Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 172


Rekomendowane odpowiedzi

                                                                                                                           - dla Siostry 

 

   Jak zdążył zorientować się Autor i Brat w jednej osobie, śledząca powieściowy bieg wydarzeń Wyżej Wspomniana daje temu pierwszemu pośrednio do zrozumienia, że czas najwyższy powrócić do wątku ślubu Olega i Soi. Bowiem nie tylko wkrótceżeńcy powoli poczynają się niecierpliwić tak długo trwającym przewlekaniem w czasie ich uroczystości. Niecierpliwią się przyjaciele i towarzysze podróży - na czele z Jezusożonami. Sam kapitan Nemo, chociaż zazwyczaj zamknięty w sobie, słysząc o tym wydarzeniu staje się - czym sam bywa zaskoczony - dziwnie wielomówny. Swoje zdziwienie i swój niepokój wyrażają Ned Land i podróżujący z nami od początku rzymscy legioniści oraz ich uczuciowe towarzyszki. Dziwią się i interweniują u Jezusa księstwo Molchana i Jurij, mimo wysokiego poziomu zrozumienia i cierpliwości mało zadowoleni z atmosfery, która zapanowała na ich moskiewskim Kremlu. Zaskoczenie wyrażają dworzanie. Ze strony piekarzy, kucharzy, podczaszych i cukierników oraz łowczych też słychać coraz wyraźniejsze głosy niezadowolenia z powodu marnotrawienia wyników ich pracy. Nawet krawiecka mistrzyni księżnej, choć przecież profesjonalnie cierpliwa, tym razem od blisko tygodnia, ranek w ranek i wczesny wieczór we wczesny wieczór regularnie zjawia się sali tronowej, by zamanifestować - w zawoalowany co prawda sposób - swoje niezadowolenie. Osobie bowiem piastującej wysokie stanowisko wręcz nie godzi się zgłaszać wprost swego azadowolenia. 

   - Autorze - mój padawanie - Milu - drogi towarzyszu - bracie - panie Milu - dobiegające od wspomnianych osób energetyczne upomnienia łączą się w jeden - ale różnobrzmiący głosami dopominających się impuls. - Kontynuujmy. Co dalej? 

   - Co z moim ślubem?! - dopytywała w emocjach Soa. - Chcę za Olega, a ty każesz mi czekać! Możesz przecież przyśpieszyć okoliczności. Pokierować biegiem wydarzeń tak, jak dyrygent przewodzi orkiestrze. Jak księstwo Molchana i Jurij władają swymi ziemiami. Jak wreszcie Wszechświat decyduje o wydarzeniach i ciągach zdarzeń - o tych  stających się jednostkowo i dziejących jako proces - w swoich przestrzeniach. 

   Macie swój ślub, moi drodzy. Szczególnie Ty, droga Siostro. I Ty, czcigodny Olegu. I oczywiście Wy, Żony Jezusa. Kobiety jak wszystkie uwielbiające uczestniczyć w takich wydarzeniach i lubiące ploteczki. Zbierzcie się na dziedzińcu Aretuzy. Czekajcie w miejscach, gdzie jesteście. Bellu, szwagierko Soi i Milu, jej bracie. Przed wami podróż do dwunastowiecznej Moskwy. 

   Macie ślub. Uśmiechnięty i radujący się szczęściem padawana Jezus czeka przed wejściem do kremlowskiej cerkwi. Tuż obok stoją podekscytowane Jego Żony. Czekają za ikonostasem prawosławni popi, którzy będą asystować Jezusowi, w Którego Obecności Soa i Oleg wymienią się przysięga małżeńską. Zaproszeni goście już zajęli miejsca w świątynnych nawach. W zamkowych salach też wszystko gotowe - godzinę temu zastępujący Olega ochmistrz zakończył ostatnie oglądnięcia. 

   Wszyscy czekają w podniosłej, radosnej atmosferze. W pobliże cerkiewnej bramy zbliża się, zaprzężona w sześć białych rumaków, książęca kareta, wioząca Soę i Olega. Tę pierwszą rozemocjonowaną, może nawet trochę wahającą się. I pełnego spokoju Olega. Jak zazwyczaj. 

   Karoca zatrzymuje się. Książęcy paź podchodzi, by otworzyć drzwiczki... 

Cdn. 

 

   Voorhout, 29. Lipca 2023

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...