Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

   - A co po Wenus? - zapytał Naczelny księżycowej społeczności. - Tylko nie mów, Jezusie, że po kobiecej planecie przyjdzie pora na męską. 

   - Zdecydowanie nie - potwierdził Pomysłodawca i Stwórca Planet. - Poziom świadomości tamtejszych mieszkańców jest, łagodnie rzecz ująwszy, zbyt niski. I komu jak komu, ale mnie, jako Wszechwiedzącemu, wolno i wypada wyrazić tę ocenę. Jako obiektywną.  Innymi słowy, poziom ich negatywności jest zbyt wysoki, by nasza wizyta miała jakikolwiek sens - czysto poznawczy lub pozytywnie duchowy. Rozpoczynać, a tym bardziej i staczać kolejnej bitwy nie mam zamiaru, przyniosłoby to bowiem wzrost i tak wysokiego poziomu negatywizmu Marsjan. Albo, inaczej mówiąc, jeszcze większą kumulację ich apozytywnej energii, co miałoby wiadomy wpływ na cały układ słoneczny - w tym na Ziemię - a nawet szerzej, na całą galaktykę. Zresztą koleje ich losów toczą się torem, który sami sobie wybrali i wciąż wybierają - ciągiem podejmowanych decyzji. Czyli ku samozagładzie. Chociaż jeszcze nie zorientowali się w sytuacji, zaślepieni pychą i egoizmem. Ale cóż - powtórzył Jezus. - "Cóż" to przydatne słowo, prawda? Ponadto - ciągnął dalej - inny wojowniczy lud z innego wymiaru, Klingoni * , obserwuje od dawna ich poczynania. I cierpliwie czeka, aby zaatakować i osiągnąć zwycięstwo jak najmniejszym kosztem. 

   Naczelny słuchał cierpliwie. Jak to osoba na wysokim poziomie rozwoju duchowego, a tym samym kulturalna. 

   - Wystarczy rozważań - zakończył Jezus, uśmiechnąwszy się. Przywódca odpowiedział w taki sam sposób - uśmiechem. Równie duchowym. 

   - Twoje słowa są tyleż pouczające, ileż przydatne - skłonił się lekko. - Tym bardziej, że nigdy wypowiadasz ani jednego więcej, niż w danej sytuacji lub chwili potrzeba. Gdyby władcy imperium, z którego pochodzą twoi rzymscy towarzysze podróży, byli bardziej dalekowzroczni, historia ich cesarstwa  potoczyłaby się innym torem. Ale właśnie "cóż" - Pierwszy Lunarianin, wzorem Jezusa, wykorzystał przydatność owego krótkiego słowa. - Decydowali tak, jak decydowali. Zatem było tak, jak było. 

   - Zatem - powtórzył PierwszoLunarny, powracając do tematu dalszej podróży swoich gości - Wenus. A później? 

   - Później może Wenus z innego wymiaru, co wy na to? - odpowiadając rozmówcy, Jezus zagadnął jednocześnie swoje żony i pozostałych towarzyszy podróży. - Ta opisana przez Stanisława Lema w... - Ewo - przerwał sam sobie, zwracając się do żony, miłośniczki fantastyki naukowej. - Ty wiesz. 

   - Ja wiem, mężu, ja wiem - ucieszyła się Ewa. - W "Astronautach". ** 

   - Właśnie tam - przytaknął z uśmiechem Ewomąż. - To pouczająca powieść, prawda? 

   - Prawda, mój mężu - Ewa poczuła się swobodniej, poruszając się w znanych sobie tematach. - Pokazująca aż nadto wyraźnie, do czego prowadzą żądza władzy i powiązane z nią negatywne emocje. Podobna historia, jak przedstawiona w "Gwiezdnych Wojnach", tylko na mniejszą, bo wyłącznie planetarną, skalę. Ale wiesz, o wiele bardziej podobałaby mi wizyta u kobiecej społeczności naszej Wenus. Oglądać tamtą wojnę i zniszczenia... - urwała znacząco. 

   - Wiem, ukochana żono - uśmiechnął się Jezusomąż. 

