Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

                                         - dla Belli 

 

   - Miałeś otimo ideia, świetny pomysł, żeby zamówić bungalow zamiast pokoju - powiedziała Bella Milowi, gdy skończył robić zdjęcia. - I z dzisiejszą wycieczką do muzeum miescowej kultury ... 

   - Jeśli dobrze pamiętam - Bellomąż odwzajemnił uśmiech - pierwszy z tych pomysłów był twój. Co zaś tyczy się drugiego...

   - Seriamente, poważnie? - Milożona uniosła pytająco brwi. - W takim razie chyba coś niedobrze com minha memoria, z moją pamięcią... - zrobiła smutną minę, wciąż spoglądając na męża. 

   - Wiesz - Mil odłożył telefon i postąpił krok ku Belli - chwilowo jakoś nie mam zdania odnośnie do twojej pamięci. 

   - A do czego, mm... masz zdanie? - Bella nadal wyczekująco stała w poprzednim miejscu. 

   - Mm... Chyba odnośnie do twojej zielonej sukienki. Czy po spacerze nie powinna trafić do szafy? - zapytał z niewinną miną. 

   - Para o guarda-roupa, do szafy, powiadasz? - odpowiedziała, przybrawszy uprzednio pełen zastanowienia wyraz twarzy. - Może i tak, może i powinien. Ale gdybyś nie stał mi na drodze, być może już by tam była. 

   - Talvez, być może? - Mil otworzył drzwi szafy zachęcającym gestem.

   - Doprawdy, co z ciebie zrobił się za marido, mąż - teraz Bella postąpiła krok - że trzeba cię zachęcać do pomocy żonie! Dawać do zrozumienia, i w ogóle...

   - Ależ amada esposa, ukochana żono - spojrzał pytająco. - Co trzeba mi dawać do zrozumienia? Przecież drzwi szafy masz otwarte...

   - Realmente, doprawdy - Bella przemierzyła resztę odległości, dzielącej Ją od szafy - i od męża - trudny z ciebie przeciwnik.

   - Gdy wiem, o co idzie - owszem - przybrał lekko pokerową minę.

   - A o co idzie? - Bella była już przy szafie. I przy Milu zarazem.

   - Najwyraźniej o to - Bellomąż wyczekał, jak widać, do stosownej chwili - że czas już najwyższy, aby twoja sukienka znalazła się w szafie...

 

                              *     *     *

 

   - Już tam się znalazła - Bella powoli obróciła się do męża. - E comigo, co ze mną?

   - Widzę, że nadal chcesz znaleźć się... - Mil ustąpił, ale tylko pół kroku. 

   - Gdzie chcę się znaleźć? - słowom towarzyszył - a jakże - tylko półkrok. Celowo do tyłu. 

   - W moich objęciach - odpowiedział.

   - Skądże znowu - Bellospojrzenie było tyleż rozbawione, ileż przekorne. - Wydaje ci się. 

   - Realmente? - Mil wsparł spojrzenie dotykiem. - Zobaczymy. Interessante... - pochylił się się i objął żonę pod kolana. 

   - Po prawdzie, mój ukochany - Bella objęła go za szyję i pocałowała czule. - Ciekawie zaczyna być dopiero teraz. 

   Było ciekawie, a stopień owego bycia rósł stopniowo. Odpowiednio długo, aż do właściwego i oczekiwanego przez Obojga finału. Też trwającym stosowny czas. Po którym... 

   - Wiesz, mężu? - Bella obróciła się doń. - Chyba mam ochotę na jeszcze... 

   Mil uznał, że nie pozwoli żonie prosić drugi raz. Powędrował powolnym dotykiem po wnętrzu Jej uda od razu tam, gdzie oczekiwała, nie pominąwszy poprzedzających pocałunków. Których kolejność była później - to znaczy dotknięć i pocałunków - naprzemienną. 

Cdn. 

 

   Hari Beach Club Resort, Djerba, 25. Czerwca 2023. 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

@Somalija

   Ten etap minął wraz z poprzednim wcieleniem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Teraz Nasze Współzrozumienie weszło na wyższy poziom, zatem miesiąc miodowy trwa i trwał będzie . 

   Ciesząc się z Twojego komentarza, dziękuję za literackie uznanie . Podobają Ci się zdjęcia? 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Somalija

   Tak, to muzeum miescowej kultury - jak napisałem w powyższym rozdziale. Wspomniane przez Ciebie zdjęcie ma bardzo proste wyjaśnienie. Ten starszy mężczyzna z nożyczkami w dłoni jest samowykształconym (z pokolenia na pokolenie) specjalistą, wykonującym między innymi także zabiegi obrzezania. Do których tu, w Tunezji, używało się właśnie nożyczek. Oczywiście przy miejscowym znieczuleniu. Jakkolwiek to brzmi, tak właśnie było. Teraz zabiegi te wykonuje się laserowo w szpitalach.  

   Dzięki Ci bardzo za wiadomość

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

i uważne oglądanie zdjęć . 

   Serdeczne pozdrowienia .

Opublikowano

@Somalija

   Tak, rozumiem. Wiesz, jest to kultura tchnąca spokojem i "bezpośpiechem", pełna barw i zapachów. Ale to jest część prawdy, bo tu też obok Światła "gości" Mrok. Jednak zasadniczo to my z Zachodu wprowadzamy bezład pośpiechem i hałasem gonitwy za pieniądzem. 

   Dziękuję bardzo za odpowiedź

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Pozdrawiam Cię serdecznie.

@violetta 

   Miło mi cieszyć się Twoim uznaniem jako Czytelnika . 

   Serdeczne pozdrowienia.

Opublikowano

@Somalija

   Być może dowiem się Tego w kolejnych podróżach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Dziękując Ci bardzo za wiadomość, zapraszam do kolejnego rozdziału . Ciekaw jestem Twojej opinii . Tylko usiądź wygodnie, nim zaczniesz czytać...  

   Serdeczne pozdrowienia. 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...