Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Kartka pod dłonią się marszczy.

Papier biały, delikatny jak puch 

i zimy jak śnieg.

A ja przemierzam przez jego materię

jak przez życie,

linijka po linijce - dość kręto. 

Przecinam mój czarny szlak, 

gęsto utkany znakami - 

jak mrówek ich pełno 

i upiornych pytań

też jest więcej między słowami.

 

Wierzę jednak głęboko,

że dotrę tam, gdzie jest źródło, 

wciąż czerwone i żywe, 

i głowę mi ktoś pogładzi 

z miłością i tak po ojcowsku.

A wtedy pod sufit ze szkła pofrunę, 

pragnieniom dam ulecieć wyżej! 

Choć one niczym motyle... płochliwe.

Jak w potrzasku skrzydłami trzepią, 

niby mgła bez wieści giną...

 

Nade mną, w ogniu zwątpień, lecą ćmy...

W lepkim duszącym orszaku

przeszkód i innych rozterek, 

oddalonych ode mnie o milimetr, 

bezwładnie rozpływam się na dłuższą chwilę...

I wszystko przepadło.

 

Kartkę gwałtownie odwracam.

W dłoniach gniotę przybrudzony papier. 

Urywam niepewne marzenia.

To nie ten czas - rzucam myśl z wiatrem...

Dziś kończę moje zmagania, 

na pomiętej kartce pisane.

 

 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aby wyprostować pomiętą kartkę należy prasować z odpowiednią temperaturą żelazka przez jakąś szmatkę, inaczej papier się spali.

 

W średniowieczu "prostowano" życie pokrętnych heretyków przypiekając ich ciała rozgrzanym do czerwoności żelazem.

 

A interpretując metaforycznie. Osobie (za)ćmionej należy dostarczyć odpowiednią ilość ciepła, aby nie spłonęła od nadmiernej troski.

Szczególnie rodzice mogą stracić w tym umiar i wyhodować swoją latorośl w zbyt cieplarnianych warunkach.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
    • @FaLcorN Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie wspomniane w wierszu pytania. :)
    • @Waldemar_Talar_Talar Zatem smacznego :) pozdrawiam
    • @infelia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie nie. Już mam napisany od dawna teraz będę pracować nad nowymi.
    • @Whisper of loves rain Ależ to jest świetne! Podziwiam każdy wers, mimo że nie przepadam za nierymowaną poezją. To jest wyjątek od reguły. Super.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...