   - To z pewnością nie wszystko... - podjął przywódca Lunarian. - Jak widzę - taktownie pominął, w czyich dokładnie umysłach dostrzega te marzenia - chcecie także znaleźć się na Jowiszu i zobaczyć pierścienie Saturna.  

   - Tak, je także - zgodził się Jezus. - Jak bowiem wspomniałem, jest to podróż marzeń. 

Cdn. 

* To oczywiste nawiązanie do "Star Trek": zarówno do wersji serialowej, jak pełnometrażowych filmów. W szczególności zaś do "Into Darkness" w reżyserii J.J. Abramsa z 2013 roku. 

** Skoro poruszamy się w przestrzeni fantastyki naukowej, to czyż mogło zabraknąć wspomnienia Mistrza Stanisława, futurologa i Twórcy polskiej FN? Jego "Astronautów" wydano po raz pierwszy w 1951 roku - czyli siedemdziesiąt dwa temu. Co stanowi jeden z dowodów, że ludzka myśl wykracza poza czas. 

 

   Voorhout, 22.04.2023

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Somalija

   Tak, wiem o tym. 

   Wzorem Mistrza Stanisława, ze względu na fabułę tworzonej powieści, przymykam oko na naukowe fakty

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Z drugiej zaś strony, współczesna fizyka udowodniła, że wymiarów może istnieć nieskończenie wiele. W następstwie tegoż ich zbadanie wykracza poza możliwości istot ograniczonych czasem. Ale jeśli dysponuje się życzliwością i potencjałem Władcy Czasu... . 

   Niedzielne pozdrowienia .

Opublikowano

O rany: 128 części! Czy ktoś przeczytał wszystkie? Powinieneś pomyśleć o ufundowaniu jakiejś nagrody, na przykład wieczór autorski w Dubrowniku.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Lem miał znakomite pióro, lecz nie przepadam za tematyką science-fiction. Za najlepszą polską powieść uważam „Chłopów” — jest ponadczasowa: pokolenia przemijają, ziemia i pory roku trwają na wieki.

 

Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości na następne 128 odcinków.

Opublikowano

@staszeko

   Tak, Staszek: sto - dwadzieścia - osiem części. Liczę, że Ty jesteś jedną z tych osób, które przeczytały je wszystkie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  śledząc stopniowo poczynania bohaterów i wydarzenia . 

   Nagrody, powiadasz? Pozwól, że odwrócę sytuację . Wieczór autorski w Dubrowniku może być, jeśli wespół z innymi Czytelnikami ufundujesz mi bilety lotnicze i hotel. Żartuję, oczywiście .

   Mistrz Władysław też Pióra był Znakomitego ... a w Twoim zdaniu jest bardzo wiele racji . 

   Dziękuję bardzo za życzenia. Również pozdrawiam Cię serdecznie . 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niestety nie przeczytałem wszystkich odcinków, ale to dlatego, że zawsze byłem słaby w czytaniu. Mam na półce kilkanaście książek i jeszcze nawet do nich nie zajrzałem. Coraz trudniej odnaleźć wewnętrzny spokój, żeby czytanie wciągnęło mnie na długi czas.

 

Czasy Jacka Londona kiedy autorowi płacono dziesięć centów za słowo (robotnik w fabryce zarabiał wtedy dziesięć centów za godzinę ciężkiej pracy) dawno minęły. Dziś autor powinien płacić czytelnikowi oraz pokrywać koszt wydawania własnych książek. Inaczej czytelnik pójdzie oglądać filmy lub grać w gry komputerowe.

Opublikowano (edytowane)

@staszeko

   Mówisz więc, że pozwolę sobie ująć to rymem, że dla Ciebie "czytanie to wyzwanie"? Jak zatem sądzisz - w świetle Twojego stwierdzenia o trudności z odnajdywaniem wewnętrznego spokoju - może warto zacząć starać o ów spokój? Wiem, że nie zawsze przychodzi on łatwo - ale bezeń nie powstałaby ta powieść (chociaż, co prawda, jeszcze jej nie ukończyłem). 

