Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Marcin Tarnowski

Rekomendowane odpowiedzi

On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: « Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali.»
            „Ewangelia według Św. Łukasza”, rozdział 11, wers 17, tłumaczenie Biblii Tysiąclecia.

 

Tako rzekł prorok mniejszy, 
Bo dziś każdy mądrzejszy.

Rozwolnić obyczaje! –
Gdy mąż za żoną staje,
Gdy wzajemnie małżonka,
Gdy za wzorem dzieciątka… –
       Od społecznej komórki
Przykład po państwa chmurki,    
To któż kraj-mur obali?
Gdybyż „rycynę” brali, –
Luźne płotu sztachety,
Nikt za nikim „niestety”,
Niech stracą funkcje części! …:
Mąż rodzi cudze dzieci,
Żona zakłada zbroję.
Ten się napaść nie boję.
Synom ojców obrzydzić!
Ojców synami wstydzić!
Czerni pluń karmazynom!
Za wet – niech plebsy zginą!

 

Generał musi wzbudzać zaufanie. Jeśli nie wzbudza zaufania, jego rozkazy nie będą wykonywane, jeśli jego rozkazy nie będą wykonywane, w armii zapanuje chaos. Jeśli w armii zapanuje chaos, to już brak mi słów. Zaufanie to stopy armii.
            Sun Tzu „Sztuka wojny oraz 36 podstępów” w tłumaczeniu Jarosława Zawadzkiego, z drobną korektą stylistyczną.

 

Dół wbrew górze! – wzajemnie! =
Bez potu płot się weźmie.

 

To właśnie jest powód uznawanego za bardzo liberalnego cara Aleksandra do pretensji wobec władz francuskich po przywróceniu królestwa o srożenie się. Powód szerzenia na uznawane za wrogie przez ZSRR strony zepsucia przy jednoczesnym aresztowaniu w Moskwie osób ubranych zbyt swobodnie. A to obłudnie, ale też szczęśliwie zwiastuje starciu gdy „przeciwnicy” popsuci a „my” z jasnym czołem.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marcin Tarnowski  Nie do końca przemawia do mnie twoje dzieło. Dlaczego rodzina to płot? Co to są państwa chmurki? Co do tego ma biedny Sun Tzu? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Albo tutaj jest szybka zmiana perspektywy podmiotu, albo to nie ma sensu biorąc pod uwagę, że czerń jest utożsamiana z plebsem i to do niej zwraca się podmiot.

 

Niespodziewany atak aptekarza? ;)

Coś jest nie tak z tym wersem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dmnkgl To chyba wszystko w porządku. Gdyż:

 

1. Nigdzie nie jest napisane, że wiersze mają być proste i zrozumiałe natychmiast. Mogą być trudne.

 

2. Weźmy taką wątpliwość:

"Czerni pluń karmazynom!

Za wet – niech plebsy zginą!

Albo tutaj jest szybka zmiana perspektywy podmiotu, albo to nie ma sensu biorąc pod uwagę, że czerń jest utożsamiana z plebsem i to do niej zwraca się podmiot."

A kto to mówi? To wezwania agenta imperium mające osłabić kraj będący przedmiotem wpływów skierowane do różnych klas społecznych funkcjonujących w tym przedmiotu:

W pierwszym z tych wersów agent zwraca się do czerni vel plebsu, każąc im gardzić miejscowymi elitami.

Ale w drugim z tych wersów agent doradza wcale nie czerni vel plebsowi, tylko właśnie karmazynom vel elitom, "Za wet", (więc w zemście za pogardę plebsu), sprowadzić na tenże plebs kłopoty. "Co do tego ma biedny Sun Tzu?" Gdyż to właśnie Sun Tzu tak radził.

