Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

W centrum miasta


Rekomendowane odpowiedzi

Spętana zieleń

przy miejskiej ulicy,

walczy zawzięcie,

choć ledwo oddycha.

 

Spłachetek ziemi

wśród rozgrzanych murów,

musi wystarczyć...

tak postanowiono.

 

Brukowa kostka

pali nerwy stopy,

słychać sekundy,

niecierpliwe rytmy.

 

Rycząca rzeka

rwie koryto nurtem,

smętna uroda

ścian wyrosłych wokół.

 

Czarne dno szumi,

sieje szarym pyłem,

warczące barwy

zagłuszają myśli.

 

Daleko szumią

betonowe raje,

mamią kolorem,

pozorną urodą.

 

Zmęczone oczy

kotwiczą na morzu

żywej zieleni.

Oddech dla umysłu.

 

Wyspa tak kusi,

ulga dla spojrzenia,

goni brak czasu

skołataną duszę.

 

Tupie więc naprzód,

poganiana batem,

cień konieczności

przesłania marzenia.

 

Później odpocznie,

teraz nie ma szansy,

nerwowe kroki,

mrowisko pochłania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja mieszkam w parku. Wszędzie wokół mam zieleń. Nawet w zimie jest, bo posadzili zimozielone rośliny. Jest pięknie, choć to w centrum Warszawy. A po drugiej stronie ulicy kolejny park i wokół mniejsze skwerki.

Do nas ludzie przychodzą na wypoczynek, a dzieci się bawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...