Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

CZEŚĆ, Ty lubisz takie tematy o niepojętych dla nas energiach... Trzymaj za mnie kciuki, bo dzisiaj występuję w charytatywnym turnieju z okazji Dnia Dziecka i jestem w dyscyplinach: kręcenie hulahop, skakanie w gumę i koszykówki na jednym polu ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arsis Nie musisz się zastanawiać, tylko zamknij oczy i przypomnij sobie dziewczynki z lat dzieciństwa, wszystkie skakały w gumę wyciągniętą z  rodzinnej bielizny

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Dziś gumy do skakania mają wspaniałe kolory, tylko nikt nie skacze... W gumę wygrałam, wygrałam też 2 z 3 biegów z szarfą, przegrałam 4 pojedynki w hulahop na czas i zdobyłam 10 punktów w 2 kwartach meczu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija gratuluję iście olimpijskiego sukcesu, a, co do skakania etc. dzisiaj to nawet nikt prawie nie rozmawia ze sobą. dzisiaj widziałem w autobusie czterech chłopaków siedzących obok siebie (okazało się, że to byli koledzy) ale zamiast rozmawiać ze sobą, tak jak się powinno rozmawiać patrząc w oczy itd, to wysyłali sobie komunikaty na messendżerze. jeszcze chwila a wleziemy to tych wszystkich sfarfonów, a że będą nam wystawały jedynie tyłki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale gdyby deszcz jednak był, to mógłby być ze złotokapu.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

A w gumę też skakałem z dziewczynkami. Nawet znałem zasady tej gry.

Jednak robiłem to tylko wtedy, gdy kolegów nie było na podwórku.

 

Teraz już nie skaczą, przynajmniej w mojej okolicy. Pewnie siedzą przed komputerem, bo na placu zabaw to tylko są przedszkolaki.

Guma była dla starszych dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Deszcz żółtych kwiatów to motyw z Macondo... 

BARDZO Ci dziękuję za zdjęcie, bardzo mnie zmobilizowała znajomość z Tobą i zaczęłam znów fotografować. Dziękuję

 

Hahaha , fajne wspomnienia... podpisywałeś się przed dziewczynkami . Ja dziś wygrałam w gumę, ale uczyłam się układu z internetu , najpierw na liniach od paneli a potem pożyczyłam gumę i 2 krzesła...

 

 

 

 

TAK , to był Rafał, ale tam nie było Agaty, tylko Aga... pamiętam, to dokładnie

@poezja.tanczy

Myślę, że potrzebne są jeszcze miłość i szczęście, pewnie wielu powie, że kasa . Miło Cię poznać

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To chyba jednak nie ja, bo chodziłem do IIIa, ale jak z IIIc się wywalił, to bardzo mu tak dobrze, bo tych żeśmy nie lubili.

 

Z tego co pamiętam to raczej nie. Znaliśmy się na to za dobrze, można powiedzieć prawie rodzinne układy. Zresztą w rodzinkę, żeśmy się ciągle bawili, a potem się wszystko rozeszło i nic z tych znajomości nie zostało.

Każdy myślał, że w nowych miejscach pozna lepsze towarzystwo, ale tak się nie stało.

 

Dzisiaj właśnie przypadkowo spotkałem na ulicy kolegę z podstawówki z tego samego bloku, wtedy. Z 10 lat albo i więcej go nie widziałem. Gadaliśmy prawie godzinę. Odlotowo, taki luzik i zrozumienie jakbyśmy się wczoraj widzieli. Takich relacji się już późniejszym wieku nie zbuduje.

 

 

A to mnie cieszy bardzo. Pewnie wkrótce zobaczymy rezultaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rafael Marius Ja mam dużo znajomych i z  łatwością nawiązuję nowe, ale im nowsze tym bardziej powierzchowne... czy gdzieś jestem szczera, pewnie tylko w wierszach...

 

Oj, Rafałku jeśli chodzi o fotografię, to zaczęło wracać, gdy Cię poznałam, bo to jest kontakt umysł kontra umysł. Robiłam zdjęcia, ale zauważyłam, że jestem nieskupiona i chaotyczna... daleko odeszłam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija Co do samego tematu wiersza, bo trochę zrobił się offtopic, nigdy jakoś szczególnie nie przepadałem za Tiną Turner. To były kompletnie nie moje klimaty, zresztą, śmierci osób publicznych nigdy jakoś specjalnie nie przeżywałem i to się raczej nie zmieni.

 

Szkoda mi było Lemmy'ego z Motorhead. Można w pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że facet grał koncerty w zasadzie do upadłego. Pod koniec życia już naprawdę źle wyglądał, myliły mu się kawałki i niesamowicie fałszował na gitarze, nie mówiąc już nawet o samych koncertach, których bywało, że nie kończył. Do dzisiaj uwielbiam Motorhead, a renomę jaką Lemmy zdobył śród fanów najbardziej było widać właśnie pod koniec jego życia. Gdy schorowany schodził ze sceny, nie mogąc już grać, publiczność dopingowała go i dodawała otuchy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...