Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Więc.
Bądź tym, kim chcesz być,
jak szwacz ucz nas szyć

On:
Bierz nić! Świat twórz z gwiazd;
pył i gaz, kurz wiń
Mój, patrz! Pod brwią zmysł
krył twój wzrok, czar prysł
za dług — dał Bóg wzór!
Zmień nim, do pór mów

już czas

Iść za swój przód. niszcz
fałsz by nasz Świat wstał
jak dzień co noc; lep
myśl i cień z serc temp,
w las wejdź — czuj, świeć,
nie wstydź się, żar kuj.

Wstęp Mój: dar to wasz
czas wlókł — daj, co masz
i na ten Świat krzycz;
trza coś strzyc, by żyć,
tkaj, do nas mów, wskrześ
Mój słój — wiek swój kreśl!
Nim, znak znacz jak ptak
słup, pod prąd mur weź,
kop go skrząc mózg w lot,
na tak

*************************************************************************

Krótka retrospekcja!
 
Treść wiersza (jedna z kilkudziesięciu) podparta jest trzymiesięcznym doświadczeniem na otwartej przestrzeni, na jakiej swój pielesz miałem. Bez ogródek — tam zaczęły się moje głosy. Więc cofniemy się do ostatniego kwartału roku 2019...wypełniwszy lukę w mojej twórczości środkiem października do końca grudnia wierszami z 'czarnej teczki'
Oto jeden z nich.
/ byłem wówczas bezdomny /

 

 

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Ależ to ja dziękuję za podzielenie się tekstem, widać że ukuty z doświadczeń i dużej wrażliwości!

 

Zastanawia mnie do jakiej melodii go widziałeś. Czasem mamy bardzo silne cięcie po 2 silnie zaakcentowanych sylabach - Bierz nić | Mój, Patrz! | Mój słój - i to świetne piosenkowe frazy i rytmy, ale czasem to cięcie przychodzi po trzech sylabach, czasem po jednej, bez jakieś wyraźnej reguły lub struktury

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I tu się zatrzymam. Bo widzisz? Reguły dawno pominąłem; są inne, nieodkryte. Wtedy nie wiedziałem, że pisząc te wiersze (między innymi ten), odkryję nienamacalne. Piszę to dzisiaj, patrząc w całą układankę mojego życia.

Dziękuję!
Opublikowano

@Nefretete

Wspaniale, że dzielisz się Sobą z innymi!

Piękne, głębokie refleksje, które KAŻDY powinien przeczytać i wziąć do serduszka.

 

Pozdrawiam i życzę, aby każdy następny dzień był lepszy od poprzedniego

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...