Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W bezchmurną letnią północ,

Promienie Księżyca świeciły

Przez otwarte okno w salonie

I od rosy pienne róże lśniły.

 

Usiadłam w cichym zachwycie;

Wiatr miękko rozwiał mi włosy; 

Powiedział jak pięknie śpi ziemia,

I jak są wspaniałe niebiosy.

 

Nie trzeba mi jego oddechu

By wzbudzić te myśli we mnie;

Lecz nadal szeptał cicho,

- Jakież te lasy są ciemne!

 

- Gęste liście w mym szmerze

Szeleszczą jak we śnie,

A głosów ich miriady 

Jednym w duchu zdają się. -

 

Rzekłam, - Idź, śpiewaku miły, 

Twój zalotny głos jest ładny,  

Lecz nie myśl, że swą muzyką

Mych myśli dotknąć władny. -

 

- Baw się pachnącym kwieciem,

Gałęzi giętkich kołysaniem

I zostaw me ludzkie uczucia

W ich naturalnym stanie. -

 

Wędrowiec na to nie zważał:

Całował mnie teraz powoli:

- Och, chodźże! - westchnął słodko;

- Będziesz moja wbrew swej woli. -

 

- Czyż nie od dziecka się znamy?

Czy długo nie kochałem cię?

Tak długo jak ty, tę smutną noc,

W której ciszy ma pieśń budzi się. -

 

- A gdy twe serce spocznie

Pod kościelnej nawy kamieniem,

Ja będę miał czas na żałobę,

A ty na osamotnienie. -

 

Pomyślałem, że czas przetłumaczyć kobiecy wiersz, bo ileż można tych Williamów. Coś takiego lekkiego, o różach, księżycu, wietrze. No, to trafiłem... 

Ale cóż, Emily napisała "Wichrowe Wzgórza" i odeszła w tę smutną noc w wieku 30 lat - na gruźlicę.  

 

I Emily (1846):

In summer’s mellow midnight,

A cloudless moon shone through

Our open parlour window,

And rose-trees wet with dew.

 

I sat in silent musing;

The soft wind waved my hair;

It told me heaven was glorious,

And sleeping earth was fair.

 

I needed not its breathing

To bring such thoughts to me;

But still it whispered lowly,

‘How dark the woods would be!

 

’The thick leaves in my murmur

Are rustling like a dream,

And all their myriad voices

Instinct with spirit seem.'

 

I said, ‘Go, gentle singer,

Thy wooing voice is kind:

But do not think its music

Has power to reach my mind.

 

’Play with the scented flower,

The young tree’s supple bough,

And leave my human feelings

In their own course to flow.'

 

The wanderer would not heed me:

Its kiss grew warmer still:

‘Oh Come!’ it sighed so sweetly;

'I’ll win thee ‘gainst thy will.

 

’Were we not friends from childhood?

Have I not loved thee long?

As long as thou, the solemn night,

Whose silence wakes my song.

 

‘And when thy heart is resting

Beneath the church—aisle stone,

I shall have time for mourning,

And thou for being alone.’

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Mam nadzieję, że doradca zmienił zawód, bo działa z niekorzyścią dla klienta a serdeczność rozmienia w groszach.     Zwinięty dywan na trzepaku rozłożyć  Większe okruchy same odpadną  Resztę dotrzepać, polecam, warto! I ujrzysz kolor i wzory pięknego dywanu Czekamy z krzesłami i stołem na darmo?   Ciepłe pozdrowienia!
    • Kiedyś Ewaryst udał się do bankomatu Aby pobrać comiesięczną wypłatę Lecz jakież było jego zdziwienie, Kiedy bankomat „pożarł” mu kartę!   Poszedł więc zaraz do okienka, Aby wyjaśnić sprawę całą, Lecz nasz bohater wyszedł wściekły, Cóż bowiem się okazało?   Otóż pieniądze które zarabiał Harując w pocie czoła Były zwykłymi fałszywkami Ewaryst złapał więc doła.   Nie mógł nic kupić za nie w sklepie, Nie mógł zapłacić rachunków, Nasz bohater musiał przywyknąć Do widoku pustej lodówki!   Powoli wyłączano mu Wszelakie dobrodziejstwa: Ciepłą wodę, prąd i gaz Zalegał również z czynszem.   Musiał również nauczyć się Obcować także z głodem Wystawił również w serwisie Anonse o sprzedaży mieszkania.   Ale, nauczony doświadczeniem, Nie ufał klientowi, Postanowił więc kupić sobie Maszynę do sprawdzania banknotów.   Sam udał się po pomoc Do noclegowni pobliskiej Która mieściła się Przy Ludnej na Powiślu.   Nie pociągało go nigdy Picie alkoholu w ilościach dużych Ani styl życia bezdomnych (Skrycie nimi pogardzał).   Dlatego było mu łatwiej Przełamać się, wstyd ukryć, Trzeba być trzeźwym na apelu, Inaczej cię wywalą stąd.   Pobiera w kasie Zasiłek dla bezrobotnych Może to niedużo, ale NARESZCIE TO PRAWDZIWE PIENIĄDZE.     Warszawa, 17 V 2025    
    • @Naram-sin Bardzo dziękuję za wskazówki. To pierwszy wiersz, który w życiu napisałam i wiem, że jest bardzo dużo rzeczy, które trzeba poprawić. Początkowo miał być tylko dla mnie, ale uznałam, że chciałabym się nim podzielić i zobaczyć, czy pisanie to w ogóle coś dla mnie. Doceniam poświęcony czas i jeśli będę dalej pisać na pewno wezmę sobie te rady do serca.
    • @Alicja_Wysocka Powieka mi za późno drgnęła. Czasami może i warto :) jeśli świeczka warta zachodu.. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dokładnie tak. Wszystko się od nas zaczyna, bo jesteśmy. Presja wraz z rozwojem narzędzi wzrasta i biegnie jak przysłowiowy króliczek. Dziękuję, że się tym dzielisz. Pozdrowienia!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...