Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

   - Moje ukochane - rzekł Jezus stosownie dłuższą chwilę po tym, gdy hojnie - zgodnie z Boską miarą - zaspokoił pragnienia żon i gdy zagarnął od nich to, czym zechciały się z Nim podzielić na tyle szczodrze, na ile tylko były w stanie - zapewniam, że podczas naszej podroży marzeń zawitamy wszędzie tam, gdzie tylko będziecie chciały. Mówię szczególnie do was: do Ciebie, Mayu i do Ciebie, Ewo. Pierwsza z was chciała znaleźć się w innym wymiarze, by odwiedzić Twoją rodzinną planetę - i nie tylko, jak pamiętam. Druga zaś marzy o znalezieniu się na Planecie Roślin. Tak, ukochana Ewo, możesz być pewną: naprawdę wiem wszystkie Twoje powody - Jej Mąż przymrużył znacząco lewe oko. 

   Druga ze wspomnianych zarumieniła się, też znacząco. Zupełnie tak, jak się tego - mój Czytelniku -  spodziewałeś. 

 

                              *     *     *

 

   Cała rodzina, Jezus i Jego żony, stali na brzegu jednego z dwóch oceanów rodzinnej planety księżniczki Mayi - M'ahi. Była ona ogromna, niemal trzy razy większa od Ziemi - zatem jej oceany były zarówno powierzchniowo większe, jak i głębsze. Podobnie, rzecz jasna, było z powierzchnią dwóch wielkich kontynentów, pozostających w widocznym ruchu. Jednak to właśnie zmiennokształtność stanowiła charakterystyczną cechę Mayoplanety, która była - i pozostała - typową dla wielu zamieszkujących ją istot. Barwa wody, którą obserwowali i w której zanurzali stopy, również ulegała zmianie w trudnych do określenia cyklach czasowych. Raz bowiem, przykładowo, nabierała koloru intensywnie żółtego na dokładnie pół godziny, po czym, jakby za urokiem, woda w okamgnieniu stawała się pomarańczową, potem czerwoną, następnie białą, po czym fioletową, niebieską i zieloną. Barwotrwanie w aspekcie czasowym też było nieregularnie zmienne, bowiem już koloru czerwonego woda pozostawała dobre czterdzieści minut, barwy zaś białej i fioletowej znów minut trzydzieści, by przy niebieskości i zieleni być takim jedynie odpowiednio osiem i jedenaście. Następnie zmiana kolorów następowała ponownie, po oddzielającej je fazie pełnej przejrzystości.

   - Zupełnie tak - pomyślała Ewa, po raz pierwszy przecież odwiedzająca planetę Mayi, zatem i po raz pierwszy oglądająca owo zjawisko - jakby jakaś niewidzialna istota rzucała czar przemiany ot tak sobie, dla zabawy. A może - nagle zaświtała jej myśl - może to woda ma tu świadomość? * I sama, od wewnątrz niejako, inicjuje i przeprowadza zmiany? Najlepiej zrobisz - pomyślała sama do siebie - gdy zapytasz o to Mayę. A jeszcze lepiej - zmieniła zamiar - zapytam Jezusa. On będzie wiedział na pewno... 

   Góry, widniejące na horyzoncie za ich plecami, również właśnie w tym samym czasie zmieniały wysokość... **

Cdn. 

 

* Według nauk osób bardzo wysokoenergetycznych woda istotnie ma własną świadomość. 

** Dodałem zatem ową górom. Bo czemu nie? 

 

   Warszawa, 28.04.2023 -

 

że

 

Opublikowano

Dobrze napisane i przeczytałem bez problemu, ale nie potrafię się identyfikować z żadną z postaci, a przez to cała historia nie porusza mnie zbytnio. Mam nadzieję, że pozostali czytelnicy nie stoją przed takim dylematem. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

@staszeko

   Staszek, dzięki bardzo za odwiedziny i komentarz

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Oczywiście, że "dobrze napisane" ; cieszę się wielce, że doceniłeś i przeczytałeś "bez problemu" . 

   Też żywię taką nadzieję. 

   Pozdrowienia, serdeczne i długo weekendowe .

   Ago, cieszę się, że i Tobie spodobał się powyższy rozdział Dzięki wielkie za wizytę . A komentarz ? 

   Pozdrawiam Cię, serdecznie i długoweekendowo. 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pisanie*             Zamiana językowej różnorodności na ubóstwo przekazu myśli miała nieprzypadkową rewolucję: z początku powoli i wkrótce - z impetem jak ośmiornica wlazła na internetowe obszary. Stale, konsekwentnie i upierdliwie nadal anektuje coraz większe obszary naszej rzeczywistości.             Redukcja mówionego i pisanego języka postępuje. Zapanowało skrzętne liczenie używanych słów. Oszczędne szafowanie ich różnorodnością. Jęła obowiązywać łopatologia. Tekst musiał być skonstruowany z braku językowej biżuterii. Metafora, porównania i inne ozdobniki, poszły won i modnym się stało podawanie na tacy, a nieobecność wykluczających się spekulacji, domysłów, niedomówień czy jakichkolwiek myślowych procesów, odarły poezję i prozę z dotychczasowego sensu. * Ludzie, którzy nie potrafili ułożyć byle zdania, zaczęli posługiwać się relatywną logiką i w sposób gładki zmieniali co popadnie. A czego nie mogli, obśmiewali. Naumieli się nowego sensu wypowiadanych słów. Odtąd styl nie mógł być kwiecisty i arabeskowy. Taki od razu wędrował na gilotynę. Ich zdezelowane sądy naraz chwyciły wiatr w żagle i poczęły surfować po morzach i oceanach odważnych spekulacji. Twierdzili, że nastała korzystna moda na używanie sztampy. Że trzeba być pojmowalnym bez żadnego ale, a idee głosić należy językiem obfitym w uproszczenia. Uznali, że słów o rodowodzie przestarzałym, nie należy używać. Ogłosili zwycięski zmierzch kwiecistych sformułowań. Zadęli w surmy zbrojne obwieszczając wieczny odpoczynek niejadalnym tekstom i przydługim zdaniom, w rezultacie czego poszczególny człowiek począł dysponować nieograniczonymi areałami rozsądku. * Z powodu działań językowego rzeczoznawcy, który wtargnął na arenę dziejów, postanowiono wyposażyć piszących w stosowne przyodziewki. I tak się stało. Wnet zaprojektowano stosowne mundurki, a literacki naród prezentował się w nich identycznie, co wyglądało, jakby wyszedł spod jednej sztancy. Kto dał się wbić w to przyobleczenie, ten w niczym nie odstawał od chóru; kląskał i biadał w tej samej tonacji.­   Autor: nerwinka Źródło: opowi.pl
    • Pan             Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która bezterminowo chroni strategiczne firmy polskie przed obcymi podmiotami gospodarczymi - spoza Unii Europejskiej i nowe przepisy wejdą w życie dwudziestego czwartego lipca.   Źródło: WP Wiadomości              Strategiczne Spółki Skarbu Państwa można znaleźć w mojej ustawie zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • @Berenika97 Tez tak bywa, a nauka wykazała, że babki znacznie lepiej to ukrywają. Polecam książkę "Wojny plemników".  Pozdrawiam
    • @Marek.zak1- Mistrzu, ona wcale się nie gniewa, rozumie mnie, bo swoich kochanków miewa. :) Fajna fraszka!  
    • Tu monogamia nie istnieje, więc o zdradzie nie mam mowy:). 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...