Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chodź ze mną do pralki,

rozłóżmy nasze wspólne szaty,

aktywny tlen przesiąknie do krwiobiegu.

 

Uruchomię program którego nie ma,

podarłem instrukcję obsługi,

Ty ukradłaś kartę gwarancyjną.

 

Odbijamy się razem o frontowe drzwi,

testujemy obietnice wytrzymałości zamka,

kręcimy na przemian w nim.

 

Od tych zawirowań, straciłem orientację,

odurzony ilością proszku,

tak się jeszcze nie spieniłem.

 

Czas zatańczyć w objęciach zapachu,

wykręcić wyższy stopień,

hienom sparzyć nozdrza.

 

Za chwilę będziemy spłukani,

skąpaniem w jednym strumieniu.

Woda nie zna granic,

chrzci łzami przyszłe tunele.

 

Powykręcało nas, w wilgoci zastygamy,

wysuszymy ją by skurczyć bezwstydność

Jestem taki lekki, środki piorące mam w duszy.

 

Nakryty gumowym płaszczem,

marzę o grającym w ciszy bębnie,

rytmem z brudnego prania,

farbującym tylko uszy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...