Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja to jak najbardziej rozumiem dlatego właśnie napisałem że prawdziwym sensem i misją jest samo w sobie jego życie, a nie nadęte modnymi trendami sensy, za które liczna publika bije gromkie brawa, ofiarując tym samym artyście, sięgające górskich szczytów poczucie wartości

 

Często tak bywa, że twórcy spalają swoją duszę na ołtarzu popularności, zamiast szukać własnej tożsamości.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Znam to z własnego doświadczenia i obserwacji znajomych nie tylko artystów.

Wiadomo sławnym można być z różnych powodów, jednak w tą pułapkę chyba każdy wpada. Tym łatwiej im większa sława i stopień wpływu na innych.

Szczególnie podatni na to są liderzy duchowi, a wielu poetów i innych artystów też ma takie ambicje.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Do pewnego stopnia.

 

Temat sławy jest dla mnie bardzo interesujący. Zgłębiam go na różne sposoby, mogę śmiało powiedzieć już od przedszkola i wciąż pozostaje dla mnie zagadką.
Bo już w tym okresie życia można zauważyć znaczne różnice między dziećmi. Są takie, które uwielbiają skupiać na sobie uwagę otoczenia na wszelkie możliwe sposoby, śpiewając piosenki, recytują wierszyki, wszędzie tam, gdzie tylko można znaleźć jakieś audytorium, a im większe tym więcej zabawy.

Inne z kolei siedzą cichutko w kąciku i są szczęśliwe, gdy mało kto zwraca na nie uwagę.


I wydawałoby się, że bardziej podatni na zgubne wpływy poklasku będą ci pierwsi. Jednak nie zawsze tak jest. Gdyż z wiekiem zaczynają rozumieć prawa rządzące popularnością. Potrafią nią sterować, kontrolować jej mechanizmy, nie ulegać manipulacją. Jest to powolny, raczej spontaniczny proces, jednak w dorosłym życiu przynosi pożądane owoce. Takim osobą ze sławą za pan brat. Stanowią z nią dobrze dobraną parę.


Z drugiej strony jeśli ci z przedszkolnego kącika stają się mimowolnie sławni, gdyż los obdarzył ich wielkim talentem, bywają często ofiarą różnorakich manipulacji. Woda sodowa uderza im  do głowy. Pani sława jest dla nich czymś obcym i niepojętym. Czują się z nią niepewnie i nieswojo. Nie znają reguł gry i często dają się wyprowadzić na manowce.

 

Zatem żaden typ osobowości nie jest w pełni bezpieczny wobec zaborczej panny popularności.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jest tu bliskośc i wspólnota. My.  Podoba mi się wiersz. Bb
    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...