   To działa w dwie strony: bowiem do czytania konieczny jest wewnętrzny spokój, a bez tegoż często - jeśli nie zawsze - nie ma w człowieku spokoju. "Niechaj czyta, kto umie/niech nauczy się czytać/niech powraca/do Słowa" - jak śpiewał Jacek Kaczmarski. Filmy i gry filmami i grami, ale

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Słowo! Słowo . 

   Kontynuując nawiązywanie do Twojej wypowiedzi: debiutanckie opowiadanie pt. "Rzeczywistość" wydałem własnym kosztem. Teraz z "Innym spojrzeniem" zamierzam postąpić tak samo. 

   Dziękując za czytanie i wypowiedź, pozdrawiam Cię serdecznie . 

Edytowane przez Corleone 11
Literówki (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Corleone 11

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Spokój w moim wypadku najlepiej odnaleźć na łonie natury.

 

Gdy jadę pod namiot na bezludzie (outback) wówczas zabieram kilka książek i wiem, że przeczytam wszystkie, choćby nie wiem ile miały stron. Ale nie lubię zabierać komputera, ani żadnych technologicznych zabawek. Książkę mogę włożyć do torby, czytać na plaży, w lesie, nawet wieczorem przy ognisku lub świetle latarki. Najprzyjemniej czytać późną nocą pod gwiaździstym niebem — trudno o bardziej dramatyczną scenerię. Niestety wakacje nie trwają długo i w końcu komputer wygrywa, tyle że wtedy o spokój trudno.

Opublikowano

@staszeko

   Przyznam Ci, że - chociaż istotnie "trudno o bardziej dramatyczną scenerię" - nie czytałem nigdy książki"nocą pod gwiaździstym niebem". Ale w namiocie, na plaży i w parku z widokiem na staw - owszem, zdarzyło się. Pisać też zdarzyło mi się w różnych miejscach: jak już wiesz

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Trzymaj się Zwyczaju pod nazwą "książki pod namiot" - życzę Ci Tego . 

   Dzięki wielce za cierpliwość w oczekiwaniu na odpowiedź . 

   Tak czy inaczej: gdyby interesował Cię książkowy egzemplarz "Innego spojrzenia", z dedykacją oczywiście - daj znać. 

 

   Serdeczne pozdrowienia . 

