Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Podejrzany przypadek


Rekomendowane odpowiedzi

@Leszczym

 

Przypadkowy upadek

 

Bolesnym skutkiem jest wpadek

Znamienny cierpieniem, widoczny znamieniem

Często nas po nim bolą golenie

Piszę te brednie by upust dać wenie

Lecz może warto przykryć ją cieniem?
 

Byle gdzie, byle jaki rok

 

 

P.S. Nie chwalcie, wiem że genialne i że się podoba...;P

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Konrad Koper Cieszę się jak się udało :)) Te przypadki co chodzą po ludziach naprawdę bywają interesujące i to one, a nie ten tekst, są doprawdy genialne :)))

@violetta Ślicznie dziękuję, zawsze pamiętaj, że masz u mnie książkę pt. No jasne :))

@tmp Mnie się podoba :)) Nawet bardzo :) Nie wiem może dokładnie ocb, ale jak dla mnie też super :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violetta Wcale nie zawsze, ale w tej dyskusji trzeba byłoby zgłębić pojęcie przyjaźni :// No i jest pytanie, czy wymieniając się tymi wierszami i komentami i nawet czasem tomikami przyjaźnimy się już, czy jednak nie? Jak najbardziej z przyjaciółmi z dzieciństwa potrafimy się też kłócić tylko co do zasady sobie sprzyjamy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W pływaniu synchronicznym np. moim zdaniem oni (one) jednak bardzo się męczą. W takim w pełni synchronicznym ;-)
    • Akurat ja nie lubię kryminałów, ale podoba mi się ewidentnie epicka swoboda przekazu.  (Chyba polubiłam mamę)
    • odziedziczyłem po mamie zamiłowanie do czytania kryminałów. bywają prawdziwie maniakalne tygodnie, gdy pochłaniam jeden dziennie. czasami bawią mnie (łamane na: żenują) grube nici, jakimi w akcję wplątywany jest główny bohater/bohaterka. jak autorzy doszywają tymi dratwami przypadkowych ludzi, żadnych tam detektywów czy policjantów, do zagadki popełnionej zbrodni, a ci, z sobie tylko znanych powodów, postanawiają ją rozwikłać, pomścić kompletnie obcą osobę, ot, tak sobie stać się zamieszanymi w kryminalną aferę. a może... zróbmy tak samo? zabiorę cię w rejony, gdzie nawet sumienie nie dociera. aby badać, czyja była ta amfa, kastet, kto pchnął nożem, zastrzelił, próbował wymusić. będziemy podsłuchiwać konferujących gangusów, śledzić agresywnych karków, nagrywać dilujących gówniarzy. przylepimy się do morderstwa jakiegoś Wasyla czy Jewgienija. aby przegrać. chcę tego. bo jeśli miałbym głupio zatracić się w czymkolwiek (a wbrew temu, co podpowiada hedonizm – każda zatrata jest równie durna) –  to jedynie z tobą. nie pragnę, oczywiście, leżeć razem w dole, zastrzelony i obsypany wapnem, wżerać się trupio głębiej i głębiej w twoje ciało. ale marzą mi się punkty kulminacyjne, te zjazdy na linie. te runięcia w bezkres.
    • Cień gaju soczystych cytrusów Ochładza marmury portyków Twój uśmiech jak miąższ pomarańczy I dłoń - kromka chleba pachnąca I oczy - szmaragdy z dna morza I uścisk w objęciach wieczności Stoimy jak drzewa czereśni Kwitnący wonnymi płatkami W kościele w świątyni w boskości Gdzie Twoje rumieńce są sacrum Tu Nas cierń zła nie ukłuje Ni burza nie strzaska Nas gradem Lecz wkrótce Nam rozstać się przyjdzie Nie tęsknij - lecz tylko pamiętaj Ten kościół w marmurze portyków Ten cień te cytrusy tę chwilę! 
    • Różne te "jesionki" bywają...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...