Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

W oczekiwaniu na ciebie 

Zachód słońca z każdą minutą

Jak kamień milowy krokiem pewnym zmierza

 

Zamykam oczy 

Zadzieram głowę

Zachłannie powietrze łapię

I wciąż czekam 

 

Gdzie horyzont - spoglądam

Cienka linia brzegu majaczy

Piasek w palcach ściskam

Zastygam w milczeniu 

Wzrok mi mdleje ze zmęczenia

Dłonie zimne w rękawy chowam

 

Chłód przeszywa mnie jak nóż

Czekam...

Na jedną chwilę jak na całe życie 

Czekam

Oglądając się za siebie

 

Cisza na policzkach mi zastyga

 

Łzy strumieniem płyną wolno 

Wstaję ciężka

Jak skała co nade mną   

Nogi ze zmęczenia mi drętwieją

Oczy wciąż się szklą

 

Odchodzę trzymając się brzegu

Odchodzę będąc blisko 

Odchodzę donikąd

Odchodzę gdy słońce skłania się nisko

Pożeram wzorkiem myśli szeroki horyzont

 

Odchodzę 

W oczekiwaniu na ciebie

Nadzieja zaczyna znikać...

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Ewelina Dam co zadanie domowe:

Przyjrzyj się wierszowi i zostaw tylko te słowa, które są najważniejsze. Resztę wykreśl, czyli

Minimum słów - Maksimum treści.

To fajna zabawa i eliminuje niepotrzebny słowotok.

Można gadać non stop, ale ludzie po chwili przestają słuchać. Dlatego powstały sentencje, które stanowią esencję przekazu.

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dokładnie to samo pomyślałam, chociaż dojrzałam tutaj też nieco inny obraz, obraz wojen, wyżynania ludzi i...       ta cisza krzyczy od lat już wielu       bębni o pamięć o słowa choćby       bo ileż można - wszystko na próżno -        ... sponiewierane ciała w ziemi...   @andreas... pięknie ułożyłeś strofki, cisza brzmi, pobrzmiewa, woła, wręcz krzyczy, ale..  jak napisałam w jednym ze swoich, wiele głów... ciągle zatrzaśniętych... i opornych do potęgi 'entej', nie tylko na głód, na wiele innych i jeszcze innych rzeczy. Kasa.!!!. się liczy.   ... mnie także.
    • @[email protected] piękne słowo "furknęła". Zapomniane. Zagubione w dżungli słów. Ale jak wspaniale brzmi. Ruchem, szaleństwem i wreszcie...kulą. Fantastyczne masz te zajawki słowne. Śmieję się w głos :) Dzięki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... hmmm... no nie... :)) ... i słusznie, też próbuję w swoich w ten sposób. ... a za co.? :) No tak, byłam, jestem..  a ile będę.. licho wie.. ;)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Annna2 Twój wiersz Aniu  to krzyk — nie do ludzi, bo ci przestali słuchać, ale do Boga, który milczy. To lament duszy, która już nie wierzy w sprawiedliwość, bo ile razy można patrzeć na śmierć dzieci, na powtarzające się piekło, na historię, która niczego nie uczy. To nie jest już tylko poezja — to dokument epoki bez sumienia. Każdy wers jak strzęp modlitwy, który nigdy nie doleciał. Tyle krzywdy, tyle krwi, i nic się nie zmienia. Może jedyną modlitwą, jaka została, jest właśnie ta rozpacz. Ja ją w sobie mam. Ale najgorsza jest ta niemoc.   Jak nasze dzieci w Powstaniu Warszawskim mordowane dla żartu, z nienawiści. A Wołyń ? Rozpacz rodziców mordowanych okrutnie dzieci.   Aniu. Mocny i cudownie ważny wiersz. Podziwiam Cię.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...