Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Mieszkańcy mieli Śpiewaka serdecznie dosyć, gdyż często śpiewał, przekonany, że nie fałszuje. A fałszował strasznie lub nie, jeżeli pozostałym tubylcom, nadepnął na uszy zwierz z przysłowia, co w sumie dawało taki sam efekt, gdyż ich było wielu, a on jeden.

 

Jednak z pewnych przyczyn, jakoś znoszono ową sytuację.

 

*

Pewnego razu, w osadzie tchnęło wieścią, a zaś grozą, o potworze, na dodatek wygłodniałym. Śpiewaka nic ów problem nie przestraszył, albowiem zagłuszał trwożne informację, wiadomo czym.

 

Dlatego wesoło śpiewając, nieświadom zagrożenia, poszedł poza sztachety graniczne, aż doszedł do urwiska, co z owej strony wolność tubylczą ograniczało, lub przeciwnie, w zależności od zaistniałych potrzeb i zrozumienia problemu.

 

Nagle na krawędzi rosły dwa drzewa, między którymi stał człekokształtny potwór i ziajał w stronę przybysza, złowieszczym apetytem. A ten nagle ze strachu, albo z czego tam, zaczął śpiewać głośniej i chyba naprawdę, przeraźliwie fałszować, aż nuty skręcało w ciszę.

 

Gdy wygłodniały stwór, usłyszał spotęgowany śpiew tego rodzaju, to nie dosyć, że apetyt stracił, to jeszcze cofnął ciało o niebezpieczny kawałek, z którego nie było powrotu. Chociaż może gdyby złapał zwisające gałęzie… ale nie złapał, gdyż odruchowo, zatkał łapami uszy.

 

*

Bohater wyśpiewał rodakom o tym, co zaszło z potworem, a oni go odprowadzili, het het za wioskę, kopnęli w dupę, dali po łbie i w mordę oraz zagrozili, żeby stamtąd nie wracał, gdyż w przeciwnym wypadku, nie takim głaskaniem proceder zakończą, a tu przecież może rzępolić strunami głosowymi, byle daleko od nich, poza słyszalność.

 

Do tego czasu, kołatała im w głowie niejasna co prawda przepowiednia, że Śpiewak jest potrzebny jako odstraszacz, więc go jakoś tolerowano. A teraz po diabła? Skoro bestia kaput i zagrożenie minęło.

 

Tylko że nieżywa bestia, miała siostrę bliźniaka, o której nie wiedzieli. Za to siostra wiedziała o nich. Także o bracie. Po prostu poczekała w zaroślach, nie ingerując w bieg zdarzeń, by zyskać więcej jadła dla siebie, skoro braciszka przepaść pochłonęła, bo dureń zatkał sobie uszy.

 

A że śpiew Śpiewaka, potwornicę pzrestał odstraszać, pospieszyła chyżo gdzie trzeba, wesoło podśpiewując na morderczą nutę i w rytmie – disco-mięcho-w pysko – ponadgryzała społeczność śmiercionośnie, a gdy odpoczęła po spoko koncercie, to w chłodnej ziemiance, ozdobionej polnymi kwiatkami, poczyniła zapasy na zimę.

 

 

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie doszłam do końca, zbyt dużo naraz. Świetne Skróty myślowe czasem pomagają w życiu, bo nie sposób zastanawiać się nad każdą decyzją, która nieraz wymaga chwili reakcji, niemniej nagminne używanie skrótów a zwłaszcza tam, gdzie powinno być właśnie miejsce na refleksję, prowadzi np. do zubożenia albo po prostu do mylnych wniosków. Świetny przykład z tą gruszką na wierzbie, a co jeśli jednak się zdarzy?   (nie to, że zatrzymałam się na pierwszym, aż tak - to nie ! ) :-))   Pozdrawiam.
    • @KlipJak zwykle idealny. Pozdrawiam.  
    • @KlipDzięki za pochwałę i informacje. Szyk zmieniłem. Pozdrawiam. @iwonaroma@Berenika97@Sylwester_Lasota @MIROSŁAW C.@piąteprzezdziesiąteDzięki za polubienie. Pozdrawiam.
    • Być może tekst powtórkowy?                     °~° gdzieś na świecie żyje dama co nie cierpi wręcz ciećkania chociaż utwór znakomity nawet noblem z lekka trąca ona groźnie cedzi słowa żadne mi tam → t i t i   s r i t i dla mnie sprawa jest nagląca                    °~° ma być pies a nie piesiunio   mucha tylko a nie muszka   brzuch normalny nie tam brzusiek   każdy głupek nie głupeczek wie ze racja moja słuszna                    °~° żadnych świnek i kaczuszek sraczków kłaczków i pitulek albo zgroza pipciów rypciów piranieczek i trupiątek tak ma być bo nóżką tąpnę                    °~° mnie aż mierzwi ći ći śanie bo po rączkach wnet przywalę by matołek mi pod noskiem lepiej już nie pisiu wcale chyba nie chce być pobity gdy mi ciućka... t i t i   s r i t i                                     °~° oj nieznośne te kobity co nie cierpią... t i t i   s r i t i                     O•˝˝O•              
    • Wiersz pięknie utrzymany w duchu klasycznej poezji refleksyjnej, przypomina dawnych mistrzów sonetu. Widać tu dobrą rękę do formy i dążenie do wielkiej perspektywy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...