Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wolność ze starej kreskówki


Natuskaa

Rekomendowane odpowiedzi

Znów przepychają swoje slogany,

a każdy w temacie konkursowym -

- „wolność” panie i panowie -

układają w pozycji obejściowej.

Jeden przedziera się do niej ze śliną,

drugi z jakimś smętnym kawałkiem,

co mu się przypomniał w wannie.

 

Naraz wszyscy na nią nacierają,

chcąc ją posiąść ot tylko, bo tylko

dla egoistycznej swej przyjemności:

poużywać, pokrzyczeć, zepsuć, 

tak jak kiedyś się przystawiając -

- bandyci od rudego z kreskówki

chodzący hordami po ulicach miast.

 

Chcieliby zbiorowo ją rozbierać

obietnicami bez żadnego pokrycia,

a potem dołożyć jej nowych siniaków

do tamtego smutnego wejrzenia.

Więc od progu wymachują pięściami

przypominając stare, puste zdania

którymi wypełniali ubytki szczęki,

 

najpierw wolności zęby wybijając.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Natuskaa  Rzadko kiedy wiersz biały przyciąga moją uwagę, ten jest zdecydowanie wyjątkiem. Cztery ostatnie wersety są chyba najbardziej wymowne i tym samym najlepsze. Moim zdaniem również nieprawdziwe :) Wolność do zgromadzeń i manifestacji jest dla wszystkich- dla tych z którymi się zgadzamy i nie. Korzystanie z tego prawa jest wyrazem wolności a nie wybijaniem jej zębów. Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeden korzysta z prawa do zgromadzeń, drugi korzysta z prawa do skomentowania tychże. Wolność to czy nie? Czy tylko Twoją jest "wolność"? Czy "wolność" jest jedna i ta sama dla wszystkich?

 

Pozdrawiam :)

 

Ps. Nie daje ci do myślenia to, że ktoś zaczyna swoją wypowiedź od słowa "chciałbym".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Trzeci do komentowania tych ostatnich, czwarty do krytykowania trzeciego i tak dalej do znudzenia. I wszystko to wolność :) Osobiście cieszy mnie, że możemy o takich tematach dyskutować na forum publicznym bez wizyt smutnych panów o 4 nad ranem.

 

Przyznam się, że nie rozumiem. Jeżeli chodzi ci o fragment ,,chcieliby stopniowo ją rozebrać..." to nie jest to ani na początku wypowiedzi ani nie daje do myślenia zbytnio, ponieważ stanowi uzasadnienie (bądź interpretację podmiotu) tego co tajemniczy ,,oni" próbują zrobić gdy już się do wolności dobiorą.

Jeżeli pijesz z kolei do wypowiedzi kogoś z ulicy to również nie posiadam wiedzy w tym temacie. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Właśnie :) Czasami zastanawiam się, czy jest jakaś uniwersalność w słowie "wolność". Dla każdego to słowo oznacza co innego, bo jednak różne są szerokości "wolności" dla poszczególnych osób.

 

Dyskusje są potrzebne... czasami można po nich skorygować swój punkt widzenia.

No tak, w sumie racja... zapędziłam się. Nie było pytania.

 

Dzięki i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ja się nie złoszczę chciałabym nie być jak saturator   bardziej podobną być do idoli co zawładnęły myślą bogatą   mama pracuje wtorek i środę w niedzielę rano tudzież i w piątki jeśli inaczej to już precedens zwykle niezdrowe są te wyjątki   czas wszystko leczy ale nie mija przypadłość — pośpiech na pierwszym planie   nie kończy się w nas życia tresura więc saturator raczej zostanie    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      poszczą? :-)
    • @agfka myślałem o tym, że pewne wiersze (lub książki) emanują ciepło, pisane przez kogoś tam, wiją gniazdo w naszej duszy, stają się "nasze", jak by to nasza dusza śpiewała. to cudze słowa wypowiadane naszymi wargami, to drzewa, które korzeniami sięgają naszej głebi... ale to miło, że nie należysz do tych serduszkowych...  pozdrawiam bardzo serdecznie:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pewnie, że tak. Wychowanie też jest ważne podobnie jak grupa rówieśnicza, czy płeć rodzeństwa. Mnie też rzecz jasna kobiety wychowywały, ale nie tylko mama, w podobnym stopniu babcia, także sąsiadki, mamy rówieśników (opieka dzielona, teraz modne wtedy rzadkie). Funkcje rodzeństwa pełniły ciocia i kuzynka starsze ode mnie 7-8, ale za to bardzo dziecinne w przeciwieństwie do mnie, zatem byliśmy na zbliżonym poziomie rozwoju. Z tą drugą spałem w jednym łóżku z powodu trudności  lokalowych, czyli braku przestrzeni na kolejne miejsce do spania. Przynajmniej było do kogo się przytulić. Z reguły w takich sytuacjach dojrzewający chłopcy śpią z braćmi u mnie było inaczej, gdyż były tylko dziewczyny do wyboru.   Dziewczyny w tym wieku szukają dojrzalszych od siebie partnerów, a takim dla licealistki będzie student. Też należy uwzględnić fakt, że statystycznie dziewczynki dojrzewają szybciej od chłopców, średnio 2-3 lat. Przynajmniej tak było wtedy, jak jest teraz to nie wiem.   Przecież to o Warszawie mowa,  tu  prawie nikt wtedy nie wyjeżdżał, to był PRL. Nie jeździło się na studia za granice. To do nas przyjeżdżali z całej Polski.   Dobrze że mi to mówisz. Nie wiedziałem tego. W sumie to nikomu tak nie mówiłem, bo u wszystkich innych, których znałem to było niestety widać.   W przypadku autyzmu jest różnica ze względu na pleć i to ogromna. Jest dużo badań na ten temat. Dlaczego tak się dzieje to już pisałem. Szukaj pod frazą "specyfika autyzmu u dziewczynek".   Dla mnie raczej bardzo miłe i relaksujące. Uwielbiam to robić byleby było z kim, a o to dość trudno w mojej sytuacji życiowej. Jednak rozumiane jako oddzielna dyscyplina, rodzaj gry towarzyskiej.   U nas na podwórku nazywało się to zabawa w "oczki". Patrzyło się bez mrugania powiekami i odwracania wzroku. Wygrywał ten, który potrafił dłużej. Rzecz jasna z dziewczynkami, bo z chłopcami to nie wypadało. I później mi na dorosłe życie zostało.   To właśnie są takie umiejętności społeczne trenowane w dzieciństwie na dobrym podwórku, które ułatwiają późniejsze relacje. A jest ich przecież setki, jak nie tysiące, a życie przecież składa się z drobiazgów.   Faktycznie piękna dama to i mnie potrafi rozproszyć, ale z panami to już tego efektu nie mam.    
    • Może i tak. Poznać kogoś myśli, zwykle zamknięte w nim samym, to bardzo duży ciężar. Są też tacy, którzy tylko przelatują po wersach i zostawiają serduszka. ;-)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...