Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnego słonecznego lata postanowiłem przejechać się pewną udeptaną drogą która idzie wzdłuż pobliskiej rzeki. Może prowadzę vana, stary Amerykański samochód lub rower.

Ale jedno jest pewne, iż mam idealny widok na ludzi przechodzących obok mnie. Gorące słońce wyciąga ludzi z domów niczym mysz którą lis ze swej nory wyciąga. A orzeźwienie rzeki przyciąga człowieka spragnionego chłodu. Mówię wam to bo jestem przeklęty,

 

Myśli które przechodzą przez mój umysł nie pozwalają mi na spokojny przejazd. Zatrzymam się na krótką chwilę i już dalej nie będę jechał sam. Bo ma żona nie wie iż pragnę w życiu czegoś innego niż jej smutnych ust. Wezmę tych najpiękniejszych oraz najniewinniejszych, tylko dobro może zaspokoić szerokie usta zła.

 

Zaproponuję ci przejażdżkę której twe młode oczy nie zapomną, postrzelania z mej wiatrówki której tak naprawdę nawet nie ujrzysz czy wizytę w barze gdzie sam nie jesteś mile widziany. I tak zrobię to, pragnę tego. I tak zaopiekuję się mymi współtowarzyszami do samego końca gwarantując im wygodną glebę tam gdzie będą spoczywać.

 

I tak wydarzyło się to wiele razy, bo jak można nie skorzystać z letniej chwili? Już wiedzą że grasuję, nie ucieknę zbyt daleko ale tak samo jak me ostatnie ofiary. 

 

I tak przesiaduje teraz w areszcie, gram sam ze sobą w karty. Gdy przechodzą obok mnie stróże, chcą się  mnie zapytać "czemu to zrobiłeś?", lecz gdy patrzą mi się w oczy już znają wszystkie odpowiedzi. Prawnik nie pyta już się mnie o nic, tylko siedzi przy stole oraz modli się aby ludzie zapomnieli o tym kogo broni. Wiem już że nadszedł mój czas. Przychodzi do mnie spowiednik na chwilę przed końcem. I mówi mi że rozmawiał z diabłem, nie mógł mu dużo o mnie powiedzieć, bo się boi mnie. Ale mógł zapewnić go że już za nie długo się z nim spotkam. Tak też w ostatnich chwilach mego życia uśmiecham się. Bo żyłem tak jak chciałem.

 

K.P 14.06.2023

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KamilPaw

   Pomysł ciekawy: przyznam i ja

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Zastrzeżenia odnośnie do braku akapitów i do interpunkcji. Oraz do niezręcznego skonstruowania drugiego w drugiej cząstce zdania - "Gorące słońce wyciąga ludzi z domów niczym lis, wydobywający mysz z jej własnej nory". Które to niezręczności są, niestety, także w innych miejscach. Szlifuj styl, myśląc o tym, co napiszesz i w trakcie pisania. Powodzenia, Kamilu . 

   Serdeczne pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...