czasu.
 

Przypomniałaś mi moją pierwszą miłość (nieodwzajemnioną oczywiście), która miała tak niesforne włosy, że ścięła je na krótko zanim ją poznałem, ale podarowała mi zdjęcie z długimi włosami, na którym wyglądała ślicznie. Lecz i to zdjęcie przeminęło, bo jedna z dziewczyn zginała je i szarpała tyle razy, że nie można było rozpoznać twarzy. Wiele bym dał, żeby móc je zobaczyć choćby przez pięć sekund.

 

 

Edytowane przez staszeko
Ale -> Lecz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@staszeko Smutna historia ale i piękna, romantyczna. Czasem wiele byśmy dali, żeby do czegoś wrócić, czegoś doświadczyć. Taka ludzka natura. 

PS. Ja też ścięłam w końcu włosy ale koło 30tki dopiero :)

@Wiesław J.K. całe życie to złudzenie:)

Pozdrawiam równie serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to ciekawe, że w sposób uraniczny Ci się Saturn objawiał...    Saturn jest męczący wszędzie, niektórzy astrologowie mówią wręcz: pokaż mi swojego Saturna, a powiem Ci, co Cię boli. A jak się ma go w domu kardynalnym i/lub w swoim znaku, to to się tylko nasila, więc nic dziwnego, że od dzieciństwa (dom IV, oś IC) Ci bruździł. Ciekawe jest jednak, że w sposób uraniczny (bo Saturnowi z Uranem to jednak nie po drodze), może rzeczywiście ten aspekt to odpalał, ale jeśli masz Urana w Lwie w opozycji do swoich planet osobistych w Wodniku, to to też trzeba wziąć pod uwagę, bo opozycja w swej naturze też jest po saturnowemu męcząca.  Ja swojego Saturna też mocno czuję, mam go w junkturze Wodnik/Ryby, ale zawadza mi o descendent luźną koniunkcją.  Do tego w swoim kosmogramie mam opozycję na linii Słońce+Merkury - Uran+Neptun.  I nie raz nie dwa jest mi ciężko się z ludźmi dogadać, kiedy na czymś mi bardzo zależy napotykam na wyjątkowo uparte, hamujące jednostki. I to też bywa nagłe, uraniczne, jak u Ciebie, hmmm... No, to faktycznie szmat czasu :) O, matko, współczuję tej czarnej roboty rachunkowo-poszukiwawczej :) Ja jestem na tyle leniwa, że wklepuję dane w program z internetu :) A astrologią zainteresowałam się w czasie, kiedy Jowisz pieścił mi koniunkcją Urana i Neptuna, a opozycją Słońce i Merkurego. Teraz to wiem :) U mnie też się sprawdza.  :)))))))))))   Dzięki za odpowiedź :)))   Deo
    • Ciało to jedno A dusza drugie Tak samo jak serce   I nie pyta się O wiek ani czas   Bo to zwykła Matematyka Nieskończoności
    • @Leo Krzyszczyk-Podlaś i tego życzę :) Pozdrawiam:)
    • @Witalisa taka co ją kocha;)
    • blask Księżyca orientuje ćmy  zmylone blaskiem ognia  giną    twoje źrenice dłonie ramiona na przedpolu świata  po jasnej stronie w mroku karta magiczna  i ascendent Skorpiona    miękną znikają kształty  to najcięższe zapatrzenie    dusze kochających nigdy  nie tracą połączenia  od zawsze znamy swoje ciała  odbite echem starego wcielania    nie zatrzymasz pożądania było tu przed nami    płoną języki pocałunków  dochodzisz    w ustach    ciepły                       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...