Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zdecyduj się:
chcesz żyć czy umierać?
Bo w takiej pozycji to strata
I z życia nic nie użyjesz,
niewiele przekażesz dla świata.

Zdecyduj się!
Świat taki piękny wokoło...
zamiast andronów pleść wianek
żyj w pełni, bo jesteś - lub
odejdź, a nic się nie stanie.

Zdecyduj się:
chcesz żyć czy umierać?
Nikt Ci nie zsunie kamienia
i wody do picia nie da,
jeśli nie czujesz pragnienia.

Zdecyduj się.
Choć zmartwychwstanie jest w cenie,
ta druga szansa na życie
to nie masz gwarancji przecież,
że może się zdarzyć w praktyce.

 

Decyzję weź w obie ręce:
jak żyć chcesz, czego Ci trzeba.
Zakasaj ręce - do dzieła!
a znajdziesz drogę do...

 

 

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

nie wahaj się

 

czasu żegnać nikt nie przyszedł

 

zanurz wiosny smak w żonkile

 

to nic że świerszcze w kominie

 

nie grają głośniej niż zwykle

 

 

wciąż wahasz się

 

odpowiedź może za chwilę

 

odnajdziesz w kwiatach gdzie bilet

 

nieważny w podróż odkryjesz

 

jak mróz twój pierwszy przebiśnieg

 

 

 

Serdecznie pozdrawiam

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@jan_komułzykant tamten link mi pasował, jako komentarz. A wiersz piękny. Dziękuję. 

@Jacek_Suchowicz żyć czy umrzeć - to coś więcej niż dylemat. Chodziło mi o podskórny /podświadomy nurt ku...  I wzięcie odpowiedzialności za decyzje i życie. Dzięki Jacku za obecność i wierszowany komentarz. 

@Rafael Marius @Waldemar_Talar_Talar @Kwiatuszek klaniam się nisko za komentarze. 

bb

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97Bardzo Ci dziękuję, cieszę się, że tekst się spodobał. Nie znam się na szermierce, ale się uczę i szukam. „Fendente dritto” jest świadomym wyborem, to z włoskiej nomenklatury historycznej szermierki. Takie nazwy nawet jeśli nie zrozumiałe potrafią wpływać na wyobraźnię. Tak mi się wydaje.  I tak, masz rację. W świecie Korda nie ma miejsca na walkę dobra ze złem, jest jedynie przetrwanie i konieczne wybory.  Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.   
    • @Alicja_Wysocka To piękne i mądre. Stworzyłaś coś, co samo rozumie swoją naturę – wiersz o międzyprzestrzeni, który jest międzyprzestrzenią. Szczególnie porusza mnie ta "woda znaczeń" – bo to prawda, że wiersz nie zatrzymuje sensu, tylko pozwala mu płynąć, przybierać różne kształty w różnych sercach. Goście są pożądani, ale też odpoczynek od nich. :) Pozdrawiam. 
    • @Tectosmith Mutant jest genialny. Nie zrobiłeś z niego ani zwierzęcia, ani potwora – dałeś mu pamięć człowieczeństwa. "Patrzył jak ktoś, kto pamięta jeszcze bycie człowiekiem" – to jedno z niezwykłych zdań. Bo nagle to nie jest walka dobra ze złem, tylko tragedia dwóch ofiar. Walka jest brutalna. Czy znasz się na szermierce (ten "fendente dritto")? Finał z "Kor-gen" – świetny. Ten moment, gdy Kord rozumie, że został skonsumowany przez system, że jego przetrwanie jest już częścią maszyny rozrywki. "Decyzja nie jest już tylko jego" – gorzka puenta.
    • @Simon TracyZagęściło się - łotr Orlon nie może być powieszony! Trzymam za niego kciuki. :)
    • noc pęka od syren, a ona liczy oddechy — każdy jak nabój za ścianą jęczy cegła — nawet dom ma swoją ranę woda w misce drży, jakby ktoś uczył ją strachu za drzwiami — kroki, szczęk metalu, i wchodzi cień, bez twarzy, bez pytań jego dotyk — twardy jak lufa, zimny jak stal bagnetu jej świat się kurczy do szwu sukienki, co nie pęka od wstydu kiedy wychodzi, powietrze nie wie, czy milczeć, czy płakać. ona połyka je łapczywie, jakby chciała utopić krzyk, zanim wypłynie na zewnątrz długo jeszcze śpiewają rakiety — jakby modliły się o więcej nocy. ale ona nie wie, która to już noc, liczy je jak rany — zawsze wychodzi za dużo. słyszy, jak ktoś krzyczy, albo płonie dom — tu dźwięki mają jedno imię czasem chce ciało ukryć pod skórą, szoruje się popiołem, aby zmyć błoto z duszy podeptanej przez żołnierskie buty uczy się łkać w ruinach tak, by nie poruszyć powietrza — nie chce, by zdradziło, że jeszcze jest.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...