 

3. To teraz inna wątpliwość:

"Gdybyż „rycynę” brali, –

Niespodziewany atak aptekarza? ;) "

odnosi się to niewątpliwie do:

"To któż kraj-mur obali?
Gdybyż „rycynę” brali, –
Luźne płotu sztachety,
"

Ależ porównania są dość przejrzyste: z jednej strony porównanie kraju do muru z drugiej do rozlatującego się płotu. Nawet rycyna trzyma się myśli z tytułu "Rozwalnianie obyczajów", gdyż jest lekiem rozwalniającym właśnie. Oto, przedstawiciel imperium złości się, że ma trudności z wywieraniem wpływu na kraj-mur.

 

4. To może jeszcze taka wątpliwość:

"Ten się napaść nie boję."

"Coś jest nie tak z tym wersem."

Z tym wersem jest wszystko znakomicie, gdyż Sun Tzu właśnie doradzał pewien oportunizm w prowadzeniu wojen, i w wypadku takiego kraju który jest jak mur, przedstawiciel imperium lęka się działań wrogich jako nieskutecznych i z szansą na kontrę.

 

I tak dalej.

 

 

 

Edytowane przez Marcin Tarnowski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Generalnie się zgadzam. Wydaje mi się przy tym, że nie wszystkie wiersze trudne są warte dekompozycji ich treści. Niektóre są zawiłe dla zawijania, a wartościowej myśli w nich nie wiele. Trudne dzieło nie jest dobre dzięki swojej trudności, takie podejście to elitaryzm i moim zdaniem stoi za tym dlaczego prawie nikt poezji dzisiaj nie czyta.

 

Wybacz, ale dopowiadasz teraz rzeczy których w wierszu nie ma. Podmiot liryczny kojarzyć się może raczej z demiurgiem za czym przemawiają te fragmenty (swoją drogą chyba pierwszy raz widziałem tyle kropek obok siebie):

 

 

 

Podmiot wydaje rozkazy, ma władzę, a że rozkazuje społeczeństwu ma autorytet quasi-boski, bądź królewski. Agent obcego wpływu pasowałby do interpretacji, gdyby zostało to wprowadzone poza nawiązaniem do wojny w postaci motta z Sun Tzu. Zamiast tego pierwsze motto pochodzi z Biblii, co też nie przemawia za agentem.

 

Dalej:

Nie jest to wcale takie jasne. Kiedy opisujesz rodzinę używasz konstrukcji ,,ktoś za kimś". Ta sama konstrukcja pojawia się zaraz po wzmiance o płocie:

 

a ponieważ nie piszesz więcej o płocie może być to zrozumiane jako porównanie płot-rodzina.

 

Dalej:

mea culpa, nie wiedziałem o tym. W interpretacji z podmiotem jako agentem faktycznie ma to sens.

 

Miałem na myśli raczej formę gramatyczną, bo powinno być tej lub tego.

 

