Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy w tej iskrze jest jasność?

Cień kryje grzech, a to słońce rozgrzesza
Konfesjonał natury zaprasza tu na wizytę
Czy mnich skruszony moją jawę wskrzesza?
Czy marzenia nigdy nie były zbyt obfite?

Próbuję pojąć lawirowanie tu czasu i bytu
W modlitwie drzemie moja trzeźwa relacja
Jednak media czarują siłą wytrwałego kitu
Co wygra - kłamstwa czy prawdy narracja?

Pragnę być - nie wielkim, ale tak serio być!
Wystarczy woda i powietrze i trochę krwi
Może wytrzymam ból i zacznę też dużo pić
I podnosić zmęczone upadłym świtem brwi

Odbierz mnie Boże dar cierpienia tu obfity
Mimo siły znów zwijam się jak to dziecko
Ale zdobędę firmamentu szafirowe szczyty
Dla ciebie Pani, dla ciebie różana Oleczko!

Niech sekunda trwa szczytu jako moc dnia
Niech niesie miłości płatki upadając jesienią
Gdy odchodzę w nicość unikając ceny cienia
A zorze kurestwa jak rozpacz mnie się mienią

Odejdę drogą płodową ku anihilacji duszy
Guzik ochroni przed narodzeniem siłą bata
Niech protest mój ciebie szybko tu poruszy
Bo nicość nie istnieje, a jej historia żyje lata

Grób mój nasączony jest meskaliną słońca
Już wiem, że sznurówek nie zawiążę więcej
Ale anioł stróż to potężnych dni jest obrońca
Nie zapomni złożyć na sercu żałobne wieńce
 

Krzyżują nas co dzień po błogosławieństwie

Każą wierzyć, że dwa gwoździe nie zabijają 

Nie chcę skończyć bytu na zwykłym męczeństwie

Pragnę wierzyć, że honory na mnie czyhają 

 

Oddajcie mi powietrze to chłodne i mnie miłe 

Dajcie wiarę i oddajcie za cierpienie wieczności

Przecież zachwyty nie obrócą się w bóle nieczułe 

Przecież umieram nie będzie więcej okoliczności  

Opublikowano

@Asia Rukmini W moich tekstach często dochodzi do załamania nurtu, choć w jakiejś odległości metaforycznej od tekstu wszystko się jednak i tak zlewa, bo tło i jego elementy tworzą jedną ludzką całość. Fragmenty można wycinać i łączyć ze sobą, moje malowanie słowem jest nieco obłędne, ale wyrażą pewne filozoficzne zapatrywania, często też religijne. W tym fragmencie ujmuję walkę o świadomość w świecie, gdzie narząd systemu pragnie niewolić - treściami wokoło nas. Kiedyś będziemy się bić w czoło podczas reklamy iKEA, że w domu wszystko mamy z tego sklepu, że daliśmy się zrobić w balona, czy kiedykolwiek ktoś nas nauczy obrony przed propagandą i manipulacją, chorym marketingiem, wstydem za przynależność klasową? Czy wygra prawdy narracja - to jest ważne, bo sądząc po skrajnych, bo cechujących się poparciem teorii spiskowych, teoriach - los nasz może zostać przekreślony, zniewolony i obdarty z sensu. Czy jesteśmy na to gotowi? Czy jakas szkoła nas obrony nauczyła? Historia musi się zmieniać, ale nie musi podwyższać poprzeczki tym, którzy chcą wieść normalne życie, nie chcą konfrontacji cywilizacyjnych od osób tłumaczących je przebudzeniem lub Nowym Porządkiem Świata. Jest wiele chorób świata, a w szkołach powinni uczyć nas jak je omijać. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew Trafnie oddajesz różnicę między istnieniem dwóch osób a istnieniem relacji- "jesteśmy", ale "NAS nie ma". Najciekawsze jest tu rozróżnienie - fizycznie obie osoby trwają, ale coś nieuchwytnego, co tworzyło wspólnotę, zniknęło. Metafora zawieszonego systemu dobrze oddaje to poczucie zepsucia czegoś, co działało naturalnie. Bardzo mi się podoba.
    • @hollow man @KOBIETA Forma jest w porządku i uczciwa - to dobrze kontrolowany wiersz wolny, który czyta się płynnie, także dzięki pauzom i pracy oddechem. Tekst nie udaje czegoś, czym nie jest, i pod względem nie ma tu przypadkowości. Mam jednak wrażenie, że tytuł obiecuje więcej niż sam wiersz pokazuje. „La petite mort” niesie bardzo silne skojarzenia graniczne, tymczasem erotyka w tekście pozostaje raczej subtelna i zdyscyplinowana. Nie jest to wada sama w sobie, ale powoduje pewien niedosyt - napięcie nie zostaje doprowadzone do momentu przełomu. Pierwsze dwie strofy budują konkretny, czytelny obraz (motel, neon, anonimowość), jednak dla mnie jest to początek dość banalny - operujący znanymi kliszami erotyki, które nie zaskakują. Najlepsze momenty pojawiają się później, gdy obrazowanie staje się bardziej cielesne i wewnętrzne. Najsłabsze są dla mnie wersy 7 i 10. Siódmy - z metaforą kosmiczną - jest zbyt wzniosły i ogólny, przez co spłaszcza napięcie zamiast je pogłębiać. Puenta natomiast nie domyka tekstu znaczeniowo; jest raczej stwierdzeniem faktu niż momentem przesunięcia sensu czy ryzyka. Całość to solidny, estetyczny erotyk, ale bardzo ostrożny wobec własnego tytułu. Mam poczucie, że tekst zatrzymuje się pół kroku przed intensywnością, którą sam zapowiada - i właśnie tam kryje się jego niewykorzystany potencjał.  Pozdrawiam serdecznie Was oboje. 
    • @Radosław   Wracając do tematu drogi i plecaka…   „ Nie jestem tym, co mi się przytrafiło. Jestem tym, czym zdecydowałem się zostać” (Jung).   Dokształcam:) Ale…nie odrabiam lekcji;) i wagaruję;)    chyba będę niestety repetować ;))))    
    • @huzarc bo ja jestem taka trochę wiedźma i mi bardzo blisko do Lechitów  Już nie raz słyszałam że mam starą duszę  W wiersz ach krążę po tych moich duchowych światach  Czuję to po prostu najbardziej @Amber bardzo mi miło dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Łukasz Jurczyk Ta część to niezwykły manifest młodzieńczego buntu i pragnienia własnej drogi. To klasyczne starcie - doświadczenie kontra młodzieńczy zapał, mądrość ostrożności kontra pragnienie sławy. Pięknie napisałeś o niemożności przekazania doświadczenia i o tym, że każde pokolenie musi samo dotknąć ognia.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...