Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

nastała cisza między nami

choć nie milcząca 

a szelestna soczysta 

w gesty i w ruchy gwałtowne

 

nastała cisza między nami

w kłębie wielkich zniszczeń

szturchamy się czasem 

z rytmem naszych serc zgodnie

z ust wyrzucamy oddechy

obficie

 

nastała cisza 

rozhulana niemilczeniem

gniewna

jakaś dziwna 

taka głośna

a jednak cisza

 

 

Opublikowano

Cisza nie jest taka zła... Przypomniało mi się, że  Łysiak fajnie ją opisał we wstępie powieści Kielich:)

"Cisza jest główną poezją, świętem między ludźmi. Dlatego nie unikaj milczków i melancholików — unikaj raczej wesołków i kłamców. Chyba że lubisz tańczyć przez życie. Wówczas będziesz tańczyć, płakać i kląć, by później znowu tańczyć i znowu kląć — miotać się bez końca. Lecz jeśli pragniesz trwałego gruntu i poezji spokoju — oddawaj się cichym marzeniom, nostalgicznym duchom"

Opublikowano

@tmp tak, oczywiście, że nie każda cisza jest zła. Ja lubię cieszę jak i bycie jedynie w swoim własnym towarzystwie ze swoimi myślami... Choć...jestem zdiagnozowanym ekstrawertykiem. 

Natomiast w moim wierszu cisza jest złowroga i niewiele ma wspólnego z błogostanem. Ta cisza jest pełna niewyjaśnionych spraw, negatywnych emocji, a nawet może być przejawem biernej agresji. Bardzo zła ta cisza...

 

Opublikowano

@Ewelina Kumam, tak mi się też wydawało gdy go czytałem, może wreszcie zacząłem coś niecoś rozumieć':) Czyli jest ona jakby... niemym krzykiem? To znaczy milczeniem w przekonaniu, że słowa nic już nie pomogą, czy jakoś tak? Byłaby to dość beznadziejna sytuacja w przypadku komunikacji maszyn, ale ludziom udaje się przecież wybrnąć i z gorszych opresji. Czasem wystarczy się choćby "przespać z problemem", jakkolwiek trywialnie by to nie brzmiało... No ale już się nie zabawiam w "wujka dobra rada", przepraszam ;)

 

 

 

Opublikowano

@tmp oczywiście masz rację. Zgadzam się. Zazwyczaj na drugi dzień problem wygląda przynajmniej odrobię inaczej albo całkiem inaczej. Doświadczam tego wystarczająco często :) 

Zresztą tak jak pisałam w jednym z komentarzy pod wierszem mi ciche dni są obce: nie praktykuję i nikt na mnie ich nie praktykuje, na szczęście :)

Najczęściej wystarczy ochłonąć a później rzeczowo porozmawiać :)

Opublikowano

Czyli to taka jakby "ozdrowieńcza" cisza, czy jak się to mówi "pomagająca zebrać myśli", bardzo pozytywna rzecz w międzyludzkim kontakcie:)  To już w niej nie przeszkadzam, dzięki za ciekawą pogawędkę :)

 

 

Opublikowano

@Ewelina jeśli jest cisza, ale są myśli po obu stronach - to jest szansa, że to konstruktywna cisza

(w lewo/w prawo = jakiś efekt ).

Jeśli cisza, ale myśli po jednej stronie - to chyba już cisza

- naprawdę...

 

To takie moje przemyślenia, po przeczytaniu Twojego wiersza :)

Pozdrawiam!

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa Dziękuję i również pozdrawiam. 
    • obietnice jak latawce  zachwycają pięknem  gdyby tak...   podziwiamy je  dają chwile nadziei  odrywamy się od ziemi  tam w przestworzach  wspaniały świat    nie musimy śnić o jutrze  już dziś je pokazano    nagle zerwał się sznurek  obietnice uleciały w siną dal  wracamy do codzienności    świat nie lubi pustki  w górze następny latawiec  z piękną przyszłością    5.2025 andrew 
    • Miły mój, czy miłość prawo posiada  Rozmazać wokół drzewa  W mgłę nieważką   Czy wolno jej tak znienacka dopadać  Porządek świata gniewać  Czy stać się porażką   Miła ma, nikt jej nigdy nie zapytał  Dlaczego oczy zmienia  W studnie głębokie   Czemu przed poznaniem tak skryta  Loty wysokie docenia  Z zielonych okien   Miły mój, czy poświęceń jest warta  By przed sobą klękać  W zapomnieniu   Czy prawda to, że jej siła nieodparta  Sprawia, że stal pęka  W okamgnieniu   Miła ma, powiedz czy klucz staje mierzy  Czy gna przez błękity  Pomiędzy snami   Pozbądź się leku, gdy ku tobie przybieży  Wtedy zachody i świty  Po kres roku porami
    • Warto czasem przystanąć, odczekać krótką chwilę, przed lustrem, w półmroku oświetlanym przez świece oczu tak żółtą i ciepłą barwą, jak dzień późnego sierpnia, którego tak nie chcę stracić.   Ze świec wytapia się wosk.   Ludzie woskiem stopionym rysują obraz przyszłości, ładnej, lecz nieprawdziwej - co z tego, że nieprawdziwa?   Kolejny galon wosku przyniósł ze sobą postać. Kim jesteś?   Czy to Ikar? Nie, Ikar już dawno upadł. Za co? Dlatego, że umiał marzyć? Nie. Zdradził go własny wosk - rozmoczył pióra skrzydeł i w jego kałuży do dzisiaj tonie złudzony barierą na niebie.
    • Jeszcze tu zajrzę.   Dziewczyna w wianku śpiewa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...