Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Otchłań zapomnienia


Rekomendowane odpowiedzi

Do kogo ja mówię? W nocy, w pokoju bez światła. Przez otwarte okno wpada zapach

jaśminu.

 

Słyszę szept, jakieś szepty w głowie. Do kogo tak mówię?

 

Do melancholii, która weszła  

z burzą czarnych włosów.

 

I owiała mnie tkliwością smutku, nostalgii i ciszy.

 

Już nie muszę

nic mówić,

bo i do kogo?

 

Ale mówię, mówię wciąż.

 

Zwierzam się półgłosem, zadaję pytania. Nie kończę, urywam w połowie zdania.

 

Odpowiada mi jedynie milczenie rzeczy,

piskliwy w uszach szum.

 

Skąd to nadpływa?

Znad jakich pól i łąk?

 

Otaczają mnie zakurzone popiersia.

Porzucone wokół dłuta, młotki…

Czyje to wytwory geniuszu? Zapomniane. Niczyje…

 

*

 

To znowu

mnie

dopada.

 

Czerwcowe widma zwątpienia

snują się po domu.

Przepływają przez ściany.

 

Nie patrzą wcale na mnie.

Nie widzą, nie dostrzegają.

 

Idą ze spuszczonym wzrokiem dalekie echa jakiegoś dawnego życia.

 

Pełno ich tu,

utraconych

na zawsze,

zagubionych.

 

Gdzieś tutaj i tam, i tam

skrzypnięcie podłogi,

gong stojącego zegara…

 

W bezkresie nocy czas stanął w miejscu,

pośród kamiennych twarzy z zastygniętą bielą warg.

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-06-12)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...