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka     A tak - zajrzałem. Proszę bardzo.    Jak widać, przygoda owa nie tylko została z Tobą "(...) na zawsze",  ale i doczekała się upamiętnienia w postaci opowiadania. Upamiętnienia dobrze napisanego, które czyta się z przyjemnością.     Pozdrawiam serdecznie. Dobrej Środy.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Karol Nawrocki Prezydentem Polski! Z tysięcy gardeł niesie się krzyk, W cieniu roznieconych wielkich emocji, Otulonych niekiedy w szczęścia łzy...   Już policzono ostatnie głosy, Padły oficjalne komunikaty, Wszystko dopięte na ostatni guzik, Pozostaje nam tylko się cieszyć!   Nieopisana radość niezmierna, Zagościła we wszystkich Polski zakątkach, W wielkich miast dzielnicach i małych wioskach, W blokowiskach, domach i na plebaniach…   I na przepełnionych szpitalnych oddziałach, Rozsypały Anioły okruchy szczęścia, W sercach milionów Polaków zagościła Nadzieja, Wielki triumf odniosła patriotów armia!   Karol Nawrocki Prezydentem Polski! Gdy padły oficjalne wyniki, Ziściły się marzenia milionów ludzi, Skryte dotąd w serc głębi.   Ziściło się i moje wielkie marzenie, Skryte me modlitwy zostały wysłuchane, Przeszczęśliwym jestem człowiekiem, A szczęściem swym chcę podzielić się z całym światem!   Wkrótce wybitny historyk, Gdy upłyną kolejne przepełnione szczęściem dni, Zasiądzie niebawem w Pałacu Prezydenckim, Biorąc w swe dłonie ster Ojczyzny,   A znając chlubne naszej historii karty, Wierny niewzruszenie przodków tradycji, Piastując przez lata ten urząd szczególny, Powiedzie nas ku wspaniałej przyszłości...   Karol Nawrocki Prezydentem Polski! Takim na jakiego wszyscy czekaliśmy, Takim o jakiego mrużąc do snu powieki Zanosiliśmy do Boga ciche modlitwy,   Królowej wszystkich nauk Historii Oddany jej latami wierny syn, O pochówki ofiar Wołynia się zatroszczy, O pomordowanych na kresach przenigdy nie zapomni!   Wielkich bohaterów Kampanii Wrześniowej Z biegiem lat kolejnych upamiętni godnie A odsłaniając tablice im poświęcone, Wygłosi niejedną chwytającą za serca przemowę…   Bohaterskich Żołnierzy Wyklętych, Odsłoni na polskiej ziemi kolejne pomniki, Za to że nigdy nie złożyli broni, Podziękuje im w słowach wyszukanych…   Karol Nawrocki Prezydentem Polski! Zaufały mu miliony ludzi, Na nic zdały się kłamstw potoki, Oszczerstwa pełne manipulacji,   Jak cała Polska długa i szeroka, Od Półwyspu Helskiego aż po szczyty Tatr, Każdy z nas w głębi swego serca, Kryjąc jej wyidealizowany obraz,   Bez wahania szedł zagłosować, Wiedziony wewnętrznym głosem sumienia, Nie zniechęciła go medialna nagonka, Uporczywe próby ciągłego zohydzania,   Bo dnia tego nad urną wyborczą, Każdy liczył się głos, Krzyżyk pewną zakreślony ręką, Symbolicznym był zadatkiem na lepsze jutro…   Karol Nawrocki Prezydentem Polski! Wiwatują wniebogłosy rozradowane tłumy, Chaotyczne relacje kolejnych dziennikarzy, Przeplatają się z płynącymi z całego świata gratulacjami.   I wszędzie ta wspaniała podniosła atmosfera, Której to mimowolnym świadkiem była Niejedna uroniona ukradkiem łza Nim w powietrzu się rozpłynęła.   I ciągłe wzajemne gratulacje, Przeszczęśliwych ludzi uśmiechy serdeczne, A wszystko to niczym przepiękny sen, Z którego nikt z nas obudzić się nie chce.   I ciągle nie możemy uwierzyć, Że ten cudny sen patriotów się ziścił, Warto było czekać tyle miesięcy, tygodni, By tak nagrodzone były nasze wysiłki!...    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Interpunkcja jest bardzo ważna, otóż to:   - Dostałem spadek   - Dostałem spadek?   - Dostałem spadek...   Nie używając jakiejkolwiek interpunkcji, wprowadzamy chaos pojęciowy i robimy wodę z mózgu czytelnikom, a tym samym: obniżamy poziom polszczyzny.   Idźmy stąd jak najdalej i idźmy, stąd jak najdalej - donikąd...   idźmy stąd jak najdalej i idźmy stąd jak najdalej donikąd    Pierwsze zdanie wyraża sens i emocje, ma również głębię, natomiast: drugie jest płytkie, bezsensowne i puste, proste i logiczne i jasne?   Oj, kochanie, chciałbym  .......................................... Jak najdłużej na tym świecie  I czy wiecie?   Tak też można, a jeśli czytelnik nie wie o co chodzi, to dwa ostatnie wersy są sugestią, rymy - tropem.   O! Polsko! Święta! Mam gdzieś w głębokim poważaniu tych I w uznaniu te zwierzęta!    I tak też jest poprawnie: tutaj należy czytać między wierszami, jeśli czytamy tak jak napisałem - treść ma negatywny wydźwięk wobec zdrajców, natomiast: jeśli przeczytany od dołu do góry - treść ma wtedy pozytywny wydźwięk wobec zdrajców.   Łukasz Jasiński 
    • @Kwiatuszek Bardzo dziękuję i cieszę się, że utwor Ci się spodobał.
    • @Wędrowiec.1984 Piękny, głęboki i lekko płynący wiersz. Pozdrawiam serdecznie!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...