Moim głównym zarzutem co do twojego dzieła jest brak dominacji treści przez myśl przewodnią- wersy nie wynikają jeden z drugiego, wiersz jest rymowany, ale czytając nie mam poczucia że przez niego płynę. Tematy pojawiają się znikąd byle by zachować liczbę sylab i rymy. Stąd właśnie ,,państwa chmurki", urwane wątki i skakanie po adresatach. Twój wiersz jest trudny, bo jest źle napisany, a jest źle napisany bo wybrałeś formę która nadto cię krępuje. Masz za dużo do przekazania- wiersz ma aż 3 dopiski/motta, które spokojnie dałbyś radę ubrać w wersy i wstawić do wiersza. Doceniam wysiłek włożony w dzieło, bo bez wątpienia się napracowałeś. Zachęcam jednak żebyś kolejne swoje utwory (o ile chcesz się trzymać konwencji rymowanej) pisał w 9+ zgłoskowcach- są bardziej elastyczne. To nie przypadek, że Pan Tadeusz został napisany 13-zgłoskowcem, ta forma pozwala być w miarę elastycznym co do treści i zachować rymy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kawał dobrej Poezji. :) Dołączam pozdrowienia.
    • Świetna Poezja. Czuję całą sobą klimat tego Wiersza. Pozdrawiam słonecznie.
    • Jak dla mnie, to Wiersz wyśmienity. Brawo. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Jacek_Suchowicz dla mnie żywe, mama jest najlepszą tancerką i w ten sposób mnie łagodziła, gdy się nie słuchałam :)  
    • Powiedz, czy słyszysz poszum doczesnego tchnienia? Czy czujesz, jak mój cień jest bliski twoim ciemnościom? Miniona dekada nie zazna spokoju, rozprzestrzenia się ciąg dalszy tej zniszczonej puenty. Musimy zaczekać, aż umierające jabłonie wydadzą zakazane owoce.   Stałeś się wspomnieniem, dla jakiego mogę obłaskawić przyszłość. To, co porusza czasoprzestrzeń, przypomina najwyżej przesyconą łzę; kojarzy się z obawą, w której dostrzegam swoje lustrzane odbicie, pośpiesznie naszkicowany strach. Wciąż zmagam się z nawrotem pamięci, z upojnym odrodzeniem sennego koszmaru.   Skąd wiesz, że w moim wszechświecie wciąż prószą łzy, że tajemnica staje się modlitwą, wydaną przez niewłaściwe słowa? Idę ku tobie, jak cień do światła. Odnajduję cię pośród moich bezsennych nocy, ukrytego za plecami nieba. Ocknie się w nas ten sam złudny krzyk, to wołanie o nieznane.   Proszę, zaopiekuj się moim rajem, z którego tak blisko do piekieł. Moja dusza zatacza koło, coraz większe; smarkatego księżyca rozbolała głowa, gwiazdy cierpią na bezsenność. Płaczesz wciąż pod wiatr, skazany na milczenie, pozbawiony prawdy, przekarmiony istnieniem.   Twoje łzy, choć przekrwione, nie pozostawiają skaz na białym płótnie mgły. Przeobraża się we mnie szczęście, o jakim nie mamy odwagi mówić, które wymyka się przez furtkę serca. Pozostaniesz, choć smutek dzierży tęsknotę, przywiera do szyby, porównuje oddech do pieczołowicie zakończonego dnia.   ***   Odkąd odnalazłam w tobie zwierciadlane odbicie melancholii, odkąd doszukałam się zwycięstwa w nikczemnej czułości - świat stał się dla mnie bezimienną wymówką, postumentem, który dźwiga niczyją chwałę, zaprzestany pokój. Przemierzam ciche kroki, milczące odciski słów, jakie nie przynoszą uśmierzenia, nie kojarzą się z obawą, co przeraża nawet niewinnych.   Przychodzę, abyś zobaczył we mnie utraconą namiętność; miłość, w której odmętach wciąż się pławisz, wciąż przyzywasz osobne noce. Słyszę bezsenny szept twoich myśli, tak boleśnie płonących niby szkarłatny płomyk ufności. Zaciskam pięść serca, staję naprzeciwko przyszywanych marzeń; widzę, jak rośnie w tobie ogłada, jak przeistacza się duch, który ścigał słońce, nasycał niebo.   Przyjdź, zagraj mi tę balladę, która nie potrzebuje słów, nie wymaga światła. Kiedy stoimy u wezgłowia przepaści, sen nie chce powrócić, zima kończy się latem. A kiedy będziemy zmuszeni odszukać pośród łez kroplę deszczu, kiedy powstaniemy z identycznego pragnienia - przebudzi się w nas dzień, który urąga godzinie, złorzeczy sekundom.   Nie pozostanie z nas iskierka ufności, nie uchowa się błaganie o świt. Toczy się w nas odwieczna wojna nadziei z wolnością. Czy wygrasz, stawiając czoła tym, którzy nie zawinili? To tylko usłużna metamorfoza; przemienienie, które da radość udręce, obłaskawi grafomański poemat. Nie zostanie w nas ani kropla, jeden przerażony powiew.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...