Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I nie zapytali jej 

O nic nie zapytali

 

Sami wszystko

Rozstrzygnęli

 

Poukładali też sami  

 

Jej życie po swojemu

Wg słusznego porządku 

Rozwidleń własnych...

 

Myśleli, że o to chodzi - 

Układać, porządkować

Z kąta w kąt przenosić... 

Niczym mebel...

A nieswoje losy 

Jak drewno szlifować 

Jak biżuterię

Złocić...

 

Sami zdecydowali

Co dla niej będzie lepsze

Nie spytali o zdanie... 

O nic...

Może nie chcieli wiedzieć...

Czego ona chce? 

...

 

Doprawdy...

Nie zapytali jej?   

Ciągle zgadywali...

 

Pomylili się

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I owszem, otarłem się prawie kiedyś o małżeństwo aranżowane. Panna była posażna, atrakcyjna. Niestety aranże trwały zbyt długo i znalazła sobie innego.

 Szkoda. Może by się powiodło. A tak jej małżeństwo z własnego wyboru nie przetrwało nawet 2 lat.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hm, ja wtedy byłem jeszcze dość młody. Na początku studiów, ona miała 18 lat. I uczucie między nami było. Tylko, że jej się spieszyło do małżeństwa i wzięła pierwszego zdeterminowanego. Ślub był po 2 miesiącach znajomości.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Przepiękny wiersz! Z melancholijną atmosferę i subtelną muzyką słów. Szczególnie poruszające jest to napięcie między tym, czego się nie da kontrolować ("nie wybiera się wiatrów", "na moje "nie" afekt nie zwraca uwagi") a delikatną obserwacją świata. Metafora "panny słomiane" i to pytanie na końcu o radio - czyje? - zostawiają czytelnika z pięknym niedosytem. Pozdrawiam.   ps.Bardziej "znam" ojca - malarza. Ale wiem, że Tomasz był również tłumaczem, np. "Monty Pythona".
    • chcą się odnaleźć wśród ludzi zgubiłem klucze bezdomnym się stając błądząc znalazłem kluczyk bez zamka którego nie znałem odnajdując siebie się pogubiłem bo wiem że nie chciałem się znaleźć wiesz tylko ty i zamek i zawsze tam mnie zastaniesz
    • @andrew Dotykasz w wierszu bardzo głębokich, uniwersalnych pytań o sprawiedliwość, wdzięczność i odpowiedzialność wobec innych. Dylemat, który nurtuje wielu ludzi - jak żyć świadomie i uczciwie w świecie pełnym nierówności. 
    • @Toyer Twój wiersz to bardzo osobiste i wzruszające wyznanie wiary, pełne ludzkiej słabości i tęsknoty za bliskością z Bogiem. Widać w nim prawdziwą walkę wewnętrzną, szczere przyznanie się do własnych słabości i głęboki głód duchowy. To, jak opisujesz siebie jako tego, kto "puka nieśmiało" i "dzwoni dzwonkiem czasami", pokazuje piękną pokorę i świadomość własnej małości wobec wielkości Bożej. Szczególnie poruszające są te fragmenty, gdzie mówisz o tym, że "dla mnie to wiele, dla Ciebie mało" - to bardzo prawdziwe odczucie każdego, kto próbuje nawiązać relację z tym, co nieskończenie nas przekracza.  
    • @Pan Ropuch Twój wiersz ma piękną, intymną atmosferę. Metafora pięciolinii jako przestrzeni, gdzie druga osoba może "się rozgościć" wśród "szeptów, jęków i westchnień" jest bardzo zmysłowa i muzyczna. Bardzo mi się podoba.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...