Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chwyciłem Cię za bluzkę
– mimo przestróg o niedotykaniu –

co było słychać

melodię naszych ciał
na drewnianej podłodze
skrawki potężnego głodu

saksofoniczny piruet języków
oktawy Claptona przy każdym słowie

i mruczenie gasnących sprzeczności

teraz – poszarpani – znamy się
na wylot
wiem że to głupie

ścieram krew policzka
– dziękuję Boże –
ona nie puka do żadnych drzwi

znasz moje plany na starość
możemy już śmiać się z pociągów
które uciekły
tuż przed napisami końcowymi

Opublikowano

Trochę kiczu (mam nadzieję, że "inteligentnego" jak mawiał kiedyś jeden z moich "ukochanych adwersarzy" na tym Forum...), trochę po - gry - wania skojarzeniami para - muzycznymi i trochę powagi na temat jednego z moich ulubionych filmów ;-)

Opublikowano

Bardzo spontaniczny, taki - naturalny i bez obwijania każdego wrażenia w tysiąc utkanych z pajęczym chust. Jak dla mnie świetny - zarówno w swojej wierszowatości, jak i sensie. Trochę mnie tylko zastanawia to "mruczenie" ;)

Pozdrawiam.

Opublikowano

hm lubię Zabójczą Broń (Nagą Broń też ;) ), więc wiersz przypadł mi do gustu, ale myślę, że nie powinno się pisać czegoś takiego... hm mam mieszane uczucia... jest kilka fragmentów, które bardzo mi się podobają:

saksofoniczny piruet języków
oktawy Claptona przy każdym słowie

znasz moje plany na starość
możemy już śmiać się z pociągów
które uciekły
tuż przed napisami końcowymi

memento mori

Opublikowano

cichy mój powrót:)
To ja tylko wyszeptam, że tym razem mnie postrzeliłeś :). Nie spodziewałabym się, ale to chyba dobrze...bo ostatnio usłyszałam, że mnie ciężko zaskoczyć (niby moja wada, ale to nie ważne przy takim wierszu:)). Podziwów na razie nie będzie końca, mam nadzieję, że nie przeszkadza.

Pozdrawiam zielonkawo
natalia

Opublikowano

Całkiem w porządku ten Twój kicz. Czytam w rytmie 'It's probably me'. Druga część ciekawsza, poważniejsza - nawet mimo śmiania się z pociągów. Zawadza mi tylko 'dziękuję Boże'. Pozdrowienia. // 51

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z kiczem trzeba rzeczywiście uważać ;-) WIesz, wers z Bogiem też mi nie pasował, ale naprawdę nie byłem w stanie umieścić tam nic innego... Więc zostawiłem... Apropos "It's probably me" - mam TOTALNY sentyment do tego kawałka... Kiedyś to była moja i "pewnej" piosenka...
POZDRAWIAM!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No ja się mocno zastanaiałem gdzie się Natalio podziewiałaś! Tyle tu zaszło zmian - m.in. zakończenie batalii z o...em etc. Brakowało mi naszych gdańsko - toruńskich pogawędek...
POZDRAWIAM!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hehe - dziękuję... Sentyment, chwila migotania mózgu i... Wiem - głupie to ;-) Doskonale wyczułaś dwojakość treści - ta końcówka rzeczywiście ma tracić na biologiczności, na rzecz takich właśnie lekkich skojarzeń apropos "filmowej parowości" Martina I lorny. ALe może i nie tylko ;-)
POZDRAWIAM!
Opublikowano

Błąkałam się to tu, to tam. Ale w końcu trzeba było wrócić na swoje miejsce. A cóż takiego się wydarzyło z owym obywatelem, bo nie w temacie przez moje nieobecności jestem, jego brak zauważany, lecz niejasny, hmmm.
Tak, pogawędek również mi brakowało, ale jako niezapomniana strażnicza jakżebym śmiała nie zaglądać tu choć czasami.

Pozdrawiam raz jeszcze- dziś jest na to dobry dzień
nat...ura

tak jeszcze co do wiersza, bo koment zupełnie nie na temat, to jeszcze raz pogratuluje:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Iza napisała mi, że ów obywatel dokonał "Autokasacji" po sporach z MODE-em i niektórymi użytkownikami. Przyznam, że mocno się z nim sprzeczlismy na Forum ostatnimi czasy - i chyba przegiął... Mnie akurat nie było "przed komputerem" kiedy to się stało... Też miałem przerwę ale nazwijmy to - służbową ;-) Dzięks jeszcze raz za słowa komentarza ;-)
POZDRAWIAM!
PS.
Toruń dziś mokry... a zaczynają się Juwenalia... bez komantarza...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Krystyna Giżowska & Bogusław Mec - W drodze do Fontainebleau   ;)
    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...